Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Półka kolekcjonera: Sepultura – „Beneath the Remains”

Muzyka
|
13.11.2023

Trzeci album w dorobku zespołu Sepultura uznawany jest za jedno z kluczowych dzieł w świecie metalu końcówki lat 80. XX wieku. Na płycie muzykom z brazylijskiej formacji udało się w unikatowy sposób połączyć ze sobą thrash i death metal. Wydawnictwo aż do dzisiaj jest inspiracją dla wykonawców ekstremalnych odmian muzyki metalowej.

„Beneath the Remains” - okładka
Okładka płyty „Beneath the Remains” | aut. Michael Whelan

W zestawieniu obejmującym najlepsze płyty Sepultury, które jakiś czas temu pojawiło się na naszej stronie, przekonywałem, że „Beneath the Remains” to najlepszy album kultowej metalowej formacji. Oczywiście to stwierdzenie subiektywne, ale wielu fanów zespołu się z nim zgadza. Przyglądałem się już kulisom powstania płyt „Arise” oraz „Roots”, a teraz przyszła pora na trzeci longplay pochodzącej z Brazylii grupy Sepultura – „Beneath the Remains”.

Harmonia tworzenia

Po wydaniu debiutanckiego albumu „Morbid Visions” w 1986 roku zespół podpisał kontrakt z niemiecką wytwórnią muzyczną Roadrunner Records. Wkrótce potem, w 1987 roku, zarejestrowali swój drugi album „Schizophrenia”. Jednak to „Beneath the Remains”, wydane 7 kwietnia 1989 roku, przyniosło Sepulturze międzynarodową rozpoznawalność i uznanie.

Album został nagrany w Rio de Janeiro (Nas Nuvens Studio) pod producenckim nadzorem Scotta Burnsa, który wcześniej pracował z takimi zespołami jak Possessed i Death. Burns pomógł Sepulturze osiągnąć brzmienie, które łączyło agresję thrash metalu z elementami death metalu i wpływami brazylijskiego folkloru. To połączenie stworzyło niezapomniane dzieło, które do dziś uważane jest za jedno z najważniejszych w historii metalu.

Teksty utworów na „Beneath the Remains” poruszają tematy związane z problemami społecznymi, wojną, przemocą – zagadnienia typowe dla twórczości, szczególnie wczesnej, Sepultury. Wszystkie teksty utworów napisali Max Cavalera i Andreas Kisser. Jednak to muzyka była prawdziwą siłą napędową albumu. Charakteryzujący się złożonymi aranżacjami gitarowymi, szybkimi riffami, wyjątkowym growlingiem Maxa Cavalery oraz dynamicznymi zagrywkami na perkusji, za które odpowiadał oczywiście Igor Cavaler. Muzyka została skomponowana, tak przynajmniej podano oficjalnie, przez wszystkich ówczesnych członków zespołu.

Szczególnie ciekawie wypadł utwór „Stronger Than Hate”, którego tekst – jako jedynego na płycie – nie został napisany przez wspomniany duet. Jego autorem jest znany z Atheist Kelly Shaefer, którego możemy usłyszeć w piosence w roli wokalisty wspomagającego. Podobnie jak Johna Tardy’ego z Obituary i członków Incubus – Scotta Latoura i Francisa Howarda. Co za połączenie!

To właśnie na „Beneath the Remains” Sepultura odnalazła swoje brzmienie, które opierało się na szybkości, ale i zaawansowanej technice. Najwyższej próby instrumentaliści udowodnili na płycie swoją jakość, ale co ważniejsze – innowacyjne podejście do tworzenia muzyki metalowej. Brzmienie uzyskane na trzecim longplayu było czymś całkowicie nowym i pod koniec lat 80. XX wieku stanowiło rewolucję, ale i zadziałało motywująco. Na członków Sepultury do dalszej wytężonej pracy, a na innych wykonawców pretendujących do miana gwiazd metalu – do ciągłego poszukiwania swojej drogi.

Album, który zmienił oblicze metalu

Ponieważ Sepultura miała umowę z działającą międzynarodowo wytwórnią Roadrunner Records, album trafił mniej więcej w tym samym czasie na największe rynki. Płyta nieźle sprzedawała się w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Podobnie jak w przypadku innych przełomowych metalowych płyt tego okresu, nie możemy mówić o sukcesie komercyjnym. Album stanowił raczej kolejny ważny element wpływający na rozwój światowej sceny metalowej. Zresztą to docenili w nim krytycy, którzy przyznali „Beneath the Remains” bardzo wysokie oceny. Często wspominali o nienagannej technice i nowatorskim podejściu do tworzenia muzyki.

Sukces trzeciej płyty był dla zespołu z Brazylii przepustką do wielkiej kariery. W kolejnych latach pojawiły się równie udane, a wspomniane na wstępie płyty „Arise” oraz „Roots”. Choć przygoda formacji trwa do dzisiaj, niestety nie funkcjonuje ona w najbardziej znanym składzie – nie grają w niej już bracia Cavalera. Obecnie tworzą pod własnym nazwiskiem, a od jakiegoś czasu nagrywają od nowa klasyczne utwory z repertuaru Sepultury. Co prawda za „Beneath the Remains” jeszcze się nie zabrali, ale wydaje się to jedynie kwestią czasu. Czekam na to wznowienie, ponieważ te wydane do tej pory brzmią naprawdę dobrze – surowo i potężnie.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie

PI Grembowicz
13 listopada 2023 o 19:18
Odpowiedz

Znowu: im starsze płyty S, tym lepsze: korzenie.
Syndrom!?
Truth of Music

~PI Grembowicz

13.11.2023 19:18
Paweł Kopeć
13 listopada 2023 o 14:44
Odpowiedz

Po prostu: dobra płyta.

~Paweł Kopeć

13.11.2023 14:44
1