Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Półka kolekcjonera: Linkin Park – „Hybrid Theory”

Muzyka
|
29.04.2024

Płyta „Hybrid Theory” jest z wielu powodów wyjątkowa, a co za tym idzie – interesująca. Okazała się bowiem nie tylko przepustką do wielkiej kariery dla Linkin Park i sprzedażowym hitem, ale również przyniosła rewolucję w muzyce rozrywkowej przełomu wieków.

Tagi: rock , metal

„Hybrid Theory”
„Hybrid Theory” – okładka płyty | mat. pras.

Przygoda zespołu Linkin Park zaczęła się w 1996 roku, ale nie pod znaną wszystkim nazwą. Grupa sformowana została pod szyldem „Xero” i tak funkcjonowała do 1999 roku. W jej skład wchodzili Mike Shinoda, Rob Bourdon, Joe Hahn, Mark Wakefield i Dave Farrell. W tym okresie zespół borykał się z typowymi problemami – brakiem funduszy i kontraktu na wydanie debiutu. W 1999 roku doszło do dwóch kluczowych wydarzeń – wokalistę, Wakefielda, zastąpił Chester Bennington, ponadto zmieniono nazwę zespołu. Nie, nie na „Linkin Park”, a na... „Hybrid Theory”.

Brzmi znajomo, prawda? Pod tą nazwą grupa wydała epkę... „Hybrid Theory”. Rzecz miała miejsce 1 maja 1999 roku. Na pewno kariera grupy nie ruszyła z kopyta, ale zdecydowanie zaczęło się dziać coś pozytywnego. Chester i spółka często występowali w klubie The Whisky w Los Angeles. Na ich koncertach meldowało się coraz więcej fanów, a także łowców talentów. W końcu pojawiła się oferta wydania pełnoprawnego debiutu – i to pod skrzydłami Warner Bros. Nie wzięła się jednak znikąd.

Trudny proces

Zespół – już po kolejnej zmianie nazwy – nie musiał poświęcać dużo czasu na pisanie materiału, ponieważ ten był nie tylko gotowy, ale nawet nagrany w formie demo. To właśnie z nim muzycy próbowali przebić się do jakiekolwiek wytwórni, ale zainteresowanie było znikome. Zmieniło się to w momencie, gdy prawnik współpracujący z grupą nawiązał współpracę z Warner Bros. Można powiedzieć to wprost – Linkin Park wydali swój debiutancki album po znajomości. Z perspektywy czasu oczywiście nikt tego nie żałuje, ale warto trzymać się faktów.

Pomimo początkowych trudności ze znalezieniem producenta gotowego zająć się debiutanckim albumem nowo podpisanego zespołu, Don Gilmore ostatecznie zgodził się kierować projektem. Andy Wallace został zatrudniony jako mikser. Sesje nagraniowe, które obejmowały głównie ponowne nagrywanie piosenek z taśmy demo, rozpoczęły się w NRG Recordings w północnym Hollywood w marcu 2000 roku i trwały przez cztery miesiące. Sekcje rapowania Shinody w większości piosenek zostały znacznie zmienione w stosunku do oryginału, podczas gdy większość refrenów pozostała praktycznie niezmieniona.

Bennington i Shinoda napisali teksty „Hybrid Theory” częściowo na podstawie wczesnych dem przygotowanych jeszcze z Markiem Wakefieldem. To, co z jakiegoś powodu im nie pasowało, przygotowali od zera. Shinoda scharakteryzował teksty jako uniwersalną interpretację uczuć, emocji i doświadczeń oraz jako „muzyczną prezentację codzienności”. Dużo tekstów dotyka przede wszystkim problemów, z którymi Bennington zetknął się w dzieciństwie, w tym ciągłego i nadmiernego nadużywania narkotyków i alkoholu, rozwodu rodziców, izolacji, rozczarowań i uczuć po nieudanych związkach.

Muzycznie album jest składową przeróżnych wpływów. Styl śpiewu Benningtona jest inspirowany takimi zespołami jak Depeche Mode i Stone Temple Pilots, podczas gdy riffy i technika gry gitarzysty Brada Delsona są wzorowane na Deftones, Guns N' Roses, U2 i The Smiths. Oczywiście to jedynie inspiracje – muzyka, która trafiła na debiut Linkin Park, była swoistym unikatem. Nikt wcześniej tak nie grał, nikomu nie udało się w tak znakomity sposób połączyć muzyki metalowej i rockowej, rapu oraz elektroniki. Ogromna w tym zasługa Mike’a Shinody, który był w dużej mierze odpowiedzialny za brzmienie płyty.

Trwały ślad

Ustalaliśmy, że kontrakt wydawniczy podpisany został niejako „po znajomości” i w momencie zawierania umowy chyba nikt nie spodziewał się, że „Hybrid Theory” zrobi aż tak dużą furorę. Przedpremierowo wydano aż cztery single, wśród których znalazły się utwory „One Step Closer” (29 sierpnia) czy „In the End” (9 października). Oba cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, co pozwalało przypuszczać, że album przyniesie zespołowi i wytwórni zyski.

Świat oszalał na punkcie płyty „Hybrid Theory”, która ostatecznie na rynek trafiła 24 października 2000 roku. Recenzenci byli zachwyceni, choć – to ciekawostka – nie wszyscy, bo przykładowo opiniotwórczy magazyn „Rolling Stone” ocenił album na 2,5/5. Nie miało to jednak większego znaczenia, ponieważ machina ruszyła i nie planowała się zatrzymywać. Podkręcana przez sprawną promocję sprzedaż poszybowała w górę. Utwory z „Hybrid Theory” były grane w telewizji i radiu – ich mainstreamowy charakter miał w tym wypadku niebagatelne znaczenie.

Ostatecznie debiut Linkin Park trafił na listę najlepiej sprzedających się albumów w historii muzyki rozrywkowej. W Stanach Zjednoczonych rozszedł się w oszałamiającym nakładzie 12 milionów egzemplarzy, ale w jego wypadku mówimy o popularności międzykontynentalnej – najlepszym potwierdzeniem niech będą 4 miliony sprzedanych kopii na Starym Kontynencie. W Polsce album „Hybrid Theory” pokrył się platyną (sprzedaż na poziomie 70 tys.).

Płyta otworzyła zespołowi Linkin Park drogę do wielkiej kariery, co Chester, Mike i spółka skrzętnie wykorzystali, dając nam w kolejnych latach dużo naprawdę dobrej muzyki. Osiągnęli szczyt, a to zasługa w dużej mierze bardzo udanego debiutu. Album „Hybrid Theory” był kilkukrotnie wznawiany – również w wersjach z dodatkowymi płytami CD oraz DVD. Choć minęło niemalże ćwierć dekady od jego wydania, wciąż budzi ogromne zainteresowanie wśród miłośników muzyki (tak ogólnie, bez podziału na gatunki i podgatunki). To najlepiej świadczy o niezwykłości płyty, której przez długie miesiące nikt nie chciał wydać.

Wznowienie „Hybrid Theory”
Obszerne wznowienie płyty „Hybrid Theory” | mat. pras.

Chester Bennington popełnił samobójstwo w 2017 roku, niedługo po wydaniu płyty „One More Light”, siódmej w dorobku Linkin Park. Choć zespół oficjalnie nie ogłosił zakończenia działalności, od tych tragicznych wydarzeń pozostaje nieaktywny.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie