Matt Damon – za które role lubimy amerykańskiego aktora?

Nie ma wątpliwości co do tego, że Matt Damon nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, jeśli chodzi o świetne aktorskie kreacje. Amerykanin wciąż chętnie zapraszany jest do współpracy przy głośnych, wysokobudżetowych produkcjach. Zwykle angażuje się w dwa, góra trzy projekty rocznie. Zawsze bowiem podchodzi do swojej pracy z ogromnym zaangażowaniem, a perfekcjonizm nie pozwala mu na działanie na pół gwizdka. Role zresztą również wybiera bardzo ostrożnie, upewniając się, że film faktycznie ma w sobie potencjał.

Mający nieco ponad 50 lat Damon zagrał w kilkudziesięciu filmach. Zarówno w komediach, jak i tytułach sensacyjnych czy dramatach. Jest aktorem uniwersalnym, a w świadomości masowego odbiorcy zapisał się kilkoma szczególnie charakterystycznymi, niezwykle udanymi rolami. W poniższym zestawieniu właśnie o nich:

Buntownik z wyboru / Good Will Hunting (1997)

Nie można powiedzieć, że to pierwsza wielka rola Damona, ponieważ wcześniej zagrał chociażby w „Zaklinaczu deszczu”, ale na pewno jest to kreacja przełomowa dla jego kariery. To właśnie za wykreowanie postaci Willa Huntinga w „Buntowniku z wyboru” doceniony został w pełni zasłużonym Oscarem. Stworzyli wraz z Robinem Williamsem jeden z najciekawszych filmowych duetów lat 90. Jednocześnie Matt potwierdził, że w rolach dramatycznych potrafi odnaleźć się bez żadnego problemu. Po premierze filmu stało się jasne, że bramy hollywoodzkiego świata stoją przed nim otworem.

Utalentowany pan Ripley / The Talented Mr. Ripley (1999)

Dwa lata później Damon zagrał kolejną wielką rolę. Tym razem w filmowej interpretacji powieści Patricii Highsmith. „Utalentowany pan Ripley” to nieoczywiste połączenie kryminału, thrillera i dramatu. Film doceniony został między innymi nagrodą BAFTA, a sam Matt ponownie udowodnił, że zna się na swoim fachu. Błyszczał na tle takich znakomitości jak Philip Seymour Hoffman, Gwyneth Paltrow, Jude Law czy Cate Blanchett. To nie lada osiągnięcie!

Trylogia Bourne’a (2002-2007)

W świadomości miłośników kina sensacyjnego Matt Damon również zapisał się złotymi zgłoskami. To właśnie on wykreował postać Jasona Bourne’a, bohatera znanego z powieści Roberta Ludluma. W pierwszej dekadzie XXI wieku powstały trzy świetnie zrealizowane i przyjęte filmy, w których w tytułowej roli wystąpił amerykański aktor. Mowa o „Tożsamości Bourne’a” (2002), „Krucjacie Bourne’a” (2004) oraz „Ultimatum Bourne’a” (2007). Ponieważ tworzą one spójną całość, a we wszystkich Damon radzi sobie równie świetnie, postanowiłem wskazać wszystkie trzy. Warto wspomnieć, że aktor w 2016 powrócił do słynnej roli i zagrał w filmie „Jason Bourne”. Już nie tak udanym.

Infiltracja / The Departed (2006)

Pomiędzy kolejnymi Bourne’ami z usług Damona postanowił skorzystać nie kto inny, jak Martin Scorsese. W 2006 roku stworzył on jeden z najlepszych kryminałów w historii, który doceniony został czterema Oscarami. Matt pojawił się obok Jacka Nicholsona i Leonardo DiCaprio, bezbłędnie kreując postać Colina Sullivana. Choć presja i oczekiwania były duże, bohater naszego tekstu poradził sobie doskonale. Może nie przyćmił wspomnianych wcześniej znakomitości, ale był dla nich równorzędnym partnerem. „Infiltracja” zarobiła prawie 300 milionów dolarów i pewne stało się jedno – Matt Damon jest w życiowej formie.

Marsjanin / The Martian (2015)

Kino Sci-Fi? Nie ma sprawy! W 2015 roku Matt Damon stanął przed ogromnym aktorskim wyzwaniem, ponieważ w „Marsjaninie” to na nim, głównym bohaterze, pozostawionym samemu na Marsie, skupia się cała uwaga. Musiał więc zagrać bezbłędnie, co oczywiście uczynił. Doceniony został za rolę w filmie Ridleya Scotta Złotym Globem, kreując jednocześnie jedną z najciekawszych  filmowych postaci drugiej dekady XXI wieku. Lata mijają, a Matt wciąż w doskonałej dyspozycji!

Le Mans ’66 / Ford v Ferrari (2019)

Film biograficzny skupiający się na technologicznym wyścigu, który toczyły ze sobą dwie wielkie firmy – Ford i Ferrari. Jego podsumowaniem miał być pojedynek na torze w legendarnym 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Doceniona dwoma Oscarami produkcja zachwyca realizacją, ale również aktorstwem. Christian Bale wcielił się w postać Kena Milesa, natomiast Matt Damon zagrał Carrolla Shelby’ego. Który zagrał lepiej? Nie jestem w stanie rozstrzygnąć, ponieważ obaj wspięli się na aktorskie wyżyny. „Le Mans ‘66” recenzowaliśmy przy okazji naszego cyklu „Film na weekend”.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM! ❯