Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

„Szōgun” nowym hitem Disney+. Serial roku? [RECENZJA]

Książka, film
|
01.03.2024

Bywa tak, że tytuły, na które czekamy z zapartym tchem, okazują się średniakami, a takie, o których mało kto mówił przed premierą, są produkcjami genialnymi. Pojawiają się głosy, że w tej drugiej grupie znajduje się miniserial „Szōgun”, który niedawno zadebiutował na platformie Disney+. Trzeba to sprawdzić!

Tagi: serial

„Szōgun”
„Szōgun” – nowość z Disney+ | mat. pras.

Amerykanie nakręcili serial o historii Japonii – brzmi to co najmniej ryzykownie. Wszyscy bowiem wiemy, że zrozumienie i pokazanie dalekowschodniej kultury jest bardzo trudne, a najlepsi są w jej prezentacji sami Japończycy. Oczywistość. Właśnie z tego powodu miałem wątpliwości, czy serial „Szōgun” (org. „Shōgun”) będzie pozycją wartościową. Jeden z twórców, Justin Marks, to oczywiście ceniony scenarzysta i showrunner, mający na koncie takie produkcje jak „Księga dżungli” czy „Odpowiednik”, ale w jego CV nie widać większych powiązań z kulturą Japonii. Partneruje mu nieco mniej rozpoznawalna i doświadczona Rachel Kondo. 

Wielu na pewno pamięta również, że ponad 40 lat temu powstał serial „Szogun”, również oparty na powieści Jamesa Clavella, z Richardem Chamberlainem w roli głównej. Doceniono go trzema Złotymi Globami. Poprzeczka zawisła więc wysoko...

W obsadzie nowego serialu „Szōgun” znaleźli się oczywiście japońscy aktorzy – znani i cenieni w kraju kwitnącej wiśni – Hiroyuki Sanada, Tokuma Nishioka, Tadanobu Asano czy Yoriko Dôguchi. Wielu pewnie te nazwiska niewiele powiedzą, ale faktem jest, że to specjaliści w swoim fachu. Znani są po prostu na innym rynku niż ten nam najbliższy, czyli hollywoodzki, choć i tam mieli swoje epizody.

Dramat historyczny składać się będzie z dziesięciu odcinków. Dwa pierwsze dostępne są już na platformie Disney+, natomiast kolejne będą pojawiały się w każdy wtorek. Wielki finał będzie miał miejsce 23 kwietnia. Warto wspomnieć, że współproducentem serialu jest amerykańska stacja telewizyjna FX. 

„Szōgun” – plakat
„Szōgun” – plakat | mat. pras.

„Szōgun” – o serialu

„Szōgun” to adaptacja powieści Jamesa Clavella, której akcja osadzona została w Japonii pod koniec XVI wieku, w okresie wojny domowej. Szogun Yoshii Toranaga staje w obliczu śmiertelnego zagrożenia, gdy jego przeciwnicy zebrani w Radzie Regentów zawiązują spisek przeciw niemu. Sytuacja komplikuje się, gdy w małej rybackiej wiosce odnaleziony zostaje tajemniczy statek z Europy.

Kluczem do opanowania sytuacji okazuje się John Blackthorne, angielski nawigator. Jego wiedza i doświadczenie mogą zmienić bieg wydarzeń, pomagając Toranadze w walce z groźnymi przeciwnikami. Tymi okazują się stojący w opozycji do niego japońscy możni oraz jezuici.

Losy Toranagi i Blackthorne'a splatają się nieodwołalnie z życiem ich tłumaczki, Tody Mariko, arystokratki wyznającej wiarę chrześcijańską i będącej ostatnią nadzieją dla upadającego rodu. W obliczu politycznych intryg Mariko musi jakoś pogodzić obecność Blackthorne’a, swoją wiarę oraz przysięgę złożoną zmarłemu ojcu.

Z wyczuciem i finezją

Fabuła serialu, stworzona przez Rachel Kondo i Justina Marksa, jest jak skomplikowana układanka, odzwierciedlająca zawiłości tamtej epoki. Akcja toczy się w samym sercu politycznych rozgrywek, gdzie główny bohater, szogun Yoshii Toranaga, musi bronić swojego życia i pozycji przed spiskującymi przeciw niemu wrogami. Dodatkowo pojawienie się tajemniczego europejskiego wątku stawia go w jeszcze trudniejszej sytuacji.

Serial nie tylko skupia się na głónej osi fabularnej, ale również rzuca światło na zawiłe relacje panujące na najwyższym szczeblu japońskiej władzy i pokazuje na przykładzie Blackthorne'a, że Europejczyk może mieć duże problemy z zaadaptowaniem się w tej złożonej i na wielu płaszczyznach innej dla niego kulturze. Nie brakuje tu również głębszych analiz i aspektów takich jak konflikt religijny czy moralne dylematy bohaterów.

Niezwykle imponujące jest podejście twórców do kultury japońskiej, której oddanie widać w niemalże w każdej scenie, oraz poszanowaniu dla tamtejszych zwyczajów. Choć adaptacja skupia się głównie na postaciach japońskich, to relacja między Blackthorne’em a Mariko stanowi istotny element fabuły, który rzuca nowe światło na wiele innych wątków.

Warto również podkreślić doskonałe aktorstwo. Docenić należy zwłaszcza Hiroyukiego Sanadę, który bezbłędnie odnalazł się w roli Toranagi. Cosmo Jarvis w roli Blackthorne'a również wypada przekonująco, choć nie jestem pewien, czy udało mu się przebić znakomitego Chamberlaina z serialowej adaptacji z końcówki lat 70. Nie zmienia to faktu, że kreacje wspomnianej dwójki są niezwykle przekonujące i stanowią kluczowy element jakości serialu Disney+ i FX.

Nie sposób na koniec nie wspomnieć o muzyce, która stanowi doskonałe dopełnienie historii osadzonej w realiach japońskiej kultury. Sceny batalistyczne i pojedynki znakomicie „podkręcone” są przez dopasowaną do sytuacji, dynamiczną i przejmującą ścieżkę dźwiękową. Ta również pozwala na jeszcze lepsze pochłanianie japońskiej kultury oraz historii.

O tym zresztą można przekonać się nawet bez włączania serialu (choć polecam posłuchać jej już po seansie, robi jeszcze większe wrażenie!):

To takie seriale jeszcze się kręci?!

Powiem odważnie – w mojej ocenie „Szōgun” to prawdziwe arcydzieło szklanego ekranu, które nie tylko zachwyca jako epicka opowieść o honorze, dumie i władzy, ale także zgłębia egzystencjalne tematy takie jak powinności, wierność i okrucieństwo świata. To produkcja, która zasługuje na uznanie nie tylko ze względu na swoją jakość, ale także za odwagę w prezentowaniu trudnych tematów i respektowanie kultury, na której oparta jest historia.

Dzięki swojej uniwersalności i głębi, ale również realizatorskiej jakości, „Szōgun” może wskoczyć do czołówki produkcji historycznych. Czego wam i sobie życzę, ponieważ w zalewie bylejakości i tasiemców, taki serial to prawdziwy skarb.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie