Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

10 filmów Sci-Fi z XXI wieku, które trzeba znać

Książka, film
|
12.04.2022

Przed nami jeszcze spora część XXI wieku, ale już teraz można stwierdzić, że pod względem filmowych premier z gatunku Sci-Fi, to udany czas. Postanowiliśmy wskazać produkcje, które zrobiły na nas szczególne wrażenie.

Tagi: film dla faceta po 40.

„Incepcja” - film
Na liście nie mogło zabraknąć „Incepcji”

Złota era kina Sci-Fi przypada na lata 70. i 80. XX wieku, kiedy to powstało wiele przełomowych dla gatunku dzieł, ale właściwie każda dekada bogata jest w produkcje godne zainteresowania. Między innymi z powodu coraz to większych możliwości w zakresie tworzenia efektów specjalnych. Bo te, nie oszukujmy się, w filmach Sci-Fi odgrywają bardzo ważną rolę. Może nie kluczową, co pokazali twórcy z lat 70., ale bez wątpienia istotną. Bez dobrych efektów nawet najlepsza fabuła może zostać – mówiąc kolokwialnie – położona.

Dlatego pod tym względem filmy, które miały swoją premierę w XXI wieku, są bezsprzecznie najlepsze. Jak wygląda to zatem, jeśli chodzi świat przedstawiony, historie, fabuły i kreacje aktorskie? Równie dobrze, a dzieła Sci-Fi wciąż cieszą się ogromnym zainteresowaniem i rokrocznie pojawia się ich naprawdę dużo. Wskazanie najlepszych to trudne zadanie, ale przecież do odważnych świat należy.

Poniżej znajdziecie subiektywne zestawienie najlepszych filmów Sci-Fi, które miały swoją premierę w XXI wieku:

Raport mniejszości / Minority Report (2002)

Zaczynamy od mocnego uderzenia, bo filmu samego Stevena Spielberga, który postanowił nas przenieść do 2054 roku. Film opowiada o komisarzu Johnie Andertonie, który zajmuje się ściganiem przestępców, którzy – to zasługa nowoczesnej technologii – nie zdążyli jeszcze popełnić zbrodni. W pewnym momencie system obraca się przeciwko niemu. W filmie pojawili się między innymi Tom Cruise czy Colin Farrell. Produkcja doceniona została kilkoma prestiżowymi nagrodami, a także zarobiła ponad 350 milionów dolarów.

Equilibrium (2002)

Kurt Wimmer zabrał nas do futurystycznego państwa o nazwie Libria, w którym ludzie zażywają lek eliminujący zdolność odczuwania. Gdy pewnego dnia jeden z kleryków nie bierze swojej dawki, jego życie zmienia się diametralnie. Świetnie zrealizowany i z ciekawą wizją świata „Equilibrium” to bez wątpienia jedna z ciekawszych pozycji Sci-Fi z początku wieku. W produkcji bryluje niezawodny Christian Bale. Co ciekawe, tytuł zaraz po premierze nie podbił serc widzów i krytyków. Ci zreflektowali się dopiero później, uznając dzieło Wimmera za film na wielu poziomach wyjątkowy.

Avatar (2009)

James Cameron w 2009 roku przekroczył wiele filmowych granic, tworząc jeden z najważniejszych filmów ostatnich dekad. Animowany, z pięknym światem, pełen detali „Avatar” to wielki przebój, który łączył w sobie tradycyjne techniki 2D oraz zupełnie nową jakość technologii 3D. Za to innowacyjne podejście produkcja doceniona została trzema Oscarami i zarobiła niemal... 3 miliardy dolarów! Bo to nie tylko pochwała nowoczesnej technologii, ale również ciekawa i wciągająca historia, która dzieje się na planecie Pandora. 

Incepcja / Inception (2010)

Tym razem Christopher Nolan, którego reżyserskie dokonania podsumowaliśmy na naszej stronie, w najlepszym wydaniu. Stworzył on w „Incepcji” surrealistyczny, pełen niespodzianek świat, który fascynuje i daje do myślenia. Choć momentami w czasie seansu trudno nadążyć za wizją reżysera, ostatecznie kreuje dzieło pod wieloma względami wybitne. Film doceniono czterema Oscarami, a brylują w nim Leonardo DiCaprio, Joseph Gordon-Levitt i Tom Hardy. Ponad 800 milionów zysku niech mówi same za siebie.

Niepamięć / Oblivion (2013)

Joseph Kosinski zabrał nas do roku 2077 roku. Ziemia – z powodu napromieniowania – nie nadaje się do zamieszkania, dlatego ludzie przenoszą się na księżyc Saturna, Tytana. Główny bohater, Jack Harper, patrolując niebo, ratuje z rozbitego statku nieznajomą, która zmienia całkowicie jego postrzeganie świata. Tom Cruise, Morgan Freeman i Olga Kurylenko stworzyli jeden z ciekawszych obrazów ostatnich dwóch dekad, a reżyser w jednym filmie połączył wiele filmowych gatunków. Mieszanka wybuchowa, ale jakże udana. No i ta muzyka od M83...

Interstellar (2014)

Powracamy do filmowego świata Christophera Nolana. Cztery lata po „Incepcji” ponownie zdecydował się wkroczyć do świata Sci-Fi i także nie zawiódł. „Interstellar” to film, którego akcję osadzono w kosmosie. Grupa naukowców, po otworzeniu tunelu czasoprzestrzennego, szuka nowego domu dla mieszkańców Ziemi. Nasza planeta zniszczona została przez zmiany klimatyczne. Katastroficzna wizja przyszłości? Oby nie... Niezależnie od tego, film zachwyca realizacją oraz efektami specjalnymi. Obsadą również – zagrali w nim Matthew McConaughey i Anne Hathaway. O tym, że był kasowym hitem, nie ma sensu przypominać, prawda?

Ex Machina (2015)

Film o pewnym eksperymencie, który ma na celu sprawdzenie, jak społeczeństwo zareaguje na sztuczną inteligencję w niemalże ludzkim wydaniu. Znany z takich filmów jak „Nie opuszczaj mnie” i „28 dni później” Alex Garland ponownie zaskoczył, tworząc obraz nieoczywisty, ale i fascynujący. Ten thriller Sci-Fi zrobił wrażenie zarówno na krytykach, jak i widzach. Choć zrealizowany za zaledwie 15 milionów (w porównaniu z innymi superprodukcjami z tego gatunku), jest dziełem perfekcyjnie dopracowanym. Niech świadczy o tym Oscar za efekty specjalne.

Marsjanin / The Martian (2015)

Wracamy do kosmicznego Sci-Fi, ale tym razem w wykonaniu innej ikony kina – Ridleya Scotta. To historia o astronaucie, który zostaje zupełnie sam na Marsie i, choć szanse na przeżycie są niewielkie, robi co może, żeby przetrwać w trudnych warunkach. „Marsjanin” to aktorskie popisy Matta Damona, a także niesamowite wręcz, dopracowane w każdym szczególe efekty specjalne. Ponad 600 zarobionych milionów i dwa Złote Globy mówią w tym wypadku same za siebie.

Blade Runner 2049 (2017)

Z tymi kontynuacjami kręconymi po latach bywa, no cóż, różnie. Ale akurat w przypadku „Blade Runnera” wyszło to naprawdę dobrze. Fani oryginału docenią wiele smaczków i nawiązań, a także fakt, że w rolę Ricka Deckarda wcielił się ponownie Harrison Ford. Denis Villeneuve wykonał kawał dobrej roboty zarówno jeśli chodzi o fabułę, jak i prezentację futurystycznego świata, który jest pełen detali. „Blade Runner 2049” otrzymał dwa Oscary. W pełni zasłużone!

Diuna / Dune (2021)

Denis Villeneuve to obecnie gwiazda ambitnego kina Sci-Fi. „Diuna” w jego wykonaniu to majstersztyk – z powodu efektów specjalnych, kreacji postaci, muzyki i historii. Film otrzymał na ostatniej oscarowej gali aż sześć statuetek! Nie powinno to dziwić – od kilku ładnych lat w kinach nie zadebiutował równie udany film Sci-Fi. Wydaje się, że reżyser rozumie ten gatunek, jak nikt inny od lat. Tylko czekać na kolejne dzieła stworzone przez Denisa Villeneuve.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Andy
23 kwietnia 2022 o 21:21
Odpowiedz

Oglądałem wszystkie poza ExMachina.
Świetne filmy S-F. Cieszy mnie że autor zna różnicę między S-F, a mętnym Fantasy.
S-F potrafi nas zabrać w przyszłość, niesamowitą lub przygnębiającą.

~Andy

23.04.2022 21:21
1