Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Film na weekend: „Boss”

Książka, film
|
20.08.2021

Jeśli podobały ci się serial „Narcos” czy film „Escobar: Historia nieznana”, sięgnąć powinieneś również po produkcję zatytułowaną „Boss” – naszą propozycję na weekend. To naprawdę sprawnie zrealizowane kino dramatyczne z elementami kryminału.

Tagi: film dla faceta po 40.

Kadr z filmu „Boss”
Znany z „Breaking Bad” Bryan Cranston w nowej roli

Historia narkotykowego bossa, Pablo Escobara, zafascynowała w ostatnich latach filmowców, którzy raz za razem próbują na swój sposób opowiedzieć ją czy to w serialach, czy filmach. Oczywiście dodając nieco od siebie, żeby – choć i tak ekscytującą historię – jeszcze bardziej podkręcić. Wspomniane przeze mnie produkcje „Narcos” czy „Escobar: Historia nieznana” są tego najlepszymi dowodami, ale w ostatnich latach pojawiła się jeszcze jedna, o której jednak mówi się znacznie mniej. Chodzi o film pt. „Boss” (ang. „The Infiltrator”) z 2016 roku.

Za reżyserię filmu odpowiedzialny jest Brad Furman, który zaprosił do współpracy jedną z największych serialowych gwiazd ostatnich lat – znanego z kultowego „Breaking Bad” Bryana Cranstona. Obok niego w filmie pojawili się między innymi Diane Kruger, John Leguizamo, Amy Ryan czy Benjamin Bratt. Warto nadmienić, że film powstał na podstawie powieści „The Infiltrator” autorstwa Roberta Mazura, czyli agenta FBI, który jest głównym bohaterem opisywanej przeze mnie produkcji.

"Boss" - okładka DVD
Okładka polskiego wydania DVD z filmem „Boss”

„Boss” – o czym opowiada?

Rzecz dzieje się w 1986 roku. Amerykański rządz zdeterminowany jest, żeby zlikwidować narkotykowy biznes Pablo Escobra, ponieważ narkotyki z Kolumbii zalewają tamtejszy rynek. Jednym z agentów FBI, który zajmuje się sprawą, jest Robert Mazur. Otrzymuje on zadanie przeniknięcia do organizacji przestępczej narkotykowego bossa. Już jako biznesmen Bob Musella agent rozpoczyna swoją śmiertelnie niebezpieczną misję. Szybko udaje mu się zdobyć zaufanie jednego z najbliższych współpracowników Escobara, Roberto Alcainy.

Agent prowadzi podwójną grę nieustannie narażając się na zdemaskowanie. Musi zachować zimną krew i przytomność umysłu, żeby jego misja zakończyła się powodzeniem. Szybko okazuje się, że to niezwykle trudne zadanie...

Dobra historia!

Ponieważ film oparty został na naprawdę dobrej książce Mazura, wygląda na naprawdę wiarygodną prezentację wydarzeń. Oczywiście to i tamto zmieniono, żeby produkcję lepiej się oglądało, ale sam główny wątek powstał na bazie opisu wydarzeń zaprezentowanych przez samego zainteresowanego, co w mojej ocenie dodaje filmowi wyjątkowego smaczku. Historia Escobara to gotowy scenariusz na film, co w ostatnim czasie zauważyli filmowcy, ale przedstawienie wydarzeń z perspektywy agenta FBI stojącego na czele operacji „C-Chase” wydaje się pomysłem naprawdę trafionym.

Szczególnie, że do samej realizacji również nie mam zastrzeżeń. Scenografia z epoki wypada bardzo dobrze, podobnie jak montaż. Gra aktorska jest na zadowalającym poziomie, choć ja osobiście miałem spory dysonans – dla mnie Bryan Cranston na zawsze pozostanie Walterem White’em z „Breaking Bad”... Ale taki los aktora, który w swojej karierze wykreował postać aż tak ikoniczną. Nie zmienia to oczywiście faktu, że w „Bossie” poradził sobie znakomicie. Jest autentyczny i oddany niełatwej roli.

Niektórzy zarzucają filmowi narracyjny chaos i takie głosy nie wzięły się znikąd. Twórcy faktycznie próbują łączyć sporo wątków w nieco ponad dwugodzinnym filmie, co u niektórych może powodować dezorientację. Wszystko ostatecznie składa się w całość, ale na pewno „Bossa” trzeba oglądać ze sporą uwagą, ponieważ przegapienie jednej czy dwóch scen może faktycznie prowadzić do problemów z odpowiednim odbiorem filmu. W mojej ocenie to nie jest wada – nie wszystkie filmy powstające w Ameryce muszą być z automatu lekkie, łatwe i przyjemne. Czasem trzeba nieco bardziej się postarać, żeby wycisnąć z prezentowanej historii jak najwięcej. To jeden z takich właśnie filmów.

Historia jednak zwyczajnie się broni, ponieważ nienależnie od formy przekazu, jest ciekawa. Pracujący pod przykrywką agent, narkotykowy boss i ciągłe uczucie zagrożenia oraz niepewności... Ta mieszanka sprawdzała się już nie jeden raz i podobnie jest w „Bossie”, choć sama prezentacja nie jest może tak okazała, jak na przykład w „Infiltracji” czy „Donnie Brasco”. Taką formę wybrali jednak twórcy i ja to rozumiem, ponieważ postanowili pokazać znaną historię w nieco inny sposób.

Solidne, acz wymagające

„Boss” to w mojej ocenie film udany i ciekawy, ale oczywiście nie pozbawiony drobnych wad czy niedociągnięć. Oglądając jednak uważnie można z niego wycisnąć naprawdę dużo, ale pod warunkiem, że od początku zaakceptuje się założenie realizatorskie twórców. Nie powiem, że jest lepszy od popularnych ostatnio produkcji o Pablo Escobarze – jest zwyczajnie zupełnie inny. Warto mu dać jednak szansę, ponieważ prezentuje znany powszechnie problem w zupełnie innym świetle.

„Boss” dostęny jest w serwisie Cineman – zarówno dla abonentów, jak i do wypożyczenia.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie