Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC - ewolucja w dobrą stronę

SUV-y wciąż przyciągają klientów – także tych premium. Producent ze Stuttgartu zdaje sobie z tego sprawę, dlatego nie spoczywa na laurach i proponuje takie modele w każdym segmencie. Nie inaczej jest w przypadku klasy średniej. Reprezentant tej marki doczekał się ostatnio nowej generacji. Postanowiliśmy więc sprawdzić, czy Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC to dobry wybór.

Tagi: test Mercedes

Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC test opinie cena recenzja
Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC - nasz test

To jeden z wolumenów sprzedaży, dlatego projektanci nie zdecydowali się na rewolucję. Postanowili jednak udoskonalić to, czego oczekiwali klienci. Oczywistym jest, że wszystkim nie da się dogodzić, ale widać, że Mercedes próbował. I to się chwali. Przejdźmy jednak do rzeczy…

Stylistyka jest oczywiście ewolucją znanej już koncepcji. Można określić ją mianem dystyngowanej, choć bez przesadnego blichtru. Jest premium, ale trudno mówić o biżuteryjnym charakterze. GLC nie jest autem luksusowym w pierwotnym tego słowa znaczeniu i dobrze, że chrom nie stanowi dominującego „budulca” karoserii.

Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC test
Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC - luksus w stonowanej oprawie

Front nie pozostawia złudzeń – nikt nie będzie miał wątpliwości, jakiej marki jest ten samochód. Długa maska, szeroki grill z gwiazdą w centralnym miejscu i reflektory o charakterystycznym kształcie tworzą spójny pas przedni. Profil ujawnia natomiast całkiem przyjemną linię, którą wzbogaca opadająca linia dachu.

Z kolei tył samochodu jest nieco lżejszy stylistycznie, co jest zasługą łagodnych linii i obłości. Znalazły się tu lampy zgodne z najnowszym nurtem designu, mocno pochylona szyba, wyraźny spojler i masywny zderzak. Summa summarum, większość fanów SUV-ów powinna być zadowolona.

Niby jak w Klasie C, ale lepiej

Czas zajrzeć do wnętrza, gdzie można poczuć się, jak w Klasie C. Są jednak pewne różnice – i nie chodzi jedynie o kubaturę kabiny. Mam tu na myśli przede wszystkim jakość wykonania. Spore grono może być tym zaskoczone, że GLC ma lepsze materiały niż jego bardziej konwencjonalny odpowiednik. Dostrzec to można przede wszystkim w dolnych partiach kokpitu, gdzie zastosowano przyjemniejsze tworzywa. Warto na to zwrócić uwagę podczas porównania obu samochodów.

Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC kokpit
Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC - przemyślany i funkcjonalny kokpit

Sam projekt jest jednak praktycznie identyczny. Cyfrowe zegary umieszczono poza obrysem podszybia na niezależnym wyświetlaczu. Są wzorowe, po prostu. Mają wysoki poziom czytelności, można je personalizować wedle uznania i działają bardzo płynnie. Nie sposób się czepiać. Przed nimi zagościła kierownica, która świetnie leży w dłoniach. Łyżkę dziegciu stanowią natomiast dotykowe przyciski, które są mniej przyjazne w obsłudze niż te klasyczne. No cóż, znak czasów.

Konsolę centralną tworzy nowy ekran multimedialny oparty na systemie MBUX w najnowszym wydaniu. To zaawansowany instrument, który ma sporo zalet. Ciekawym patentem jest nawigacja przekazująca wskazania na obrazie rzeczywistym. Można poczuć się jak w grze! Nie wszyscy będą jednak zadowoleni z panelu klimatyzacji, który został zintegrowany z tym wyświetlaczem. Na szczęście znaczna część funkcji (nawiew, temperatura, obieg) wyświetla się cały czas, bez względu na wybrany interfejs.

Fotele nie pozostawiają nic do życzenia. Zarówno wysokie osoby, jak i te o skromniejszych gabarytach, dobiorą tu właściwą pozycję. Rozmiary są godne, a wyprofilowanie – skuteczne. Do tego dochodzą wygodne zagłówki. Z kolei w drugim rzędzie jest sporo przestrzeni dla dwóch dorosłych pasażerów. Siedziska są długie i nieźle podpierają uda, a oparcie pochylono pod odpowiednim kątem.

Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC fotele przód

Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC fotele tył
Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC - fotele są duże, dobrze wyprofilowane, z tyłu miejsca na nogi jest wystarczająco dużo

Bagażnik dysponuje naprawdę zadowalającą pojemnością. Do dyspozycji podróżnych jest 600 litrów wolnej przestrzeni, którą łatwo zagospodarować. Ułatwiają to regularne kształty, haczyki na burtach, gumy i dodatkowe mocowania. Cieszy także szeroki otwór załadunkowy. Należy w tym miejscu podkreślić, że oparcie można podzielić na trzy części.

Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC bagażnik
Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC - bagażnik ma pojemność 600 l

Solidna podstawa

Podstawowe wersje napędowe bywają jedynie chwytem marketingowym, ale w tym przypadku nie ma mowy o pozorach. Merecedes-Benz GLC 200 4MATIC skrywa bardzo udany układ miękkiej hybrydy oparty na dwulitrowym, doładowanym silniku benzynowym. Kierowca ma do dyspozycji 204 konie mechaniczne i 320 niutonometrów.

Przenoszeniem mocy na obie osie zajmuje się dziewięciobiegowa skrzynia automatyczna. W takiej konfiguracji można liczyć na przyspieszenie do setki w 7,8 sekundy i prędkość maksymalną wynoszącą 221 km/h. I są to jak najbardziej akceptowalne rezultaty.

A co ze spalaniem? To już zależy od stylu jazdy kierowcy. Jeżeli nie jest przesadnie ekonomiczny w swoich poczynaniach za kierownicą, to musi liczyć się z wynikiem na poziomie 10-11 litrów. Posiadacz lekkiej nogi może zmieścić się nawet w 8 litrach bez większych wyrzeczeń.

Słowo klucz: komfort

Charakter samochodu względem poprzedniej generacji nie uległ zmianie. Nie to było celem wprowadzenia nowości. GLC został udoskonalony na wielu frontach, dlatego można pozwolić sobie na stwierdzenie, że robi wszystko to samo, tyle że lepiej. I świetnym tego przykładem może być układ zawieszenia, który skuteczniej tłumi nierówności. Pozwala także na nieco więcej zabawy w terenie, ale biorąc pod uwagę target tego samochodu, raczej nie należy spodziewać się taplania w błocie. To SUV, a nie off-roader, mimo wszystko.

Stosunkowo krótkie zwisy karoserii i rozsądny prześwit umożliwiają jednak pokonywanie bardzo wysokich krawężników i stromych zjazdów. To dobrze, bo takich miejsc nie brakuje w miejskich dżunglach. Na uwagę zasługuje także poziom wyciszenia. Przy prędkościach autostradowych nie ma najmniejszych problemów ze swobodną konwersacją pomiędzy rzędami.

Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC z boku
Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC

Układ napędowy, choć podstawowy, jest naprawdę zadowalający. Kultura pracy nie budzi zastrzeżeń, a wigoru jest na tyle, że można sprawnie wyprzedzać. Oczywiście, że nie jest to auto sportowe, ale przy aktualnych ograniczeniach i surowym taryfikatorze nie ma sensu wozić pod maską 500 koni, jeżeli można korzystać tylko z połowy – i to w ograniczonym zakresie.

Praca skrzyni biegów także zasługuje na pochwałę. Jest świetnie zestopniowana i pozwala utrzymać skromne obroty podczas szybszej jazdy. Dzięki temu apetyt samochodu w trasie nie musi być wywindowany do poziomu kręcenia nosem kierowcy. Do tego można liczyć na wysoki poziom płynności. Przekładni nie zdarzają się pomyłki.

Cena bez przesady

Można było spodziewać się bardzo wysokiej ceny, ale 240 100 złotych za SUV-a klasy średniej premium to nie jest przesada jak na dzisiejsze standardy. Pamiętajmy, że w podstawie otrzymujemy zarówno dziewięciobiegowy automat, jak i napęd 4MATIC. A to ma znaczenie. Zwolennicy diesli mogą postawić na wersję GLC 220 d 4MATIC (197 KM), która oferuje podobne osiągi, ale skromniejsze zużycie paliwa. Cena? 249 900 złotych.

Na drugim biegunie cennika znajdziemy natomiast wariant GLC 400 e 4MATIC, czyli nieco bardziej zaawansowaną hybrydę, która oferuje 381 koni mechanicznych. Taka konfiguracja dysponuje znacznie lepszymi osiągami i potrafi pokonać duży dystans na samym prądzie, ale nie w każdych warunkach warto do niej dopłacać. Warto zatem przeanalizować własną sytuację przed dokonaniem wyboru.

Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC wykończenie
Mercedes-Benz GLC 200 4MATIC - detale wykończenia

Tak czy inaczej, nowy Mercedes-Benz GLC to bardzo udane auto. Pod każdym względem jest lepszy od poprzednika. Fanów bawarskiej konkurencji może nie przekona, ale tych, którzy oczekują modnego, rodzinnego auta o komfortowym charakterze – już tak.

Wojciech Krzemiński

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie