Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Musicale, które warto znać. Klasyka gatunku i nieoczywiste wybory

Książka, film
|
26.04.2023

Musicale cieszą się popularnością i uznaniem od dekad. To połączenie wspaniałej muzyki, tańca i fabuły zawsze przyciągało miłośników dobrego kina. W naszym zestawieniu znajdziesz zarówno tytuły cenione i uznane, jak i propozycje nieco mniej oczywiste. To najlepszy sposób na pokazanie, jak ewoluował ten gatunek filmowy.

Tagi: film dla faceta po 40.

„Chicago” - kadr z filmu
Catherine Zeta-Jones w musicalu „Chicago” | fot. mat. pras.

Musical to przede wszystkim forma teatralna, w której połączono muzykę, utwory, dialogi oraz taniec, a której celem jest opowiedzenie pewnej historii, a wszystkie wspomniane elementy mają tworzyć spójną całość. Pierwsze tego typu przedstawienia zaprezentowano na deskach teatrów pod koniec XIX wieku, natomiast w XX zaczęły one zyskiwać na popularności. Głównie w Stanach Zjednoczonych. Efektem tego było przeniesienie spektakli muzycznych na duży ekran.

Uznaje się, że pierwszymi musicalami filmowymi były „Śpiewak jazzbandu” z 1927 roku i „Śpiewający błazen” z 1928 roku. Właśnie wtedy, pod koniec lat 20. XX wieku, popularność gatunku zaczęła szybko rosnąć. Warto wiedzieć, że odróżnia się on od filmów muzycznych tym, że kluczowe wątki fabularne muszą być opowiadane poprzez utwory muzyczne, śpiew oraz taniec, w którym biorą udział główni bohaterowie. Te trzy elementy nie są więc dodatkiem do klasycznie opowiadanej historii, ale kluczowymi środkami przekazu. Najbardziej dramatyczne momenty filmu musi wyrażać śpiew – ta zasada powinna przyświecać reżyserom oraz scenarzystom na każdym etapie tworzenia.

Musicale – dlaczego właśnie te filmy warto poznać?

Musical nie jest jednorodnym, ściśle zdefiniowanym gatunkiem filmowym. Każdy oczywiście musi spełnić warunki, o których wspomniałem wcześniej, ale mimo tego twórcy mają dużą dowolność tworzenia w ramach gatunku. Musicale mogą bowiem być zarówno komediami czy romansami, jak i thrillerami czy horrorami. W tym wypadku nie ma żadnych ograniczeń, czego dowodem jest zaproponowana przeze mnie lista. Lista, która nie tylko pokazuje, jak zmieniał się gatunek na przestrzeni dekad, ale również jest dowodem na ogromne jego zróżnicowanie. Wszystkie zaproponowane przeze mnie tytuły łączy kilka kluczowych elementów – wspaniała muzyka, ponadczasowe utwory i niezapomniana choreografia.

Więzienny rock / Jailhouse Rock (1957)

Zdecydowałem, że naszą podróż rozpoczniemy w latach 50., a towarzyszyć nam będzie nie byle kto, bo sam Elvis Presley. Król rock ‘n’ rolla był przede wszystkim piosenkarzem, ale kochał również aktorstwo. Często na dużym ekranie łączył więc te dwie pasje. Jednym z jego najgłośniejszych filmów jest właśnie „Więzienny rock”, w którym – poprzez dialogi, piosenki i taniec – opowiedziano historię Vince’a Everetta. Młodego człowieka, który trafił do więzienia za nieumyślne zabójstwo. Film z 1957 roku to wspaniała muzyka i zaskakująco dobra gra aktorska Elvisa.

Skrzypek na dachu / Fiddler on the Roof (1971)

Można szukać filmów nieoczywistych, ale o klasyce po prostu zapomnieć nie można. „Skrzypek na dachu” to prawdopodobnie najbardziej znany musical filmowy w historii. Trzy Oscary i utwory, które nucone są do dzisiaj. Tytuł Normana Jewisona , który powstał na kanwie powieści Sholoma Aleichema, opowiada historię ubogiego mleczarza imieniem Tewje. Bohater, choć bez przekonania, postanawia wydać za mąż trzy swoje córki. To wspaniałe połączenie muzyki oraz historii o sprawach poważnych i błahych, codziennych i wzniosłych.

Grease (1978)

Jeśli chodzi o musicale z wątkiem romansowym, to nie ma lepszego przykładu, niż właśnie „Grease”. Radosne, skoczne utwory są sposobem na opowiedzenie uniwersalnej historii o szalonej, wakacyjnej miłości, która wywiązała się pomiędzy dwójką młodych ludzi. Film z 1978 roku zapamiętaliśmy z powodu świetnej muzyki i dwóch kreacji aktorskich – Olivii Newton-John oraz Johna Travolty.

Cały ten zgiełk / All That Jazz (1979)

Film Boba Fossa to tragiczna opowieść o człowieku, który – mimo ogromnego talentu – nie radzi sobie ze swoim życiem i używkami. Jest cenionym choreografem, który w pewnej chwili zaczyna dostrzegać, że nie jest nieśmiertelny. Postanawia się zmienić, ale czy nie jest za późno? Musical w formie dającego do myślenia dramatu doceniony został aż czterema Oscarami. Nie powinno to dziwić, bo to dzieło kompletne. Zachwyca zarówno muzyką, jak i historią. Zagrali w nim Roy Schneider i Jessica Lange.

Blues Brothers (1980)

Jake po wyjściu z więzienia postanawia wrócić do swojego starego zespołu i, wraz z bratem Elwoodem, uratować sierociniec, w którym obaj się wychowali. Choć historia do najradośniejszych nie należy, „Blues Brothers” to musical komediowy, w którym zachwycają John Belushi i Don Aykroyd. Film doskonale pokazuje, jak ewoluował gatunek. W tytule postawiono na lekkość i naturalizm, co nie było wówczas oczywistym wyborem. No i ta muzyka!

Moulin Rouge! (2001)

W XXI wiek wchodzimy z przytupem! „Moulin Rouge!” to znów odejście od realizmu na rzecz sztuki w jej bardziej teatralnej formie. Baz Luhrmann opowiedział historię miłości ubogiego poety do gwiazdy najsłynniejszego klubu nocnego w Paryżu, Satine. Dwa Oscary, miliony na koncie i niezapomniana muzyka. To film przerysowany, ale jednocześnie uwodzicielski i wciągający bez reszty. „Moulin Rouge!” dał filmowym musicalom zupełnie nowe życie.

Chicago (2002)

Czego najlepszym dowodem jest „Chicago”, czyli film, który pojawił się rok później. Oczywiście to remake mało znanej komedii obyczajowej z lat 20. XX wieku, ale w zupełnie nowej, musicalowej formie. Tytuł zarobił ponad 300 milionów dolarów i doceniony został aż sześcioma Oscarami. Brylują w nim Renée Zellweger, Catherine Zeta-Jones i Richard Gere. Film opowiada historię Roxie Hart, piosenkarki wodewilowej, która trafiła do więzienia za zabójstwo swojego kochanka. Stała się dzięki temu... obiektem podziwu i uwielbienia opinii publicznej.

Upiór w operze / The Phantom of the Opera (2004)

Musical, który przybrał formę melodramatu, opowiada historię oszpeconego geniusza muzyki. Z powodu swojej nienaturalnie wyglądającej twarzy zamieszkuje on podziemia paryskiej opery i określany jest mianem „Upiora”. Jego życie zmienia się, gdy zakochuje się w pięknej i młodej śpiewaczce.  Joel Schumacher po mistrzowsku żongluje motywami musicalowymi, dialogami i wspaniałymi ujęciami, dając nam niezapomniane filmowe i muzyczne widowisko. To jedna z kilku interpretacji „Upiora w operze” – w mojej ocenie najciekawsza.

Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street / Sweeney Todd: The Demon Barber of Fleet Street (2007)

Musical powstał na podstawie książki Hugh Wheelera, którą na swój pokręcony sposób zinterpretował sam Tim Burton. Film opowiada o golibrodzie, który powraca do wiktoriańskiego Londynu, żeby zemścić się na porywaczach jego żony oraz córki. Film doceniony został Oscarem, a zagrali w nim niesamowici Johnny Depp, Helena Bonham Carter i Alan Rickman. Szukasz nieoczywistego, trudnego do sklasyfikowania musicalu? Właśnie znalazłeś!

Mamma Mia (2008)

Tym razem coś dla miłośników tytułów lekkich, łatwych i przyjemnych. Muzyka zespołu ABBA, historia o miłości i malownicza grecka wyspa. Czy trzeba czegoś więcej, żeby wypocząć przed telewizorem? Film okazał się wielkim przebojem, zarabiając prawie 700 milionów dolarów. Urzeka realizacją i ponadczasową historią, ale również kreacjami aktorskimi – Meryl Streep, Colin Firth, Julie Walters i Amanda Seyfried zachwycają. Nie tylko grając, ale i śpiewając znane nam dobrze utwory.

Les Misérables: Nędznicy / Les Misérables (2012)

Powieść Victora Hugo doczekała się kilku świetnych filmowych interpretacji. Bez wątpienia tą najbardziej nieoczywistą jest musical z 2012 roku w reżyserii Toma Hoopera. Jean Valjean, główny bohater, wychodzi z więzienia i zaczyna pomagać biednym, przez co trafia na celownik inspektora Javerta. Historia jest przyczynkiem do opowieści o francuskim społeczeństwie XIX wieku, jego rozwarstwieniu i problemach. „Les Misérables: Nędznicy” stworzone zostało z wielkim rozmachem i wizją, a musicalowe uzupełnienie dramatycznej historii okazało się strzałem w dziesiątkę. Dowodem na to są trzy Oscary. W filmie zagrali Hugh Jackman, Russell Crowe, Anne Hathaway i wiele innych gwiazd kina.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie