Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Mercedes-Benz GLC – porównanie dwóch generacji. Która bardziej przekonuje?

Samochody
|
21.12.2022

To jeden z najpopularniejszych SUV-ów klasy średniej i najlepiej sprzedający się model niemieckiej marki w ostatnich latach. Co sprawia, ze Mercedes-Benz GLC jest tak bardzo pożądany przez klientów? Powodów jest co najmniej kilka.

Tagi: test Mercedes

Mercedes-Benz GLC opinie cena, porównanie generacji
Mercedes-Benz GLC - czym różni się nowa wersja od poprzedniej? (fot. W. Krzemiński)

Można mówić o udanej stylistyce i modnym charakterze, ale to raczej za mało. Dodanie do tego wizerunku marki też nie daje pełnego obrazu. Nabywcy decydujący się na auto klasy premium mają większe oczekiwania, co wydaje się w pełni zasadne.

W ramach ciekawostki postanowiliśmy zestawić ze sobą dwie generacje (aktualną oraz poprzednią) modelu GLC i porównać ich kluczowe aspekty. Już teraz możemy zdradzić, że im głębsza była analiza, tym więcej różnic udało się odkryć. Przejdźmy więc do rzeczy.

Ewolucja designu

Od razu widać, że to GLC – zarówno w przypadku tego nowego, jak i starszego wcielenia. Mimo to, patrzymy na dwa różne samochody. Projektanci postanowili bowiem zaktualizować design w taki sposób, by nie tracił stylistycznej tożsamości modelu. Praktycznie każdy element karoserii w nowym SUV-ie jest inny, ale nie na tyle, by całość uległa rewolucji.

Zwróćmy uwagę na front, gdzie pojawiły się inne kształty. W porównaniu do starszego modelu, nowość dysponuje odważnej narysowanymi reflektorami i grillem, który zamiast zwężać, poszerza się ku dołowi. Oprócz tego ma inną fakturę oraz przeprojektowany zderzak.

Mercedes-Benz GLC poprzedniej generacji
Mercedes-Benz GLC poprzedniej generacji (fot.Wojciech Krzemiński)

Mercedes-Benz GLC nowej generacji
Mercedes-Benz GLC nowej generacji (fot.Wojciech Krzemiński)

A co z tylną częścią karoserii? Aktualnie oferowany model posiada reflektory nawiązujące do Klasy A. Łączy je listwa umieszczona na klapie bagażnika. Oprócz tego zderzak wydaje się bardziej obły. Summa summarum, wygląda to nieco zgrabiej, niż w poprzedniku.

Istnieją także istotne różnice w proporcjach. Nowy GLC jest dłuższy o 60 milimetrów. Ma przy tym większe zwisy nadwozia oraz taki też rozstaw osi (+15 milimetrów). Jest również wyższy o 4 milimetry. Co ciekawe, mimo tego współczynnik oporu powietrza uległ obniżeniu i wynosi teraz 0,29 (w poprzedniku było 0,31).

Mercedes-Benz GLC poprzedniej generacji
Mercedes-Benz GLC poprzedniej generacji (fot.Wojciech Krzemiński)

Mercedes-Benz GLC nowej generacji
Mercedes-Benz GLC nowej generacji (fot.Wojciech Krzemiński)

Rewolucja we wnętrzu

O ile z zewnątrz możemy mówić o mniej znaczących zmianach, o tyle wewnątrz doszło do prawdziwej rewolucji. Najlepszym tego dowodem jest kokpit, który nawiązuje do Klas C i S. Pod względem nowoczesności bije na głowę poprzednika, choć na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu.

Co do materiałów wykończeniowych, możemy mówić o wyraźnym postępie – także względem wspomnianej Klasy C. Tworzywa są w większości miękkie, starannie spasowane i przyjemne w dotyku. Dekory mają natomiast szlachetniejszą formę, co odzwierciedlają choćby dysze nawiewu.

W poprzedniej generacji po liftingu były już cyfrowe zegary. Można stwierdzić, że ten podzespół zmienił się najmniej. Owszem, pojawiły się nieco inne motywy, ale sama grafika, personalizacja czy wyświetlane informacje nie wprowadziły znaczących różnic. Zmieniło się jednak otoczenie. Te w poprzedniku osadzono w głębokich tubach. Druga generacja została pozbawiona osłon przeciwsłonecznych, ale nie są one potrzebne, bo zastosowane zostały powłoki odbijające światło.

Mercedes-Benz GLC poprzedniej generacji
Mercedes-Benz GLC poprzedniej generacji (fot.Wojciech Krzemiński)

Mercedes-Benz GLC nowej generacji
Mercedes-Benz GLC nowej generacji (fot.Mercedes-Benz)

Zupełnie inne są kierownice. Tę w poprzednim wcieleniu można nazwać wręcz klasyczną. Nowa ma podwójne ramiona, na których osadzono dotykowe przyciski. I wiecie co? Woleliśmy tę starszą. Fizyczne przyciski są znacznie wygodniejsze w obsłudze – nie mamy co do tego najmniejszych wątpliwości.

Z kolei konsole centralne dzieli dekada. W starym modelu znajdziemy skromny wyświetlacz o ograniczonych możliwościach. Aktualnie oferowany GLC dysponuje ekranem o przekątnej sięgającej 12 cali. Najnowsze wydanie systemu MBUX zapewnia bardzo dopracowaną obsługę głosową oraz nawigację przekazującą obraz rzeczywisty. Z ekranem zintegrowany jest panel klimatyzacji, który wyświetla się cały czas – bez względu na wybrany interfejs. Dzięki temu jest wygodniej.

Fotele w nowym modelu są bardzo podobne pod względem stylistycznym, ale oferują nieco większe możliwości. Przede wszystkim można je wyposażyć w przedłużane siedzisko, co docenią długonodzy kierowcy. Poza tym mają ładniejszą tapicerkę. Zakres regulacji jest zbliżony.

Drugi rząd zdradza przewagę nowej generacji. Jest tu odczuwalnie więcej miejsca na nogi. Kanapa ma też nieco dłuższe siedzenie i większy kąt pochylenia oparcia, co sprzyja komfortowemu podróżowaniu.

Mercedes-Benz GLC poprzedniej generacji
Mercedes-Benz GLC poprzedniej generacji (fot.Wojciech Krzemiński)

Mercedes-Benz GLC nowej generacji
Mercedes-Benz GLC nowej generacji (fot.Wojciech Krzemiński)

A co z bagażnikiem? Też urósł. W starszym GLC oferuje 550 litrów pojemności, a w nowym 600 litrów, czyli o 10 procent więcej. Nabywca, który zdecyduje się na drugą generację będzie miał do dyspozycji nieco więcej praktycznych rozwiązań (gumy mocujące, haczyki, dodatkowe schowki).

Mercedes-Benz GLC poprzedniej generacji
Mercedes-Benz GLC poprzedniej generacji (fot.Wojciech Krzemiński)

Mercedes-Benz GLC nowej generacji
Mercedes-Benz GLC nowej generacji (fot.Wojciech Krzemiński)

Mniej silników, ale 4MATIC w standardzie

Poprzednie wydanie niemieckiego SUV-a oferowało większą liczbę wersji napędowych. Ta różnica zostanie jednak zniwelowana, ponieważ nowość dopiero co trafiła do sprzedaży i wkrótce doczeka się kolejnych wersji, wśród których znajdą się hybrydy plug-in oraz AMG.

W pierwszej generacji podstawą był dwulitrowy diesel o mocy 163 koni mechanicznych, który występował z przednim napędem (GLC 200 d). W nowości od razu znajdziemy wariant GLC 220 d oferujący 197 koni mechanicznych i system 4MATIC.

Mercedes-Benz GLC nowej generacji
Mercedes-Benz GLC nowej generacji (fot. Facetpo40.pl)

Nowy Mercedes-Benz GLC – aktualnie dostępne wersje silnikowe:

  • GLC 220 d 4MATIC (197 koni mechanicznych, 440 niutonometrów)
  • GLC 300 d 4MATIC (269 koni mechanicznych, 550 niutonometrów)
  • GLC 200 4MATIC (204 konie mechaniczne, 320 niutonometrów)
  • GLC 300 4MATIC (258 koni mechanicznych, 400 niutonometrów)
  • GLC 300 e 4MATIC (313 koni mechanicznych, 550 niutonometrów)
  • GLC 400 e 4MATIC (381 koni mechanicznych, 650 niutonometrów)

Jeżeli chodzi o silniki benzynowe, to bazowa wersja (GLC 200 4MATIC) oferuje bardzo zbliżoną moc uzyskiwaną z tej samej, dwulitrowej konstrukcji. Różnicę stanowi oczywiście układ miękkiej hybrydy, czyli ten najmniej inwazyjny.

I tu należy pochylić się nad emisyjnością. Nowa generacja ma skromniejszą emisję CO2, czego przykładami mogą być wersje GLC 300 4MATIC (166 g/km do 181 g/km w poprzedniku) oraz wspomniana już GLC 220 d 4MATIC (136 g/km do 154 g/km w poprzedniku). Gwoli ścisłości, każda z konfiguracji oparta jest na silnikach dwulitrowych współpracujących z 9-biegowymi automatami).

Mercedes-Benz GLC nowej generacji
Mercedes-Benz GLC nowej generacji (fot. Mercedes-Benz)

Wrażenia z jazdy

Poprzednik prowadził się bardzo przyzwoicie. Wydawał się wręcz sztywny, jak na SUV-a tej klasy. Dzięki temu radził sobie w zakrętach lepiej, niż można było podejrzewać. Nowy model jest jednak lepszy w każdej płaszczyźnie związanej z jazdą. Po prostu.

Komfort jazdy stoi na wyższym poziomie. Duży w tym udział ma przeprojektowane zawieszenie z systemem Agility Control, które posiada selektywne tłumiennie drgań. Ponadto kabina została znacznie lepiej wyciszona. Nawet przy prędkościach autostradowych nie ma najmniejszych problemów z komunikacją między osobami w obu rzędach.

Układ pneumatyczny AIRMATIC nie jest tu niespodzianką, ale 239 milimetrów maksymalnego prześwitu – już tak. Takimi wartościami dysponują auta terenowe. Czy ktoś będzie chciał zapuszczać się nowym GLC w off-road? No cóż, według nas szkoda lakieru, ale dobrze mieć świadomość, że auto może sobie poradzić w warunkach trudniejszych niż wysokie krawężniki.

Mercedes-Benz GLC nowej generacji
Mercedes-Benz GLC nowej generacji (fot. Mercedes-Benz)

Oprócz pneumatyki użytkownik może skorzystać z trybu off-roadowego zapewniającego optymalną pracę napędu. Warto również wspomnieć o przedniej kamerze, która przekazuje bieżący obraz tego, co dzieje się przed przednim zderzakiem. Tym sposobem można skuteczniej omijać potencjalne przeszkody. Postarali się.

Wróćmy jednak na asfalt. Na krętych drogach nie odczuwa się większej masy własnej w debiutującym GLC. Pod tym względem różnice są naprawdę skromne. Samo prowadzenie skłania jednak ku nowości. Dlaczego? To zasługa nie tylko zawieszenia, ale też lepszego układu kierowniczego, który jest bardziej precyzyjny. Poza tym cała konstrukcja GLC jest o 15 procent sztywniejsza, co również ma znaczenie. Jeżeli dorzucimy do tego tylną oś skrętną, to tworzy się obraz naprawdę zwinnego SUV-a. Summa summarum, stary SUV nie ma większych szans ani na krętej drodze, ani poza asfaltem.

Mercedes-Benz GLC nowej generacji
Mercedes-Benz GLC nowej generacji (fot. Mercedes-Benz)

Cennikowe odzwierciedlenie

I tu dochodzimy do kluczowych liczb. Nowy Mercedes-Benz GLC jest oczywiście droższy od poprzedniego. Powodem tego jest nie tylko nowocześniejsza konstrukcja, ale też sytuacja w kraju (galopująca inflacja). Wersja GLC 220 d 4MATIC to dziś koszt 249 900 złotych. Pierwsza generacja w takiej specyfikacji kosztowała pod koniec swojego istnienia 215 900 złotych. Z kolei wariant GLC 200 4MATIC stanowi wydatek 240 100 złotych, a w poprzedniku kosztował 206 500 złotych. Ten fakt częściowo usprawiedliwia też bogatsze wyposażenie.

Kto powinien zainteresować się nowym GLC? Klienci, którzy preferują większy, bardziej dopracowany, nowocześniejszy i lepiej wyposażony model. W większości kategorii jest znacznie ciekawszą ofertą niż poprzednik. Ten drugi ma jednak coś, czego w aktualnym wcieleniu nie uświadczymy: silniki V6 i V8, które były oferowane w odmianach AMG. Zbliżające się sportowe wersje będą hybrydami. Ich osiągi na pewno nie rozczarują, ale puryści mogą kręcić nosem.

Wojciech Krzemiński

 

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie