Lei Jun, założyciel i jednocześnie dyrektor generalny Xiaomi ogłosił wczoraj na konferencji prasowej, że po wielu miesiącach rozważań i przygotowań firma jest gotowa na wejście na rynek samochodów elektrycznych. Będzie to „duży projekt przedsiębiorczy”.
Jak duży? W ciągu następnych 10 lat Xiaomi planuje przeznaczyć na jego rozwój aż 10 mld dol., a to w przeliczeniu niemal 40 mld zł. – Będzie to duży projekt przedsiębiorczy. Być może ostatni w moim życiu. […] Jestem zdeterminowany, aby poprowadzić mój zespół do walki o sukces inteligentnego pojazdu elektrycznego Xiaomi – oświadczył Lei Jun.
Auto częścią inteligentnego ekosystemu
Zdaniem Juna wejście na rynek motoryzacyjny to wręcz obowiązek firmy. – Inteligentne pojazdy elektryczne stanowią jedną z największych możliwości biznesowych w następnej dekadzie i zarazem pewny element inteligentnego życia. Wejście w ten biznes jest dla nas naturalnym wyborem, ponieważ rozszerzamy nasz ekosystem AIoT i spełniamy naszą misję, aby każdy na świecie mógł cieszyć się lepszym życiem dzięki innowacyjnej technologii – wyjaśnia Jun. O pełną integrację ze smartfonem można więc być spokojnym.
Co możemy powiedzieć o samochodzie Xiaomi już teraz? Niestety, niezbyt wiele. Nie wiadomo, czy chiński gigant sam opracuje płytę podłogową i układ napędowy, czy może skorzysta już z gotowych rozwiązań na rynku. Xiaomi ma jednak spore udziały w chińskim konkurencie Tesli – marce Xpeng stworzonej przez startup Xiaopeng Motors – więc można założyć, że wykorzysta swoje wpływy. Obecna gama modelowa Xpenga składa się z crossovera G3 i sedana P7, który jest odpowiedzią na Model S firmy Elona Muska. Znając politykę cenową Xiaomi, inteligentny samochód będzie przy tym atrakcyjnie wyceniony.
Niekonwencjonalny start
Czy zatem Tesla może mieć powody do obaw? Na razie na baczności powinni mieć się producenci… kamperów. Dlaczego? Według informacji przedstawionych na konferencji pierwszym produktem Xiaomi z kategorii „motoryzacja” ma być „smart dom” na kołach. Zaprezentowany na zdjęciach prototyp to w rzeczywistości samochód kempingowy bazujący na dostawczaku firmy Maxus należącej do chińskiego koncernu SAIC Motor (właściciela MG, Rovera i LDV).
Wybór kampera to całkiem dobry pomysł, bo Xiaomi będzie mogło pokazać jak dobrze samochód wpisuje się w istniejący ekosystem firmy
Trochę się to gryzie z wizją Juna, wszak na tej samej konferencji wspominał, że chciałby, aby samochody ze znaczkiem Xiaomi w nieodległej przyszłości można było zobaczyć na każdej ulicy. Wydaje się mało prawdopodobne, by miał na myśli akurat kampera. Oczyma wyobraźni był już zapewne kilka lat dalej i tak naprawdę mówił o przytoczonym już wcześniej „inteligentnym pojeździe elektrycznym”. Niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość, zapowiada się ona niezwykle... interesująco.
Krzysztof Grabek
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie