Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Film na weekend: „Mężczyzna imieniem Otto”

Książka, film
|
13.10.2023

Tytuł Marca Forstera, w którym główną rolę zagrał Tom Hanks, niedawno trafił do serwisów VOD i streamingu. Produkcja „Mężczyzna imieniem Otto” jakiś czas temu zabrała wiele pozytywnych ocen, dlatego może być ciekawym wyborem na weekendowy seans.

Tagi: film dla faceta po 40.

„Mężczyzna imieniem Otto” - Tom Hanks
Tom Hanks w filmie „Mężczyzna imieniem Otto” | mat. pras.

Kilka lat temu w Szwecji zrealizowano film „Mężczyzna imieniem Ove”, który powstał na kanwie powieści Fredrika Backmana. Komediodramat stworzony przez Jamesa Holma okazał się prawdziwym przebojem, podbijając kina w wielu krajach Starego Kontynentu. Doceniony został nawet Europejską Nagrodą Filmową.

Amerykanie lubią od czasu do czasu zinterpretować na własną modłę film, który okazał się popularny w innej części świata. Tak właśnie stało się ze szwedzką produkcją. W 2022 roku do kin na całym świecie trafił wyreżyserowany przez Marca Forstera film „Mężczyzna imieniem Otto” (ang. „A Man Called Otto”). Historia jest zbliżona do tej znanej z oryginału, ale oczywiście nie możemy tutaj mówić o przenoszeniu jeden do jednego. W amerykańskiej odsłonie filmu pojawiła się ponadto gwiazda światowego formatu – sam Tom Hanks. Film niedawno trafił do sieci, a to doskonała okazja, żeby mu się bliżej przyjrzeć.

„Mężczyzna imieniem Otto” – fabuła filmu

Film opowiada historię Otta Andersona, emerytowanego nauczyciela, który po śmierci żony pogrąża się w żałobie. Odsuwa się od ludzi i przestaje cieszyć się życiem. Pewnego dnia protagonista spotyka Marisol i jej dwie córki, które właśnie przeprowadziły się do sąsiedztwa. Kobieta jest pełna życia i energii, a jej córki są urocze i ciekawe świata.

Otto początkowo jest nieufny wobec nowej rodziny, ale z czasem zaczyna się do nich przywiązywać. Sąsiedzi spędzają coraz więcej czasu razem. Otto pomaga Marisol w opiece nad córkami, a ta pomaga mężczyźnie poradzić sobie z żałobą i utratą najbliższej osoby. Dzięki niej Otto zaczyna odzyskiwać radość życia.

„Mężczyzna imieniem Otto” – plakat
„Mężczyzna imieniem Otto” – plakat | mat. pras.

Wzrusza i daje do myślenia

Film jest ciepłą i wzruszającą opowieścią o odnalezieniu sensu życia. Otto to postać, z którą trudno się początkowo polubić. Jest on cyniczny, nieufny i zamknięty w sobie. Jednak w miarę upływu czasu zaczynamy rozumieć, dlaczego jest taki. Stracił ukochaną żonę, a świat wydaje mu się miejscem pełnym okrucieństwa i niesprawiedliwości.

Wprowadzenie Marisol do życia Otta to punkt zwrotny w jego historii. Kobieta jest pełna ciepła i życzliwości, a jej obecność sprawia, że Otto zaczyna się zmieniać. Powoli zaczyna odnajdywać sens życia i otwierać się na innych. Ich relacja zmienia się na przestrzeni kolejnych scen, pokazując jednocześnie, jak silnie jedna osoba może oddziaływać na drugą – oczywiście pod warunkiem, że nadają na tych samych falach.

W filmie poruszone są ważne tematy takie jak miłość, strata bliskiej osoby, przyjaźń. Atmosfera produkcji jest optymistyczna, choć nie brakuje w niej wątków dramatycznych, które pozytywnie wpływają na odbiór całości – bohaterowie są bowiem autentyczni, mają swoje wady i zalety, a także mocne i słabe strony. Każdy ma swoją osobowość oraz cechy charakteru, które go definiują. Obok więc scen komediowych, pojawiają się również te dramatyczne, niekiedy nawet wzruszające.

Kino dla dwojga

Fabuła filmu „Mężczyzna imieniem Otto” nie wnosi niczego nowego, nie ma w niej niczego, czego byśmy już nie widzieli. To prosta historia człowieka, który stracił bliską osobę i który zamknął się na świat. To w końcu opowieść o zmianie i nadziei, która pojawia się w momencie poznania bratniej duszy. Ten lekki komediodramat spełnia wszystkie założenia gatunkowe, dając nam ciepłą i wciągającą historię.

Największą zaletą filmu jest oczywiście odtwórca głównej roli, Tom Hanks. Tan aktor nie ma na koncie słabych ról i nawet w tytule lżejszym sprawdza się doskonale. Zresztą towarzysząca mu na ekranie Mariana Treviño również wypada bardzo dobrze, świetnie uzupełniając dużo bardziej znanego kolegę po fachu. „Mężczyzna imieniem Otto” to nie kino wybitne, to po prostu dobry i lekki film, który może okazać się dobrym pomysłem na wieczorny seans z drugą połówką. Polecam szczególnie osobom, które nie miały styczności ze szwedzkim oryginałem, który – tak na marginesie – również jest bardzo dobrym komediodramatem.

Film „Mężczyzna imieniem Otto” dostępny jest dla abonentów HBO Max. Można wypożyczyć go również w popularnych serwisach VOD (Canal+, iTunes Store, Rakuten, Vectra i innych).

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Paweł Kopeć
13 października 2023 o 17:42
Odpowiedz

Kot fajny; aktor nie.
Zawsze gra w lewackich filmach.
Więc znowu nie.

~Paweł Kopeć

13.10.2023 17:42
1