Linkin Park – klasyfikujemy wszystkie albumy zespołu w kolejności do najlepszego

Są tacy, którzy twierdzą, że Linkin Park jest najważniejszym rockowym zespołem XXI wieku. To subiektywna kwestia, ale na pewno amerykański zespół zaliczyć trzeba do ścisłej czołówki. Doceniając przede wszystkim innowacyjne podejście do tworzenia muzyki. Zespół w swojej twórczości, która obejmowała dwie dekady, korzystał z wpływów takich gatunków jak nu metal, rock alternatywny, hard rock, rap-metal i wielu innych. Co jak co, ale nie dało się ich zaszufladkować, a każde kolejne wydawnictwo przyniosło coś nowego i nieoczekiwanego.

Ostatecznie pojawiło się ich siedem. Ostatnie w roku, w którym życie odebrał sobie wokalista Linkin Park, Chester Bennington. Pozostali muzycy podjęli wówczas decyzję o zawieszeniu działalności formacji. Czy możliwy jest powrót Linkin Park? Na to pytanie próbowałem już odpowiedzieć na łamach naszego serwisu. Teraz natomiast postanowiłem skupić się na przeszłości, a konkretniej studyjnych albumach Amerykanów. Sklasyfikowałem je w kolejności do najlepszego:

7. One More Light (2017)

Są tacy, którzy twierdzą, że ogromna krytyka, która spadła na Linkin Park po premierze płyty „One More Light”, była jedną z pośrednich przyczyn decyzji Benningtona o odebraniu sobie życia. Pewnie nigdy nie dowiemy się, czy to prawda. Sama płyta natomiast – bardzo popowa i daleka od wcześniejszych dokonań zespołu – po prostu nie zachwycała. Nie dlatego, że była ukłonem w stronę muzyki popularnej, bo i taką można z przyjemnością przesłuchać, ale dlatego, że pod wieloma względami zawodziła. Nie była przebojowa, nudziła swoją nijakością. Niestety.

6. Living Things (2012)

Alternatywa i elektronika w wykonaniu Linkin Park. Wydawnictwo bez wątpienia ciekawe, ale nie zapadające na dłużej w pamięci. Zresztą nie spotkało się z tak entuzjastycznym przyjęciem ze strony krytyków i fanów, jak poprzednie płyty. Zespół postanowił rozpocząć poszukiwania nowego brzmienia i nie okazały się one do końca udane. Oczywiście na płycie znalazło się kilka momentów godnych wyróżnienia – mowa chociażby o bardzo dobrych singlach „Lost in the Echo” i „Burn it Down”. To jednak trochę za mało, żeby „Living Things” znalazło się w zestawieniu wyżej.

5. The Hunting Party (2014)

Lepiej było dwa lata później, gdy muzycy Linkin Park postanowili zaostrzyć brzmienie, stawiając między innymi na metal alternatywny, hard rock i rap-metal. Połączenie to zostało dużo lepiej odebrane. Podobnie jak zrezygnowanie z usług Ricka Rubina, który – takie można odnieść wrażenie – był hamulcowym podczas nagrywania poprzedniej płyty. Teraz zespół poszedł na całość, a większość procesu produkcyjnego wziął na siebie lider Linkin Park, Mike Shinoda. To zaprocentowało, a „Wastelands” czy „Until It’s Gone” to kawał dobrego rockowego grania. Na płycie pojawiło się kilku gości specjalnych, w tym Tom Morello i Daron Malakian.

4. Minutes to Midnight (2007)

Po dwóch znakomitych płytach fani Linkin Park czekali na jeszcze więcej. Wydaje się, że przeżyli rozczarowanie, ponieważ elektroniczne brzmienie płyty „Minutes to Midnight” nie wszystkich zachwyciło. Oceniając jednak z perspektywy czasu, to udany album, ale zauważalnie inny od poprzednich, co dla niektórych było zwyczajnie nie do zaakceptowania. W 2007 roku zespół dał jednak jasno do zrozumienia, że ma swoją wizję tworzenia muzyki i eksploracji nowych obszarów, więc jeśli ktoś liczy na powtarzalność, może się rozczarować. Utwory „In Pieces”, „Given Up” czy „Bleed it Out” to nadal Linkin Park w najczystszej postaci.

3. A Thousand Suns (2010)

W tym wypadku Rick Rubin wykonał kawał dobrej roboty, a zespół znów zaskoczył brzmieniem. Teraz jednak fani byli na to przygotowani i dużo bardziej docenili album z 2010 roku niż ten sprzed trzech lat. I słusznie, bo wydaje się bardziej spójny i dojrzały, a także odpowiednio przemyślany. Dodatkowo zespół mocno eksperymentował, jeśli chodzi o długość utworów. Na płycie znalazło się ich aż 15, ale długość wielu nie przekraczała nawet 2 minut! Linkin Park zaskoczyli wszystkich, ale wyszło to ciekawie. Trwający prawie 50 minut materiał przyjmuje się z dużą przyjemnością, a krótkie niczym w punk rocku strzały dają wiele satysfakcji podczas obcowania z „A Thousand Suns”.

2. Meteora (2003)

W tym wypadku mówimy już o płycie na wielu płaszczyznach wyjątkowej. Po świetnym debiucie panowie z Linkin Park poszli za ciosem, pozostając w klimatach nu i rap metalowych. Ich podejście do tworzenia muzyki znacząco się nie zmieniło. Sama płyta była spójna i przebojowa, choć nie tak innowacyjna, jak debiut, dlatego ostatecznie zajęła drugie miejsce na mojej liście. Nie zmienia to jednak faktu, że kawałki „Numb”, „Somewhere I Belong” i „Breaking the Habit” to prawdziwe mistrzostwo w wykonaniu Amerykanów. Można do nich wracać i wracać, a one wciąż zachwycają.

1. Hybrid Theory (2000)

To jeden z najlepszych debiutów w historii całej muzyki rockowej. Linkin Park zaatakowali z ukrycia i podbili świat. Wydawnictwo zebrało świetne recenzje, ale co najważniejsze – znakomicie się sprzedało, otwierając muzykom drogę do wielkiej kariery. Utwory z „Hybrid Theory” grane były przez wszystkie stacje radiowe. Sukces był ogromny, ale nie powinno to dziwić. Rapcore’owe brzmienie, nieco elektroniki, a także chwytliwe melodie okazały się kluczem do sukcesu. „In the End” pozostaje jednym z największych przebojów Linkin Park, ale ich debiut to dużo więcej, niż jeden dobry utwór. To cała lista dwunastu świetnych kompozycji. Klasa!

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM! ❯