Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

„Zapadlisko” – szwedzki thriller, który podbija Netfliksa. Recenzja filmu

Książka, film
|
20.02.2024

Kilka dni temu na platformie Netflix swoją premierę miał film pt. „Zapadlisko”. Zgodnie z przewidywaniami szybko stał się jednym z przebojów giganta streamingu. Bo nie dość, że to nośny gatunek, to dodatkowo mówimy o kinie skandynawskim – niezwykle cenionym w Polsce i na świecie. Ale czy ta fala popularności wynika z jakości dzieła?

Tagi: film dla faceta po 40. , film

„Zapadlisko”
Kadr z filmu „Zapadlisko” | mat. pras.

Reżyserem „Zapadliska” (org. „Avgrunden”) jest Richard Holm, twórca niezwykle doświadczony, który zadebiutował w drugiej połowie lat 80. XX wieku. Ma na swoim koncie między innymi thrillery kryminalne, w których protagonistami są inspektor Irene Huss czy policjant Johan Falk. Te szwedzkie produkcje mają swoich miłośników również w Polsce. Do nowości, która 15 lutego zadebiutowała na Netfliksie, Holm zaprosił Tuvę Novotną, Petera Franzéna czy Anelę Kovacs. Nie są to nazwiska z pierwszych stron gazet, ale na skandynawskim gruncie bez wątpienia rozpoznawalne.

Minęło zaledwie kilka dni od premiery, a „Zapadlisko” znalazło się wśród najpopularniejszych nowości platformy. To bez wątpienia sygnał, żeby produkcją rodem ze Szwecji się zainteresować – wszak ichnia kinematografia przyniosła w ostatnich latach naprawdę udane produkcje, również te zrealizowane dla Netfliksa.

„Zapadlisko” – fabuła filmu

Akcja filmu rozgrywa się w szwedzkim mieście Kiruna, czyli miejscu funkcjonowania największej na świecie kopalni rudy żelaza. Wywołuje ona setki wstrząsów rocznie i nigdy nie można przewidzieć, gdzie i kiedy nastąpi kolejne zawalenie.

Frigga, matka dwójki dzieci, pełni funkcję szefowej ochrony w kopalni. Właśnie wprowadził się do niej jej partner, Dabir. W momencie, gdy bohaterka odkrywa, że jej syn Simon zaginął, dochodzi do groźnego wstrząsu. Frigga musi natychmiast udać się do kopalni, a towarzyszy jej były mąż. Tam odkrywają, że intensywne wibracje mogą spowodować osunięcie się skał, co zagraża całemu miastu. Walka toczy się nie tylko pod ziemią, ale również na powierzchni – rozpoczyna się wyścig z czasem. Protagonistka wie, że będzie musiała opuścić miasto, ale ma świadomość, że na pewno nie zrobi tego bez swojego syna. Rozpoczynają się dramatyczne poszukiwania.

Bohaterowie filmu „Zapadlisko”
Bohaterowie filmu „Zapadlisko” | mat. pras.

Czy warto obejrzeć film „Zapadlisko”?

„Zapadlisko” to film, który wykorzystuje fascynującą historię miasta Kiruna jako tło dla swojej fabuły. To prawdziwa miejscowość, w której istnieje największa na świecie podziemna kopalnia rudy żelaza, a konieczność bezpiecznego wydobycia surowca wymusiła swego czasu przeniesienie centrum miasta. Już na samym początku filmu widzimy nagrania dokumentujące ten proces, co dodaje filmowi autentyczności i dodatkowego smaczku.

Jedną z największych zalet filmu jest postać głównej bohaterki, Friggi. Jest ona silną, pragmatyczną kobietą, która zachowuje zimną krew nawet w najbardziej kryzysowych sytuacjach. Choć niektórzy mogą uważać ją za irytującą (ja tak miałem na samym początku), jej postawa nadaje filmowi dynamiki i wywołuje jakże potrzebne w thrillerach emocje. Jej chłód wynika przede wszystkim z tego, jaką wykonuje pracę – jako szefowa ochrony musi być twarda i gotowa do działania, co daje o sobie znać w czasie wydarzeń przedstawionych w filmie. Nie mam zastrzeżeń do tego, jak zaprezentowano główną bohaterkę. Może i trudno ją polubić, ale na pewno jest autentyczna i „jakaś”, co wcale nie jest takie oczywiste.

Reszta bohaterów filmu „Zapadlisko” już niestety nie przekonuje. Wyjątkowo nieciekawi są mężczyźni najściślej związani z Friggą – zarówno jej nowy partner, jak i były mąż są wyjątkowo irytujący, a ich kolejne utarczki słowne dość szybko wyprowadzają widza z równowagi. Szczególnie że nie żałują sobie uszczypliwości nawet w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa. Ani to mądre, ani w duchu realizmu, co zwyczajnie w czasie seansu daje się odczuć.

Podobać mogą się efekty specjalne, które przygotowano z dużym rozmachem. Problem jednak w tym, że możemy ich doświadczyć dopiero pod sam koniec filmu. „Zapadlisko”, jak na thriller z elementami kina akcji, jest filmem, który bardzo powoli się rozwija. Dopiero w drugiej połowie zaczyna się dziać coś naprawdę ciekawego, a ostatnie sceny mogą zrobić duże wrażenie. Szkoda jednak, że tak późno i tak mało. Pierwsza część filmu jest przegadana, a wszystko przez to staje się monotonne. Solidne zakończenie nie rekompensuje tych niedogodności.

Nie tak miało być...

Wydaje się, że „Zapadlisko” miało potencjał, żeby być dobrym thrillerem. Bohaterka jest ciekawa, a okoliczności wydarzeń nietypowe i fascynujące. Twórcy jednak nie potrafili wykorzystać możliwości, które otrzymali, dając nam film płaski i momentami boleśnie nudny oraz przewidywalny. Ostatnie sceny pokazują, że była szansa na stworzenie dobrego kina gatunkowego, ale niestety została zaprzepaszczona. Jak ktoś nie ma lepszego pomysłu na wieczorny seans, może sięgnąć po „Zapadlisko”, ale niech nie spodziewa się fajerwerków. Lojalnie ostrzegam.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie