Keith Richards z The Rolling Stones – niezatapialny

Keith Richards – wieczny chłopiec, buntownik i wolny duch rock'n'rolla – jest jedną z najbardziej ikonicznych postaci w historii muzyki (nie tylko rockowej). Jego rola jako gitarzysty The Rolling Stones, twórcy nieśmiertelnych riffów i jednego z głównych kompozytorów zespołu, przewija się przez dziesięciolecia. W dniu, w którym Richards kończył 80 lat, można bardziej analitycznie spojrzeć na jego życie, twórczość i legendarne już ekscesy. To istna podróż przez historię rocka.

Zabawa, która nie ma końca

Mimo że wiele opowieści o Keithie Richardsie brzmi jak legendy, trudno nie ulec fascynacji jego charakterem i wpływem na świat muzyki. Znany jest nie tylko ze swojej wyjątkowej gry i niepowtarzalnej techniki, ale również z niezwykłego stylu życia, które zawsze przemawiały do wyobraźni – nawet osób, które z muzyką rockową się nie utożsamiały. Powiedzmy jednak to, co w całej tej historii jest kluczowe – Richards jest jednym z głównych autorów największych przebojów The Rolling Stones, takich jak „Sympathy for the Devil”, „Paint It, Black”, „Angie” czy „(I Can't Get No) Satisfaction”, które są kamieniami milowymi w historii muzyki rozrywkowej.

Jego autobiografia, zatytułowana po prostu „Życie”, stała się światowym bestsellerem, odsłaniając kulisy życia i twórczości rockowego buntownika. Richards ukazuje się w niej jako otwarty na zwierzenia, pełen uroku gaduła, przenosząc czytelnika do epoki buntu, rewolucji seksualnej i młodzieńczej wiary w muzykę. To także podróż przez czas narkotykowych i alkoholowych ekscesów, które dla wielu kończyły się tragedią. Richards przetrwał i zbudował na nich swoją legendę.

Jego relacja z Mickiem Jaggerem, frontmanem The Rolling Stones, jest jednym z najbardziej fascynujących rozdziałów w historii rocka. Jagger to perfekcjonista z kontrolą nad wszystkim, a Richards – wolny duch z wybuchowym temperamentem. Choć często zdarzały się spięcia i konflikty, są razem od ponad czterdziestu lat, tworząc muzyczną symbiozę, bez której sukces Stonesów byłby niemożliwy.

Jedyną rzeczą, w której ja i Mick się nie zgadzamy to zespół, muzyka i wszystko, co razem robimy.

- powiedział kiedyś Keith.

Początki zespołu sięgają czasów szkolnych, gdy Richards i Jagger po raz pierwszy spotkali się na stacji kolejowej w Dartford. Tam rozpoczęła się niezwykła przygoda, która trwa przez dziesięciolecia, przynosząc światu niezapomniane muzyczne dzieła. Ich muzyka stała się nie tylko brzmieniem epoki, ale także manifestem wolności, buntu i nieposkromionej energii rock’n’rolla.

Historia Richardsa to także opowieść o miłości, ekscesach i tragediach. Jego związek z Anitą Pallenberg, ikoną bohemy artystycznej, był pełen dzikich libacji i prowadził do autodestrukcji – obojga zainteresowanych. Ich styl życia doprowadził ostatecznie do tragedii. Jedno z ich dzieci, Tara, zmarło dwa miesiące po urodzeniu (1976 rok), a cała sprawa owiana jest tajemnicą.

Keith Richards w latach 70. | mat. pras.

Jako autor nieśmiertelnych riffów Richards udowodnił, że uzależnienie od narkotyków i alkoholu nie przeszkadza mu w tworzeniu muzyki. Opowiadał, że heroina była mu... potrzebna, miał dzięki niej uporać się z osobistymi problemami. To oczywiście kontrowersyjna opinia, która raczej nie powinna być powtarzana, ale Keith nigdy nic sobie nie robił z poprawności politycznej. Mówił, co czuje i nie wstydził się tego, jaki jest.

Richards nie tylko tworzył muzykę, ale także wpływał na modę i kulturę. Jego charakterystyczny wizerunek, z mnóstwem bransoletek, długimi włosami i szalikiem, stał się symbolem rockowego stylu. Nawet postać Jacka Sparrowa w filmach „Piraci z Karaibów” była inspirowana stylem życia Richardsa. Zresztą sam zainteresowany zagrał w dwóch filmach z serii – wcielił się w kapitana Teague’a w „Piratach z Karaibów: Na krańcu świata” oraz „Piratach z Karaibów: Na nieznanych wodach”.

Keith Richards jako kapitan Teague | mat. pras.

Człowiek ze stali

Dzisiaj, gdy rock przechodzi kolejne transformacje, a nowe pokolenia odkrywają klasyków, twórczość The Rolling Stones i Keitha Richardsa nadal porusza serca milionów fanów na całym świecie. Jego historię można traktować jako niezwykłą opowieść o przetrwaniu, pasji, a także przestrogę przed nadużyciem substancji psychoaktywnych. Keith Richards to legenda, która żyje i trwa, wciąż nadając rock’n’rollowej scenie swoje niepowtarzalne brzmienie.

Zresztą muzyk podkreśla, że nie myśli o emeryturze. Niedawno ukazał się nowy album The Rolling Stones zatytułowany „Hackney Diamonds”, a zespół zapowiedział już pierwsze przyszłoroczne koncerty. W planach jest światowe tournée, w czasie którego będą promowali wspomniane wydawnictwo. Wiek to tylko liczba, a Keith Richards (oraz Mick Jagger) są na to najlepszym dowodem. Keithowi i Stonesom poświęcono kilka bardzo udanych dokumentów – między innymi „Keith Richards: Under the Influence” (2015) czy „Moje życie w Rolling Stonesach” (2022).

Warto jednocześnie nadmienić, że w ostatnich latach gitarzysta Stonesów postanowił się za siebie wziąć. Bardziej dba o swoje zdrowie, skończył z używkami, a ostatnio pochwalił się nawet, że nie pali. Dobrze, że autorefleksja przyszła w porę, bo nie należy zapominać, że nikt nie jest nieśmiertelny. Nawet Keith Richards.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM! ❯