Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Piłkarska Liga Mistrzów wkracza w decydującą fazę. Faworyt jest tylko jeden?

Hobby
|
30.04.2024

Dzisiaj rozegrany zostanie pierwszy półfinał Ligi Mistrzów. W grze zostali już tylko najwięksi z największych, a wśród nich jest jeden murowany faworyt – oczywiście Real Madryt. Emocji na pewno nie zabraknie, ale czy będzie ich więcej niż podczas świetnych meczów ćwierćfinałowych?

Tagi: piłka nożna

Real Madryt
Real Madryt – faworyt Ligi Mistrzów | mat. pras.

Miłośnicy piłki klubowej nie mieli w ostatnich tygodniach prawa narzekać. W europejskich pucharach, a w szczególności w Lidze Mistrzów, działo się dużo i ciekawie. Dziesiątki bramek i emocje aż do samego końca, a wszystko okraszone niesamowitą dramaturgią. Śledzenie spotkań ćwierćfinałowych było przyjemnością, szansą na obcowanie z piłką nożną na poziomie niemalże kosmicznym.

Z turniejem pożegnał się już jeden z największych faworytów, czyli Manchester City. Podopieczni Pepa Guardioli przegrali jednak z nie byle kim, bo innym pewniakiem do zdobycia Ligi Mistrzów – Realem Madryt. Do półfinału, mimo wszystko dość nieoczekiwanie, awansowały również dwa niemieckie zespoły, czyli Bayern Monachium oraz Borussia Dortmund. Ten pierwszy pokonał dobrze dysponowany w tym sezonie Arsenal, natomiast drugi Atletico Madryt, co określić można mianem niespodzianki. Do półfinału awansowała również ekipa PSG, która od lat pretenduje do miana najlepszej drużyny Starego Kontynentu, ale zawsze ostatecznie brakuje jej albo szczęścia, albo umiejętności.

Real kontra Bayern, czyli mecz do jednej bramki?

Jeszcze kilka lat temu powiedziałbym, że to pojedynek gigantów i wskazanie faworyta jest zwyczajnie niemożliwe. Czasy się jednak zmieniły, choć oczywiście nie zmieniło się jedno – w sporcie niczego nie można być pewnym. Oceniając jednak obecną formę i klasę zawodników, zdecydowanym zwycięzcą tej pary powinien być zespół Realu Madryt. Królewscy niedawno pokonali wspomniany we wstępie Manchester City, a dodatkowo uchodzą za drużynę, która jest skrojona pod rozgrywki pucharowe. Zawsze zaangażowani, zawsze waleczni i świetnie przygotowani do każdego spotkania przez trenera Carlo Ancelottiego.

Fakt, że Bayern znalazł się w półfinale Ligi Mistrzów, oceniam jako niespodziankę. Niemiecki zespół, oczywiście renomowany i z doświadczeniem, rozgrywa kiepski sezon. Na pewno nie wygra Bundesligi, co przytrafia mu się niezwykle rzadko, a jego forma – szczególnie w defensywie – budzi wiele zastrzeżeń. Mimo wszystko w najważniejszym turnieju na świecie Monachijczycy są w gronie czterech najlepszych zespołów. Należy to docenić i uznać za sukces, ale po prostu – nie ma możliwości, żeby wskazać ich jako faworytów pojedynku z Realem. Piłka nożna to jednak sport i wszystko może się zdarzyć. Najważniejsze jest jedno – podczas tego dwumeczu nie zabraknie emocji i piłkarskiej jakości.

Pierwszy półfinał odbędzie się dzisiaj, 30 kwietnia, w Monachium. Rewanż zaplanowano na 8 maja. Odbędzie się oczywiście w Madrycie.

Niespodziewany półfinał

Awans PSG do półfinału to coś, co można przyjąć jako rozwiązanie optymalne. Choć francuski zespół znacząco osłabił się przed sezonem, wciąż ma dużo piłkarskiej jakości, którą co roku potwierdza na arenie międzynarodowej (na krajowej jest hegemonem). Napędzana petrodolarami maszynka rozpędzała się powoli, ale Mbappé i spółka osiągnęli ostatecznie wysoki poziom, a w poprzednim dwumeczu udało im się – choć nie bez kłopotu – pokonać FC Barcelonę. To bezsprzecznie zespół poukładany, ale w jego grze dostrzegalne są momenty przestoju i mankamenty, które najlepsze zespoły wykorzystają bez trudu.

Pytanie jednak, czy taką drużyną jest niemiecka Borussia? Samo dojście tej ekipy do półfinału nazwać należy dużą niespodzianką. Nie ma w tym jednak przypadku, ponieważ bo bardzo emocjonującym dwumeczu udało im się wyeliminować faworyzowane Atletico Madryt. Z drugiej strony BVB gra bardzo nierówno, co zauważalne jest w ligowych potyczkach. Niemcy na pewno nie są faworytami w walce o finał, ale nie byli przecież też w ćwierćfinale, dlatego nie należy ich skreślać. Jeśli uda im się wykorzystać słabsze strony PSG, mogą powalczyć o ten awans. Gdyby im się udało, byłaby to nie tyle niespodzianka, ile wielka sensacja.

Pierwszy półfinał rozegrany zostanie 1 maja w Dortmundzie, natomiast rewanż 7 maja w Paryżu.

Kto w Wielkim Finale?

Rozum podpowiada, że w ostatnim meczu Ligi Mistrzów 2023/24 zmierzą się zespoły Realu Madryt oraz PSG. Podobnego zdania są zresztą bukmacherzy, którzy przewidują taki właśnie finał. Sugerując się zaproponowanymi przez nich stawkami, faworytem do wygrania całych rozgrywek są oczywiście Królewscy. Zresztą podobnie jest od lat – to zespół, który potrafi grać w meczach o stawkę i w XXI wieku wygrywał Ligę Mistrzów najczęściej ze wszystkich biorących w niej udział ekip. To nie przypadek.

Jeśli twoja ulubiona drużyna nie znalazła się najlepszej czwórce Ligi Mistrzów, najlepiej kibicować... najsłabszemu zespołowi. Jego ewentualny awans czy wygrana może przynieść w czasie emocjonowania się pojedynkami najwięcej satysfakcji. W tym wypadku taką ekipą jest oczywiście Borussia.

Liga Mistrzów 2023/24
Droga do finału w Londynie | mat. pras.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie