Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies Akceptuję

10 kultowych filmów Sci-Fi z lat 70.

Książka, film
|
23.08.2022

Lata 70. ubiegłego wieku to czas rozwoju i eksperymentowania w kinie Sci-Fi. Powstawało w tym czasie wiele produkcji, ale nie wszystkie przetrwały próbę czasu. Które są najlepsze? To bardzo trudne pytanie...

Tagi: film dla faceta po 40. , science fiction

Zdjęcie z filmu „Bliskie spotkania trzeciego stopnia”
„Bliskie spotkania trzeciego stopnia” wciąż fascynują

Na łamach naszej strony pojawiły się już zestawienia obejmujące najlepsze filmy Sci-Fi lat 80. oraz 90. Były to dekady, w których dzieł z tego gatunku powstało bardzo dużo i były one świetnej jakości. Wiele z nich uznawanych jest za przełomowe. Jak było jednak wcześniej? Filmowcy również próbowali swoich sił z produkcjami z szeroko rozumianej fantastyki naukowej.

Powstały filmy dziwne, niekiedy niezrozumiałe, które dla ówczesnych odbiorców mogły mieć jakieś większe znaczenie, ale nie przetrwały próby czasu. Na szczęście w latach 70. XX wieku powstało również sporo produkcji zwyczajnie bardzo dobrych, które zdefiniowały dzieła z późniejszych lat. W mojej ocenie najważniejszymi produkcjami są:

Mechaniczna pomarańcza / A Clockwork Orange (1972)

Kultowe dzieło Stanleya Kubricka dla wielu wciąż nie jest do końca zrozumiałe. To film trudny w odbiorze oraz analizie. Reżyser i scenarzysta na początku lat 70. zszokował publiczność, ale jego dzieło zostało docenione przez krytyków oraz miłośników ambitnego kina. Historia Alexa DeLarge’a pełna jest absurdalnych i abstrakcyjnych sytuacji, ale całość należy traktować mniej dosłownie i docenić uniwersalizm produkcji. W ocenie wielu jest to najlepsze dzieło w całym dorobku Kubricka. Ja się pod tym stwierdzeniem nie podpiszę, ale na pewno jest jednym z najważniejszych w karierze reżysera.

Kadr z filmu "Mechaniczna pomarańcza"
Główny bohater filmu „Mechaniczna pomarańcza”

Solaris (1972)

Film zrealizował w na początku lat 70. radziecki reżyser, Andriej Tarkowski, który pracował na dziele Stanisława Lema. Niedługo po premierze pojawiła się sugestia, że jest to odpowiedź Związku Radzieckiego na amerykańską „2001: Odyseję kosmiczną” (1968). To możliwe, ale co najważniejsze, „Solaris” to zwyczajnie świetne kino Sci-Fi. Fabuła filmu jest jedynie początkiem analizy znacznie ważniejszego problemu – ludzkości, która staje w obliczu nieskończonego, niezbadanego oraz niebezpiecznego Wszechświata. To przestroga przez światem pełnym technologii, ale jednocześnie odhumanizowanym.

Plakat. "Solaris"
Polski plakat do filmu „Solaris”

Zardoz (1974)

W 1990 roku Ziemia została doszczętnie zniszczona. Film dzieje się w 2293 roku, ale przez ponad trzy wieki niewiele się zmieniło. Planeta pogrążona jest w ciemnościach, a zarządzają nią Eksterminatorzy, którzy wykorzystują prymitywnych Brutali do uprawy ziemi. W filmie zagrał sam Sean Connery, a twórcą produkcji jest John Boorman. Dzieło ciekawie prezentuje postapokaliptyczny świat, obnażając jednocześnie na zasadzie przenośni to, co działo się w czasach współczesnych autorowi. Efekty specjalnie nie robią już wrażenia, ale fabularnie „Zardoz” to nadal kawał dobrego kina.

Kadr z filmu "Zardoz"
Sean Connery w niecodziennej stylizacji... 

Człowiek, który spadł na ziemię / The Man Who Fell to Earth (1976)

Newton przybywa na Ziemię, żeby zdobyć dla swoich ludzi – zamieszkujących inną planetę – niezbędną do przeżycia wodę i inne niezbędne zaopatrzenie. Jest przebrany za człowieka, ale posiada umiejętności oraz ma wiedzę, które pozwalają mu na szybkie osiągnięcie celu. Nieoczekiwanie jednak nabywa ludzkich cech – chciwości, egoizmu, a w końcu popada w alkoholizm. „Człowiek, który spadł na ziemię” to alegoryczny dramat Sci-Fi. Mówi nie tylko o przybyszach z obcej planety, ale jednocześnie pokazuje problem człowieka, który, przybywając w nowe miejsce, może szybko stać się jego częścią, przejmując wiele negatywnych cech. W filmie zagrał sam David Bowie.

„Człowiek, który spadł na ziemię” - kadr
David Bowie i jedna z jego najlepszych ról!

Gwiezdne wojny: Nowa nadzieja / Star Wars (1977)

Pozycja obowiązkowa! Pierwsze dzieło z kultowej trylogii George’a Lucasa miało swoją premierę właśnie w drugiej połowie lat 70. Miało ono wpływ na całą popkulturę i szybko okrzyknięte zostało mianem kultowego. Niedługo później powstały dwa kolejne filmy, które wpisały się do tak zwanej „oryginalnej trylogii”. Później losy „Gwiezdnych wojen” miały się różnie, ale to, co zrobił Lucas właśnie w latach 70. oraz 80., to prawdziwy fenomen. „Gwiezdne wojny: Nowa nadzieja” docenione zostały aż sześcioma Oscarami, a w filmie pojawili się Harrison Ford, Mark Hamill czy Carrie Fisher.

Bliskie spotkania trzeciego stopnia / Close Encounters of the Third Kind (1977)

Był George Lucas, przyszedł czas na Stevena Spielberga. „Bliskie spotkania trzeciego stopnia” to jedno z jego najlepszych i najbardziej przełomowych dzieł. Opowiedział prostą historię obcych, którzy odwiedzili Ziemię, ale zrobił to w sposób bardzo plastyczny, niemalże poetycki. Nie zabrakło dobrych jak na lata 70. efektów specjalnych i oczywiście wciągającej fabuły. Produkcja doceniona została Oscarem, a zagrał w niej chociażby Richard Dreyfuss. „Bliskie spotkania trzeciego stopnia” to jeden z najważniejszych filmów Sci-Fi w całej historii gatunku!

Inwazja łowców ciał / Invasion of the Body Snatchers (1978)

Kolejna inwazja kosmitów na Ziemię, ale ci w zamyśle Philipa Kaufmana postanowili pokonać ludzi swoją niesamowicie rozwiniętą technologią – rozpoczęli klonowanie mieszkańców, żeby ostatecznie przejąć władzę nad planetą. Rasa ludzka oczywiście podjęła się walki. Kolejna ciekawa propozycja, ale tym razem z elementami horroru. W filmie pojawiły się dwie aktorskie znakomitości – Donald Sutherland oraz Jeff Goldblum. „Inwazja łowców ciał” to dzieło ważne dla rozwoju podgatunku horrorów Sci-Fi, które niewiele później staną się istotnym elementem światowej kinematografii.

„Inwazja łowców ciał” . Kadr z filmu
 „Inwazja łowców ciał” bywa straszna!

Obcy – ósmy pasażer Nostromo / Alien (1979)

Do naszych reżyserskich sław dołączył właśnie Ridley Scott. Niedawno na łamach pojawiło się zestawienie najlepszych filmów tego reżysera. Nie będę zdradzał, który w mojej ocenie był najlepszy, ale pewnie większość się domyśli... „Obcy – ósmy pasażer Nostromo” to dzieło wybitne, przełomowe, nietuzinkowe i zwyczajnie świetnie zrealizowane. To dzięki tej produkcji zainteresowanie kinem Sci-Fi wzrosło do gigantycznych rozmiarów, co pozwoliło na stworzenie w późniejszych dekadach wielu znakomitych dzieł. Warto jednocześnie nadmienić, że to kolejna już produkcja w zestawieniu, w której pojawiły się elementy horroru. Film doceniony został Oscarem.

Kosmita z „Obcy – ósmy pasażer Nostromo”
Obcy straszy nawet dziś

Stalker (1979)

Stalker i jego dwóch klientów przemierzają Zonę, żeby znaleźć komnatę, w której – przynajmniej takie chodzą słuchy – spełniają się marzenia. Andriej Tarkowski ma w moim zestawieniu dwóch swoich reprezentantów. Drugim jest właśnie „Stalker”, który powstał na podstawie kultowej dla fanów Sci-Fi książki „Piknik na skraju drogi” Arkadija i Borysa Strugackich. W tym wypadku mamy jednak do czynienia z filmem z elementami dramatu obyczajowego. To bowiem analiza ludzkich zachowań, której celem jest ukazanie wad i grzechów ludzi, którzy wybrali drogę do świętości. To bardziej analiza psychologiczna, niż rasowe dzieło Sci-Fi, ale z wielu powodów jest to film przełomowy, dlatego musiał się znaleźć na mojej liście.

"Stalker". Kadr z filmu
„Stalker” to dzieło bardzo mroczne

Star Trek / Star Trek: The Motion Picture (1979)

„Star Trek” to rzecz bardzo amerykańska, która nie przebiła się do świadomości Europejczyków jak „Gwiezdne Wojny”, ale w mojej ocenie samo uniwersum jest bardzo ciekawe, spójne i zwyczajnie może się podobać. Pierwszy film z serii „Star Trek” łączy w sobie kino Sci-Fi oraz przygodowe. Opowiada o załodze statku Enterprise, która robi wszystko, żeby uratować Ziemię przed uderzeniem tajemniczego obiektu. W filmie zagrali William Shatner czy Leonard Nimoy, a samo dzieło zarobiło na całym świecie ponad 130 milionów dolarów. Jak na lata 70. – niesamowity wynik!

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Comangero
11 czerwca 2023 o 19:34
Odpowiedz

Super filmy.

~Comangero

11.06.2023 19:34
1