Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

6 najlepszych horrorów, które powstały w oparciu o twórczość Stephena Kinga

Książka, film
|
28.10.2022

Miano „mistrza horroru” zobowiązuje. Choć na podstawie prozy Kinga powstało wiele różnych filmów – thrillerów, a nawet dramatów – ten kojarzony jest przede wszystkim z kinem grozy. Którzy filmowcy najlepiej poradzili sobie z twórczością słynnego pisarza?

Tagi: film dla faceta po 40.

„To” – kadr z filmu
Bill Skarsgård w filmie „To” | fot. mat. pras.

Takie filmy jak „Zielona mila” czy „Skazani na Shawshank” to dzieła uznawane obecnie za kultowe, które potwierdziły niezwykłą uniwersalność twórczości Stephena Kinga. Bo to klasyczne dzieła dramatyczne, a nie horrory, z których – przynajmniej w powszechnej opinii – słynie pisarz. Nie zmienia to jednak faktu, że przez ostatnie prawie pół wieku (!) powstało wiele bardzo dobrych filmów grozy, które mniej lub bardziej czerpały z tego, co na kartach swoich powieści czy opowiadań zawarł Stephen King.

Jest od dekad pisarzem, którego uwielbiają wytwórnie i filmowcy. Co jednak ważne, przeniesienie jego twórczości na ekran wcale nie jest zadaniem prostym. Scenarzyści i reżyserzy muszą szukać nieoczywistych rozwiązań, żeby udało im się stworzyć dzieło choć w połowie tak wciągające, jak dzieła Mistrza. Światło dzienne ujrzały dziesiątki filmów opartych o prozę Kinga, ale na pewno nie wszystkie zasługują na uwagę. Te poniższe są jednak przykładem na to, że da się to zrobić dobrze:

Carrie (1976)

Krwawy film, który w latach 70. XX wieku zszokował publiczność na całym świecie. Za to kultowe obecnie dzieło odpowiedzialny jest sam Brian De Palma. Tytułową rolę w horrorze opartym o prozę Kinga zagrała Sissy Spacek, która za tę kreację nominowana została nawet do Oscara. „Carrie” doczekała się kilku nie najlepszych kontynuacji, a także remake’u, który światło dzienne ujrzał w 2013 roku. Nie ma co sobie jednak co zawracać nim głowy, wersja z 1976 roku wciąż wypada upiornie.

Lśnienie / The Shining (1980)

Wiem, wiem – Stephen King nie przepada za interpretacją zaproponowaną przez Stanleya Kubricka, ale oceniając całościowo, „Lśnienie” z 1980 roku to dzieło na wielu płaszczyznach wybitne. Psychodeliczne i przerażające, dobrze interpretujące grozę płynącą z kart książki Kinga. Zgoda, reżyser dodał sporo od siebie, a także sporo zmienił, ale na pewno jego wizja ma w sobie coś wyjątkowego. Nie bez powodu film, choć ma na karku ponad cztery dekady, wciąż nazywany jest jednym z najstraszniejszych filmów grozy.

Cujo (1983)

Nie jest to pozycja dla miłośników zwierząt, ponieważ tytułowy Cujo – bernardyn – po ugryzieniu przez nietoperza zamienia się w siejącą spustoszenie krwiożercą bestię. Film Lewisa Teague’a, który powstał oczywiście na podstawie powieści Kinga, zrobił prawdziwą furorę w świecie kina grozy lat 80. Obecnie wydaje się nieco zapomniany, ale warto do niego wrócić – wciąż potrafi nieźle nastraszyć. Głównie z powodu samej historii, ale również naprawdę udane realizacji.

Smętarz dla zwierzaków / Pet Sematary (1989)

Pozostajemy w latach 80., które stały pod znakiem udanych interpretacji dzieł Stephena Kinga. Najlepszym na to dowodem jest film „Smętarz dla zwierzaków”, który miał swoją premierę w 1989 roku, a który wyreżyserowała Mary Lambert. Historia Creedów, którzy postanowili wykorzystać magiczne moce pobliskiego cmentarza, aby wskrzesić swojego syna, wciąż wywołuje ciarki. W 2019 roku pojawił się remake filmu, ale – jak to zwykle bywa – nie jest lepszy od wersji sprzed kilku dekad.

1408 (2007)

Podobnie jak „Lśnienie”, również „1408” straszy klaustrofobicznym klimatem. Reżyser Mikael Håfström wykorzystał jedno z opowiadań Kinga, żeby stworzyć film o pewnym nawiedzonym pokoju, do którego wkracza Mike Enslin – autor książek o zjawiskach paranormalnych. W bijącej rekordy popularności produkcji zagrały dwie aktorskie znakomitości: John Cusack oraz Samuel L. Jakcson. Jedna z lepszych interpretacji twórczości Kinga w XXI wieku!

To / It (2017)

Drugą równie udaną jest „To”. Aż dziw bierze, że na filmową interpretację historia mrocznego klauna czekała aż tak długo. Co prawda w 1990 roku pojawił się miniserial, ale do kin „To” trafiło dopiero w 2017 roku za sprawą Andy’ego Muschiettiego. Rolę Pennywise’a po mistrzowsku odegrał Bill Skarsgård, a obok niego pojawili się między innymi młodzi Finn Wolhard, Jaeden Martell oraz Sophia Lillis. Film okazał się wielkim hitem, zarabiając ponad 700 milionów dolarów. Jego popularność nie powinna jednak dziwić, ponieważ twórcy wykonali kawał dobrej roboty, interpretując słynną powieść Stephena Kinga.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie