Mercedes-Benz C 220 d 4MATIC All-Terrain. Kombi z dieslem to wciąż świetna opcja!

Chodzi oczywiście o plastikowe nakładki, które chronią dolne partie nadwozia. Bystry wzrok dostrzeże również wyraźnie podniesiony prześwit – o 40 milimetrów. Tyle wystarczyło, by design zyskał odrobinę off-roadowego animuszu. Summa summarum, jest całkiem przyjemnie.

Mercedes-Benz C 220 d 4MATIC All-Terrain - kombi, które prezentuje się nadzwyczaj dobrze. (fot. Facetpo40.pl)

Trzeba też wspomnieć o nowym nurcie stylistycznym, który jest znacznie „lżejszy” dla oczu niż ten poprzedni. I widać to szczególnie w odniesieniu do kombi. Duże znaczenie mają tu tylne lampy, które zwężają się w stronę klapy. Dzięki nim całość wygląda po prostu spójniej.

Mercedes-Benz C 220 d 4MATIC All-Terrain - tył wygląda lekko m.in. dzięki zwężającym się lampom (fot. Facetpo40.pl)

Mała Klasa S we wnętrzu

Kokpit jest niemal taki sam jak w topowym modelu ­– zarówno same instrumenty pokładowe, jak i ich rozmieszczenie, to wierna kopia. Różnica w jakości jest znacząca. Atrakcyjne dekory mieszają się tu ze skórą i twardym tworzywem w dolnych strefach deski i paneli drzwiowych. U góry – miękkie tworzywa i atrakcyjne przeszycia.

Mercedes-Benz C 220 d 4MATIC All-Terrain - kokpit do złudzenia przypomina ten z Klasy S (fot. Facetpo40.pl)

Stylistyka jest bardzo przyjemna. Cyfrowe zegary można szeroko personalizować. Dziwi jedynie, że zostały pozbawione osłon przeciwsłonecznych. Akurat trafiłem na ponurą pogodę, ale przypuszczam, że mając słońce za plecami mogą być drobne problemy z czytelnością. Przed nimi zagościła kierownica z wieńcem o odpowiedniej grubości. Na jej ramionach znalazły się przyciski dotykowe, które dają duże możliwości. Trzeba jednak przyzwyczaić się do ich działania.

Mercedes-Benz C 220 d 4MATIC All-Terrain - kokpit (fot. Facetpo40.pl)

Konsolę centralną zdobi pochylony, pionowo umieszczony ekran dotykowy. Jest zintegrowany z panelem klimatyzacji, ale nie pozostawia wiele do życzenia w kwestii obsługi. Ten drugi ma swoją strefę, która wyświetla się przez cały czas, dlatego nie ma potrzeby przeszukiwania menu, by dostosować siłę nawiewu czy temperaturę.

Mercedes-Benz C 220 d 4MATIC All-Terrain - ekran główny jest zintegrowany z panelem klimatyzacji, ale oba działają niezależnie (fot. Facetpo40.pl)

Multimedia oparto na systemie MBUX najnowszej generacji. To oznacza duży zakres możliwości, płynne działanie i dopracowaną funkcję głosową.

Przestrzeń w obu rzędach nie budzi zastrzeżeń. Bez problemu zmieszczą się tu cztery wysokie osoby i odbędą bardzo wygodną podróż. Przednie fotele mają duży zakres regulacji, która odbywa się za pomocą paneli na drzwiach – zgodnie z tradycją. Możliwości wydłużenia siedzisk czy dwustopniowego ustawienia zagłówków sprzyjają dobraniu idealnej pozycji. Drugi rząd dysponuje bardzo wygodną kanapą. Kąt pochylenia oparcia zapewnia wysoki poziom wygody.

Mercedes-Benz C 220 d 4MATIC All-Terrain - przednie siedzenia mają spore możliwości regulacji (fot. Facetpo40.pl)

Mercedes-Benz C 220 d 4MATIC All-Terrain - z tyłu sporo miejsca i wygodne pochylenie kanapy (fot. Facetpo40.pl)

Z kolei pod szeroką klapą kryje się bagażnik, który bazowo oferuje 490 litrów pojemności. Nie jest to rekord, ale z pewnością wystarczy na wakacyjny ekwipunek całej rodziny. Bardzo istotne są tu praktyczne kształty, które umożliwiają wykorzystanie całej przestrzeni. Do tego dochodzą, wnęki po obu stronach, haczyki, gniazdko 12V, wygodna roleta, dodatkowe mocowania i naprawdę dobre wykończenie. Co ciekawe, oparcie dzieli się na trzy części. Po jego całkowitym złożeniu możliwości przewozowe rosną do 1510 litrów.

Mercedes-Benz C 220 d 4MATIC All-Terrain - bagażnik ma pojemność 490 l, a po złożeniu kanap - 1510 l (fot. Facetpo40.pl)

Diesel nie do zastąpienia

Możemy mówić o ekologicznych trendach i potrzebach tej planety, ale fakty są takie, że najmniej szkodliwe dla środowiska są te napędy, które zużywają mało energii – bez względu na to, jakie jest jej źródło. Jeżeli diesel spala bardzo mało paliwa, to też mało emituje. I właśnie z takim motorem mamy tutaj do czynienia.

Mercedes-Benz C 220 d skrywa dwulitrowy silnik wysokoprężny, który generuje 200 koni mechanicznych i 440 niutonometrów. Warto dodać, że układ dysponuje niewielkim wsparciem prądu. Klasa C w tej konfiguracji jest miękką hybrydą. Nie pozwala na przyspieszanie w trybie elektrycznym, ale w pewnym stopniu odciąża główną jednostkę spalinową, co sprzyja wydajności całego zestawu.

Mercedes-Benz C 220 d 4MATIC All-Terrain (fot. Facetpo40.pl)

Przenoszeniem potencjału na obie osie (napęd 4MATIC) zajmuje się dziewięciobiegowa przekładnia automatyczna. Masa własna? Około 1800 kilogramów. Dużo, jak na kombi klasy średniej, ale uterenowione dodatki, napęd na cztery koła oraz zaawansowana technologia windują tę wartość.

Osiągi są bardzo dobre. Przyspieszanie do 100 km/h trwa zaledwie 7,8 sekundy, a rozpędzanie kończy się dopiero przy 231 km/h. Ogromnie istotne jest przy tym wspominane już zużycie paliwa. Średnia w cyklu mieszanym wyniosła 5,5 litra.

Wrażenia z jazdy

Jak łatwo policzyć, bez żadnych wyrzeczeń można pokonać tym samochodem ponad 1000 kilometrów, nie odwiedzając stacji paliw. Każdy może powiedzieć, że jego 15-letnie auto ze starym dieslem też tak potrafi, ale które z nich dysponuje takim bagażem technologicznym i napędem na obie osie? No właśnie, grono zostaje wyraźnie zawężone.

Klasa C wyposażona w 200-konny silnik Diesla sprzyja nie tylko ekonomicznej, ale też dynamicznej jeździe. Jednostka ma sporo wigoru, a przy tym zachowuje się bardzo kulturalnie. Na jej skromny apetyt wpływa świetnie zestopniowana, dziewięciobiegowa skrzynia. Przy 140 km/h utrzymuje około 2 tys. obrotów. Nic więc dziwnego, że nawet na autostradzie nie ma mowy o wysokim zużyciu.

Mercedes-Benz C 220 d 4MATIC All-Terrain (fot. Facetpo40.pl)

Napęd na obie osie i zwiększony prześwit przydadzą się poza asfaltem. Jasne, że nie jest to auto terenowe (długie zwisy nadwozia), ale trudne warunki w górach nie będą stanowiły dla niego żadnej przeszkody. 4MATIC zapewnia przyczepność w skrajnych sytuacjach i nawet na normalnych oponach pozwala wspinać się tam, gdzie niektóre SUV-y miałyby problem się znaleźć.

Choć prześwit jest wyraźnie większy niż w konwencjonalnej Klasie C, przechyły nadwozia podczas gwałtownych manewrów nie są przesadne. Auto prowadzi się bardzo pewnie i przewidywalnie. Układ kierowniczy działa precyzyjnie i pozwala na integrację z autem przy każdej rozsądnej prędkości. A co z komfortem? Zawieszenie tłumi nierówności w sposób cywilizowany. Jest przy tym sprężyste.

Mercedes-Benz C 220 d 4MATIC All-Terrain (fot. Facetpo40.pl)

Ile kosztuje Klasa C All-Terrain?

Za zwykłą odmianę kombi z tym silnikiem i napędem na obie osie trzeba zapłacić 217 400 złotych. Mercedes-Benz C 220 d 4MATIC All-Terrain kosztuje natomiast 233 300 złotych. Jak łatwo policzyć, dopłata do uterenowionych dodatków sięga niecałych 16 tysięcy złotych. Czy warto? To już kwestia indywidualnych oczekiwań nabywcy.

Kombi klasy średniej z dieslem pod maską to wciąż bardzo dobra propozycja dla zwolenników praktyczności i oszczędności. Pozbywanie się z gam silników wysokoprężnych wydaje się co najmniej urzędniczą nadgorliwością. Coś czuję, że jeszcze zatęsknimy za takimi samochodami.

Wojciech Krzemiński