Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Roman Wilhelmi – niezapomniane role legendy polskiego kina

Książka, film
|
18.03.2024

Choć zmarł w 1991 roku, Roman Wilhelmi wciąż jest z nami – to zasługa niezapomnianych ról i wspaniałych kreacji. Jeden z najlepszych polskich aktorów zagrał w dziesiątkach filmów, seriali i sztuk teatralnych, potwierdzając swoją niesamowitą klasę, warsztat oraz talent.

Tagi: film dla faceta po 40. , film

Roman Wilhelmi
Roman Wilhelmi – aktor wybitny | mat. pras.

Roman Wilhelmi urodził 6 czerwca 1936 roku w Poznaniu. Ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie w 1958 roku. Zaraz po studiach dołączył do zespołu Teatru Ateneum, gdzie występował przez blisko trzydzieści lat. W 1986 roku przeniósł się do Teatru Nowego w Warszawie.

Jego kariera teatralna rozpoczęła się w 1956 roku, gdy zadebiutował jako Brat w „Skowronku” Jeana Anouilha. Później zagrał wiele ważnych ról, takich jak Stanley w „Tramwaju zwanym pożądaniem” Tennessee Williamsa, czy Peter w „Requiem dla zakonnicy” Williama Faulknera.

Wilhelmi był znany z ekspresyjnej gry, która poruszała widzów i wzbudzała autentyczne emocje. Kreowane przez niego postacie były wyraziste i zapadające w pamięć, a wszystko za sprawą nie tylko nienagannego warsztatu, ale również talentu. Przez lata Roman Wilhelmi współpracował z wieloma wybitnymi reżyserami teatralnymi, takimi jak Maciej Prus czy Kazimierz Kutz. Choć praca na teatralnych deskach była dla niego priorytetem, zachwycał również na ekranie – zarówno dużym, jak i małym.

W filmie debiutował w 1957 roku, a jego popularność znacząco wzrosła dzięki roli Olgierda w kultowym serialu telewizyjnym „Czterej pancerni i pies” Konrada Nałęckiego. Zagrał też w wielu filmach kinowych, w tym w „Dziejach grzechu” Waleriana Borowczyka i „Bez znieczulenia” Andrzeja Wajdy.

„Czterej pancerni i pies”
Roman Wilhelmi w serialu „Czterej pancerni i pies” | mat. pras.

Jednak to rola Dyzmy w serialu „Kariera Nikodema Dyzmy” (1980) wg powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza przyniosła mu szczególną popularność i uznanie widzów. Wilhelmi w tej roli udowodnił swoje niezrównane umiejętności aktorskie, tworząc postać, która wykraczała poza konwencjonalną komedię. Co zresztą potwierdził w innym kultowym serialu – „Alternatywy 4” Stanisława Barei, gdzie wcielił się w postać gospodarza domu Stanisława Anioła.

Roman Wilhelmi był aktorem wszechstronnym, potrafiącym doskonale odnaleźć się zarówno na scenie teatralnej, jak i w świecie filmowym. Jego talent, pasja i zaangażowanie sprawiły, że pozostanie jednym z najważniejszych artystów polskiej sztuki i kultury. Aktor zmarł w 1991 roku z powodu nowotworu wątroby. Pochowano go na cmentarzu wilanowskim w Warszawie.

Jak już zostało wspomniane, Wilhelmi był mistrzem kina, dlatego podjąłem się niełatwej próby wskazania jego najbardziej niezapomnianych i najlepszych ról:

Robert Fornalski w filmie „Zaklęte rewiry” (1975)

Dramat obyczajowy Janusza Majewskiego to jeden z najważniejszych polskich filmów lat 70. Opowiada historię młodego chłopaka, który robi karierę w restauracji – zaczyna jako pomywacz, żeby piąć się po kolejnych szczeblach. Znakomita realizacja i pomysł, a także niesamowita gra Wilhelmiego oraz Marka Kondrata sprawiły, że mamy w tym przypadku do czynienia z kinem przez duże „K”.

„Zaklęte rewiry”
„Zaklęte rewiry” – kadr | mat. pras.

Kazio Starski w serialu „Lalka” (1977)

W serialowej interpretacji powieści Bolesława Prusa zagrało wiele znakomitości – z Jerzym Komasą, Bronisławem Pawlikiem i Małgorzatą Braunek na czele. Wilhelmi zadowolić musiał się epizodyczną rolą. Wcielił się w postać Kazia Starskiego. Nie potrzebował jednak dużo czasu, żeby zaznaczyć swoją obecność na ekranie, dając nam kolejną znakomitą aktorską kreację. Taki specjalista wcale nie potrzebuje głównej roli, żeby pokazać się z najlepszej strony.

„Lalka” - DVD
„Lalka” na DVD | mat. pras.

Henryk Zaremba w filmie „Sprawa Gorgonowej” (1977)

Janusz Majewski był ogromnym miłośnikiem talentu Wilhelmiego. Obaj panowie spotkali się również na planie filmu „Sprawa Gorgonowej”. Oparty na faktach dramat opowiada o tytułowej bohaterce, która zostaje oskarżona o morderstwo córki swojego kochanka. Mocny i bardzo przejmujący film to kolejny pokaz talentu Romana Wilhelmiego, ale również Ewy Dałkowskiej, która zagrała w tytule z 1977 roku główną rolę. Świetny, choć dzisiaj niestety nieco zapomniany film. Warto do niego wrócić.

„Sprawa Gorgonowej” – plakat
„Sprawa Gorgonowej” – plakat | mat. pras.

Broński w filmie „Bez znieczulenia” (1978)

Historia znanego dziennikarza, który po powrocie z zagranicy dowiaduje się, że jego żona bierze z nim rozwód. Nie ma pojęcia, co się wydarzyło, a cała sytuacja zaczyna go przerastać. W końcu pojawiają się również problemy w pracy zawodowej. Dramat psychologiczny to dzieło Andrzeja Wajdy, któremu przy scenariuszu pomogła Agnieszka Holland. „Bez znieczulenia” to kolejny dający do myślenia film z uniwersalnym przekazem. No i kolejna, choć tym razem drugoplanowa rola Wilhelmiego. Obok niego pojawili się Andrzej Seweryn i Zbigniew Zapasiewicz.

„Bez znieczulenia”
Kadr z filmu „Bez znieczulenia” | mat. pras.

Nikodem Dyzma w serialu „Kariera Nikodema Dyzmy” (1980)

Rola w serialu przyniosła Wilhelmiemu ogromną popularność, choć powyższe przykłady dowodzą, że swoją zawodową jakość potwierdził znacznie wcześniej. Na pewno jednak tytułowa kreacja w świetnej, lekkiej komedii miała spory wpływ na dalsze losy jego zawodowej kariery. Jako bezrobotny, acz niezwykle przedsiębiorczy Dyzma, który nieoczekiwanie zrobił polityczną karierę, bohater naszego artykułu spisał się wyśmienicie. Kultowy serial, a to zasługa w dużej mierze właśnie Wilhelmiego.

„Kariera Nikodema Dyzmy”
Nikodem Dyzma | mat. pras.

Jan w filmie „Ćma” (1980)

Był moment na komediowy epizod, ale szybko wracamy do mocnego kina psychologicznego i dramatycznego. Wilhelmi wcielił się w „Ćmie” w rolę Jana, który pracuje w radiu i prowadzi audycję dla cierpiących na bezsenność. Bohater boryka się z coraz większymi problemami osobistymi, które doprowadzają go do rozstroju nerwowego. Świetne filmowe studium zachowań, w którym podziwiać możemy kunszt prawdziwego mistrza – Romana Wilhelmiego. Za „Ćmę” odpowiedzialny jest Tomasz Zygadło.

„Ćma” - kadr
Roman Wilhelmi w filmie „Ćma” | mat. pras. 

Artur Gutner w filmie „Mniejsze niebo” (1980)

Rok 1980 bezsprzecznie należał do Wilhelmiego. Również wtedy zadebiutował film Janusza Morgensterna zatytułowany „Mniejsze niebo”. Opowiada w nim historię Artura, który z dnia na dzień postanowił zerwać ze swoim dotychczasowym życiem. Opuszcza dom rodzinny, wprowadzając całe swoje otoczenie w konsternację. Początkowo był wolny, ale na jego drodze raz za razem pojawiały się kolejne osoby, które chciały jego wolność ograniczyć. Kolejny dramat psychologiczny o ludzkiej egzystencji i kolejna niesamowita rola Wilhelmiego. W takich klimatach czuł się jak ryba w wodzie.

„Mniejsze niebo” – plakat
„Mniejsze niebo” – plakat | mat. pras.

Stanisław Anioł w serialu „Alternatywy 4” (1983-1986)

Druga duża rola komediowa w CV aktora, czyli „Alternatywy 4”. Dla wielu widzów to serial kultowy, w którym groteska miesza się z PRL-owską rzeczywistością. Świetne oceny serialu wynikają z historii, błyskotliwych dialogów, ale i postaci. Wśród tych najlepiej napisanych jest bez wątpienia Stanisław Anioł, czyli przebiegły służbista, który jest gospodarzem domu w bloku pod adresem Alternatywy 4. Nie pokuszę się jednak o sklasyfikowanie, który aktor w serialu wypadł najlepiej – Janusz Gajos, Wojciech Pokora czy Jerzy Kryszak byli tak samo niesamowici.

Rafał Skonecki w filmie „Prywatne śledztwo” (1986)

Pod koniec swojej zawodowej kariery Wilhelmi zagrał również w kryminale Wojciecha Wójcika. Wcielił się w postać Rafała Skoneckiego, który stracił rodzinę w wypadku samochodowym. Był pewien, że winnym tego zdarzenia był drugi kierowca. W momencie, gdy policja umorzyła śledztwo, postanowił rozwiązać sprawę na własną rękę. Klasyczne kino kryminalne, z którym Wilhelmi nie miał zbyt wiele wspólnego, ale również tutaj udowodnił, że jest aktorem niezwykle uniwersalnym. W filmie zagrali również Jan Peszek i Jerzy Trela.

 „Prywatne śledztwo”
Kadr z filmu „Prywatne śledztwo” | mat. pras.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie