Luksus w pandemii ma się dobrze. Dzięki samochodom

Wartość rynku dóbr luksusowych w Polsce skurczyła się w 2020 r. do 24 mld zł – to wynik o 4,9% słabszy od uzyskanego w 2019 r. Względnie niski spadek w trudnej sytuacji gospodarczej to w znacznej mierze zasługa dobrej sprzedaży pojazdów luksusowych i premium tworzących największy segment tego rynku. Ich łączna wartość spadła w 2020 r. tylko o 1,6% w ujęciu r/r. Sytuacja wygląda nieco gorzej pod względem liczby egzemplarzy – tu spadek wyniósł już 4,8% r/r, bo polscy klienci kupili o 3,9 tys. mniej takich samochodów niż w 2019 r. (76,6 tys. szt.).

To doskonały dowód na to, że choćby waliło się i paliło, luksus wyjdzie z kryzysu obronną ręką. Skąd taki wniosek? Rynek aut produkowanych przez firmy wolumenowe odczuł bardziej dotkliwie skutki pandemii COVID-19. W 2020 r. zarejestrowano w Polsce aż o 127,2 tys. mniej nowych samochodów osobowych niż rok wcześniej. To wynik gorszy o 22,9%.

Bentley i Mercedes liderami

Które z drogich marek cieszyły się największą popularnością w Polsce w 2020 r.? Wśród aut luksusowych był to Bentley. Na samochody tej marki zdecydowało się 58 nabywców, czyli o 5 więcej niż na drugie w zestawieniu Lamborghini i aż o 20 więcej niż na Maserati, które zajęło 3. lokatę. Ferrari sprzedało w tym czasie 31 samochodów, a Rolls-Royce i McLaren odpowiednio 12 i 9 aut.

Zupełnie inna skala występuje w segmencie premium – tu sprzedaż liczona jest tysiącach, a prowadzenie objął Mercedes z wynikiem 19,7 tys. szt (6,7% i 1,4 tys. szt. mniej niż w 2019 r.). Najlepiej sprzedawała się Klasa A (2,8 tys. szt.), tuż za nią uplasował się SUV-y: GLC (2,1 tys. szt.) i GLE (1,95 tys. szt.). Wiceliderem zestawienia w tej klasie zostało BMW (18,3 tys. szt.), a ostatnie miejsce na podium zajęło Audi (15,6 tys. szt.). Wynik producenta z Monachium jest o 11,6% gorszy w porównaniu z 2019 r., a firmy z Ingolstadt – o 13,25% lepszy.

Krzysztof Grabek