Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

6 najlepszych horrorów inspirowanych twórczością H.P. Lovecrafta

Książka, film
|
10.01.2024

Nie ma wątpliwości co do tego, że kino grozy nie wyglądałoby tak samo bez twórczości H.P. Lovecrafta. Pisarza wybitnego, ale i kontrowersyjnego, który stał się inspiracją dla twórców horrorów. Choć autor nie żyje od 1937 roku, jego dzieła są wciąż obecne w świadomości miłośników literatury i kina grozy.

Tagi: film dla faceta po 40. , film

„Kolory z przestworzy”
„Kolory z przestworzy” – film z 2019 roku | mat. pras.

H.P. Lovecraft to twórca z jednej strony kultowy, a z drugiej kontrowersyjny. Choć stanowi inspirację dla twórców filmów, a jego dzieła wciąż są chętnie czytane, słusznie zarzuca mu się rasizm, ksenofobię i antysemityzm. Szczególnie w jego wczesnych publikacjach nie brakowało stwierdzeń i tez, które dalekie są od obecnych standardów. Mimo wszystko jego twórczość przetrwała i wciąż zachwyca – chociażby wizją świata, interpretacją ludzkich zachowań, balansowania gdzieś na granicy realizmu i psychologicznego Sci-Fi.

Howard Phillips Lovecraft zył w latach 1890-1937. To amerykański pisarz, autor opowieści grozy (weird fiction) i fantasy, twórca słynnej mitologii Cthulhu. Jest jednym z prekursorów fantastyki naukowej, a styl przez niego wykreowany określany jest mianem horroru lovecraftowskiego.

Lista reżyserów horrorów, którzy czerpią z twórczości autora i jego studium przerażenia, obejmuje wiele znakomitości, wśród których są John Carpenter, Guillermo del Toro i wielu innych uznanych twórców kina grozy. To twórczość Lovecrafta pośrednio inspirowała takie horrory jak „Coś” czy „Martwe zło”.

W swoim zestawieniu postanowiłem skupić się na filmach, które albo powstały bezpośrednio na podstawie dzieł H.P. Lovecrafta, albo były nimi – o czym później mówili sami twórcy – inspirowane. Tę niezwykłą filmową podróż rozpoczynamy już w latach 60. XX wieku...

Nawiedzony pałac / The Haunted Palace (1963)

Jeden z pierwszych filmowych przekładów twórczości Lovecrafta w historii kina, „Nawiedzony pałac”, to jeden z najbardziej uznanych horrorów klasy B. Jego twórcą jest Roger Corman. Choć film nazwany został tytułem wiersza Edgara Allana Poe, jego fabuła czerpie garściami z noweli Lovecrafta „Przypadek Charlesa Dextera Warda”, gdzie fragmenty wiersza stanowią ramę fabularną. Połączenie jest nieprzypadkowe – Lovecraft wielokrotnie wskazywał twórczość Poego jako źródło inspiracji.

Fabuła skupia się na Dexterze Wardzie, który odziedzicza posiadłość z widokiem na miasteczko Arkham, w stanie Massachusetts. Przybywając tam z żoną Anne odkrywa, że miasto jest wypełnione okropnie zdeformowanymi mieszkańcami, a jego przodek, Joseph Curwen, eksperymentował z czarną magią i przywoływaniem Starożytnych Bogów. Film zachwyca nie tylko świetnymi kostiumami i scenografią, ale również grą aktorską odtwórcy głównej roli – Vincenta Price’a.

„Nawiedzony pałac”. Plakat
„Nawiedzony pałac” – plakat | mat. pras.

Reanimator / Re-Animator (1985)

To bardzo luźna adaptacja nowelki Lovecrafta zatytułowanej „Reanimator”. Film opowiada historię studenta medycyny (Jeffrey Combs), który wynajduje środek pozwalający przywracać zmarłych do życia. Brzmi może strasznie, ale twórca – Stuart Gordon – postawił na czarną komedię z mrocznym poczuciem humoru, które bardziej nawiązuje do „Martwego zła II”, niż typowej grozy Lovecrafta.

Purystom może to nie odpowiadać, ale „Reanimator” to naprawdę świetnie skrojone kino gatunkowe – z właściwą dawką okrucieństwa, zabawnymi dialogami i zaskakującym twistem w postaci romansu między drugoplanowymi bohaterami, Danem i Meg. Choć miłośnicy klasycznego kina grozy mogą nie być zachwyceni, „Reanimator” jest najlepszym dowodem na to, że dzieła Lovecrafta mogą być interpretowane na dziesiątki, jeśli nie setki różnych sposobów.

„Reanimator” – kadr
„Reanimator” – kadr z filmu | mat. pras.

Necronomicon (1993)

„Necronomicon” to swoisty symbol twórczości H.P. Lovecrafta. Księga pod tym tytułem wymyślona została na potrzeby licznych opowiadań, a pierwsza wzmianka na jej temat pojawiła się w „Ogarze” z 1922 roku. Autor opisał ją jako „zawierającą niebezpieczną, zakazaną wiedzę tajemną i odniesienia do Wielkich Przedwiecznych”.

Taki sam tytuł ma również film z 1993 roku, który wyreżyserowali Christophe Gans i Brian Yuzna. Co ciekawe, opowiada on historię... H.P. Lovecrafta, który podczas wizyty w bibliotece korzysta z nieuwagi zarządzających nią mnichów i zdobywa dostęp do księgi „Necronomicon”. Konsekwencje, jak należy się domyślić, są z wielu powodów przerażające.

W filmie znajduje się wiele nawiązań do twórczości autora, ale sam tytuł jest raczej wariacją na temat tego, co tworzył Lovecraft. Mocne kino skrojone pod miłośników gatunku.

„Necronomicon” – plakat
„Necronomicon” – plakat | mat. pras.

W paszczy szaleństwa / In the Mouth of Madness (1994)

Film „W paszczy szaleństwa” nie jest bezpośrednią adaptacją dzieła Lovecrafta, ale sam tytuł wyraźnie nawiązuje do słynnej powieści autora „W górach szaleństwa”. To najbardziej oczywiste „przemycenie” twórczości Lovecrafta w całej karierze Carpentera i trzecia część tzw. Trylogii Apokalipsy reżysera (po „Coś” i „Księciu Ciemności”).

W roli głównej występuje Sam Neill, który jako agent ubezpieczeniowy John Trent podróżuje do małego miasteczka, aby zbadać sprawę zaginięcia znanego pisarza horrorów. Granica między fikcją a rzeczywistością zaczyna szybko się zacierać, natomiast protagonista zaczyna tonąć w odmętach własnego umysłu. Film konsekwentnie przedstawia dziwaczne i nieoczekiwane zwroty akcji, z ostatecznym skrętem w świat trudnej do zrozumienia metafizyki.

Piękny hołd złożony przez Carpentera jego Mistrzowi.

„W paszczy szaleństwa”
„W paszczy szaleństwa” – główni bohaterowie | mat. pras.

Zew Cthulhu / The Call of Cthulhu (2005)

Film „Zew Cthulhu” z 2005 roku to adaptacja opowiadania H.P. Lovecrafta „Samotnik z Providence”, która przeniesiona została na ekran kinowy jako film niemy.

Umierający profesor pozostawia swojemu wnukowi dokumenty dotyczące starożytnego Kultu Cthulhu. Ciekawość dziedzica prowadzi go do wzmożonego zainteresowania tym tajemniczym zagadnieniem. Z dnia na dzień wnika w jego mroczne sekrety. W miarę jak jego badania stają się coraz bardziej intensywne, wpływają zgubnie na jego umysł. W snach zaczyna słyszeć tytułowy zew Cthulhu...

„Zew Cthulhu” to filmowy rarytas, który eksploruje tematykę kultu miłośników twórczości Lovecrafta. Podobnie jak w innych dziełach opartych na jego prozie, również tutaj obecna jest atmosfera tajemniczości i grozy, co doskonale oddaje napięta narracja oraz charakterystyczny niemy klimat.

Kolor z przestworzy / Color Out of Space (2019)

Adaptowany z opowiadania Lovecrafta o tym samym tytule „Kolory z przestworzy” skupia się na rolniku Nathanie Gardnerze (Nicolas Cage), który przenosi się wraz z rodziną na farmę swojego zmarłego ojca. Rzecz dzieje się tuż przed tym, jak na posesję spada dziwny meteoryt. To, co początkowo wydaje się być zwykłym kamieniem, okazuje się mieć niesamowitą energię, która zamienia życie rodziny w koszmar. Dziwaczne wizje doprowadzają ich do szaleństwa, a wielokolorowa energia zaczyna ich deformować.

Reżyser Richard Stanley to ogromny miłośnik twórczości Lovecrafta, co daje się wyczuć podczas seansu „Koloru z przestworzy”. Jest precyzyjny w oddawaniu emocji i kreowaniu świata, a sam film wypada na tle konkurencji naprawdę okazale. Również z powodu zaskakująco udanej roli Nicolasa Cage’a, który ostatnio nie zachwycał. Film powstał w 2019 roku, co najlepiej udowadnia, że twórczość H.P. jest wciąż ważna i żywa.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie