Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

„Reacher” – nowy sezon wystartował. Serial akcji, którego potrzebowaliśmy [RECENZJA]

Książka, film
|
22.12.2023

Bohater znany z kart powieści Lee Childa, Jack Reacher, powrócił w drugim sezonie serialu Amazon Prime. Pierwsza odsłona spełniła oczekiwania fanów pisarza i stworzonego przez niego bohatera. Czy kolejna odsłona utrzymuje wysoki poziom?

Tagi: serial

Reacher
Reacher w akcji | mat. pras.

Na Amazon Prime Video zadebiutowały cztery odcinki nowego sezonu serialu „Reacher”. Platforma zastosowała dość nieoczywisty sposób prezentacji, ponieważ „na dzień dobry” dostaliśmy trzy pierwsze odcinki, natomiast dzisiaj w bibliotece pojawił się czwarty. Kolejne będą debiutowały w tygodniowych odstępach i ostatni – ósmy – będzie nam dane zobaczyć 19 stycznia.

Co prawda nie jestem w stanie ocenić całości, ale cztery epizody to wystarczająco dużo, żeby wyrobić sobie opinię na temat serialu, którego pierwsza odsłona zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie (na stronie ukazała się recenzja debiutanckiej odsłony „Reachera”). Wówczas doceniłem produkcję za to, że nie kombinuje i jest po prostu serialem akcji, w którym sprawnie poprowadzona fabuła przeplata się z naprawdę dobrze zrealizowanymi sekwencjami walki, strzelanin i pościgów. Czy twórcy poszli za ciosem?

Więcej tego samego? Nie!

Pierwsze odcinki udostępnione przez Amazon są kontynuacją kreowania charakteru głównego bohatera, Jacka Reachera. Alan Ritchson jako protagonista prezentuje się jeszcze lepiej, emanując nie tylko gniewem, ale również całym wachlarzem różnych emocji, co nadaje postaci dodatkowej głębi. Wprowadzenie elementów retrospekcji pozwala na lepsze zrozumienie relacji między Reacherem a jego (eks)podwładnymi, dodając jednocześnie aspekt quasi-terapeutyczny istotny dla samego bohatera. To kontrargument w kierunku tych, którzy zarzucali serialowi Amazona prostą budowę i bazowanie jedynie na akcji. Twórcy wzięli sobie te głosy do serca, co należy docenić.


„Reacher powraca” – plakat | mat. pras.

Warto zauważyć, że drugi sezon to nie bezpośrednia kontynuacja. Fabuła przenosi nas kilka lat do przodu – dokładnie do wydarzeń zaczerpniętych z powieści „Elita zabójców”. Zmiana lokalizacji, nowe postacie i bardziej skomplikowana fabuła sprawiają, że widzowie otrzymują jeszcze więcej dobrego, a sam Reacher musi zmierzyć się z wyzwaniami, które znacząco wychodzą poza granice tego, czego doświadczył w pierwszej odsłonie serialu.

Jednym z mocnych punktów nowej części jest rozwinięcie wątku kryminalnego. Mimo że pierwsze odcinki odsłaniają tylko niewielką część zagadki, motywy złoczyńców okazują się intrygujące, a dynamiczny rozwój fabuły zwiększa zainteresowanie. Dodatkowo połączenie akcji z retrospekcjami nadaje serialowi nowej jakości i umożliwia lepsze zrozumienie psychologii oraz motywacji głównego bohatera.

Warto również podkreślić, że drugi sezon „Reachera” utrzymuje wysoki poziom w kwestii szeroko rozumianej akcji (prezentacji wydarzeń, interakcji bohaterów itp.). Dynamiczne sceny walki, a także charakterystyczny dla serii humor są wciąż obecne, co sprawia, że serial nadal stanowi doskonałą rozrywkę dla miłośników gatunku. Nadal jest swoistym ukłonem w stronę osób, które lubią kino akcji lat 80. i 90. XX wieku, czyli nieskomplikowane i z dającym się lubić protagonistą.

Cieszy przede wszystkim to, że twórcy „Reachera” wzięli sobie do serca uwagi widzów i krytyków. Serial zebrał pochlebne recenzje, ale nie był dziełem idealnym. Widać, że spróbowano poprawić to i owo, a efekt okazał się bardziej niż zadowalający. Oznacza to, że serial wciąż zainteresuje miłośników staroszkolnych filmów akcji, a jednocześnie będzie stanowił ciekawostkę dla wszystkich tych, którzy oczekują od produkcji dramatycznej głębi. Po pierwszych odcinkach bez wahania mogę powiedzieć, że te elementy zostały prawidłowo zbalansowane.

Bezkonkurencyjny w swoim gatunku

Podsumowując, nowy „Reacher” to udana kontynuacja, która nie tylko utrzymuje dobry poziom, ale również rozwija pewne elementy, które uczyniły pierwszą odsłonę aż tak udaną. Zmiany fabularne, emocjonalny rozwój postaci oraz bardzo dobre aktorstwo (pochwały płyną przede wszystkim w stronę Alana Ritchsona), sprawiają, że drugi sezon jest wart uwagi i z pewnością zadowoli zarówno fanów książek Lee Childa, jak i osoby, które po prostu szukają dobrej serialowej rozrywki. Nie ukrywam, że czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki. Wierzę, że utrzymają one poziom pierwszych czterech i znów będę mógł napisać, że „Reacher” to serial, który warto zobaczyć.

Nieoficjalnie mówi się, że powstanie również trzeci sezon produkcji Amazona. I bardzo dobrze!

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie