Kult Colta jest z nami od dekad. Najmniejsze auto w gamie europejskiej palety Mitsubishi motoryzowało wiele krajów i uprzyjemniało codzienną eksploatację. Pojawiało się nie tylko na miejskich szlakach, lecz również dawało szansę na sprawdzenie swych sił w sportowych próbach na zamkniętych obiektach. Upodobali je sobie miłośnicy adrenaliny z uwagi na pancerne silniki i podatność na modyfikacje.
Najnowsza wersja Mitsubishi Colt 1.0 Instyle
Najnowsze, siódme wcielenie jest dłuższe od swego pierwowzoru aż o 21 cm. Wprowadza markę na nowe tory i sprawia, że konkurencja musi mieć się na baczności. W tym modelu znajdziemy najlepsze cechy samochodów Mistubishi ostatnich dekad. Producenta, który jest jednym z najważniejszych, wielobranżowych koncernów w Kraju Kwitnącej Wiśni. Warto wiedzieć, że przedsiębiorstwo założone w drugiej połowie XIX wieku prężnie funkcjonuje w lotnictwie, przemyśle zbrojeniowym, fotografii (Nikon), a także w transporcie morskim i automatyce przemysłowej.
Mitsubishi Colt jest dostępny w cenie od 72 990 zł.
Tradycje zobowiązują
Sukcesy na wielu polach, rajdowe tradycje i wiele trofeów na najbardziej wymagających trasach udowadniają, że Japończycy znają się na projektowaniu rozmaitych samochodów. Duża w tym zasługa mistrzów rzemiosła – Takumi. To oni dbają o dopieszczenie każdego etapu procesu produkcji. Wystarczy usiąść za kierownicą nowego Colta, by się o tym przekonać.
Auto dobrze się prowadzi. Ma sprężyste zawieszenie i odpowiednią precyzję układu kierowniczego. Daje sporo satysfakcji nie tylko na prostych odcinkach, gdzie docenimy też skuteczne wyciszenie kabiny, lecz również na krętych drogach.
Mitsubishi Colt 1.0 Instyle sylwetkę ma sportową, nawet nieco drapieżną.
Dość nisko osadzony środek ciężkości pozwala igrać z prawami fizyki w bezpieczny i przewidywalny sposób. Mitsubishi posłusznie wykonuje nasze komendy i całkiem żwawo reaguje na polecenia wydawane prawą nogą. W mieście wigoru ma aż nadto, a w trasie przekonuje elastycznością nawet z trzema osobami na pokładzie i weekendowym bagażem.
Pod maską Colta może pracować jedna z dwóch konstrukcji benzynowych. Litrowy motor w wariancie wolnossącym rozwija 67 KM. Propozycja w sam raz dla spokojnych kierowców, ceniących pancerną mechanikę i brak kosztownego osprzętu.
Mitsubishi Colt 1.0 Instyle - to auto wygodne nie tylko w mieście.
Optymalny wybór stanowi natomiast wersja z doładowaniem. Trzycylindrowy silnik sprawnie nabiera prędkości (12,2 s do setki) i rozpędza się do 180 km/h. Więcej nie potrzeba. Do jego atutów zaliczamy również harmonijną pracę i minimalne, ledwie wyczuwalne drgania trafiające do kabiny. W tej klasie pojemności zdarza się to rzadko. Ukłony dla japońskich inżynierów. Ale zaraz, zaraz! Mamy również wersję dla wymagających. Zaawansowana hybryda (samoładujący się napęd EVOhybrid) dostarczy nam aż 143 KM. W zasadzie Colt z tą wersją napędu i tą masą pojazdu to już hot hatch! :) Zapewniam, że przyszły użytkownik na brak emocji narzekać nie będzie.
Zwinność i skromne zapotrzebowanie na paliwo
Colt ma znacznie więcej asów w rękawie. Japończycy duży nacisk kładą na to, by kierowca dość szybko poczuł wspólne wibracje z maszyną. By zaznawał większej przyjemności z codziennej eksploatacji i częściej sięgał po kluczyki. Z Mitsubishi szybko się zaprzyjaźnimy. Zapewnia optymalne warunki za kierownicą, a dzięki świetnej zwinności i zwrotności droga do pracy stanie się radosna. Nie musimy się także obawiać urlopowej podróży autostradą. Auto cechuje wysoka stabilność i niska podatność na boczne podmuchy wiatru. Wielozadaniowość ma wpisaną w DNA.
Mitsubishi Colt 1.0 Instyle - Japończycy zadbali o nowoczesny design
Stosunkowo niska masa własna korzystnie wpływa też na konsumpcję paliwa. W mieście nietrudno o wyniki ocierające się o cyfrę sześć. Nieco większe zapotrzebowanie wygenerują drogi ekspresowe, a na lokalnych, powiatowych ścieżkach, komputer pokładowy wyświetli wartości nieznacznie przekraczające 4 litry. W cyklu mieszanym spodziewajmy się rezultatów na poziomie od 5 do 5,5 l. Wciąż dobrze. Biorąc pod uwagę pojemność zbiornika (42 l), okazja do tankowania nastąpi co 750-850 kilometrów.
Życząc sobie jeszcze większej wstrzemięźliwości przy dystrybutorze, w odwodzie pozostaje 143-konna hybryda. Ta potrafi spalić w miejskich korkach od 3,5 do 4,5 l. Wymaga jednak wysupłania z portfela nieco solidniejszej porcji banknotów.
Mitsubishi Colt 1.0 Instyle - klamka tylnych drzwi została tak zaprojektowana, że auto wygląda na trzydrzwiowe, a nie pięciodrzwiowe, co podkreśla jego sportową linię.
Rodzina plus dwa
Kolejny rozdział dotyczy przedziału pasażerskiego. Ten pachnie świeżością i zachęca do integracji z nowoczesnymi multimediami. Centralny ekran zyskał pionową orientację, dotykową obsługę i możliwość połączenia bezprzewodowego ze smartfonami opartymi na Android Auto i Apple CarPlay.
Mitsubishi Colt z powodzeniem może pełnić funkcję auta rodzinnego, jak i być łakomym kąskiem dla aktywnego singla.
Włączamy ulubioną muzykę i jedziemy na skraj tęczy. Bezpieczeństwo i spokój na drodze zapewnią adaptacyjny tempomat oraz sprawnie funkcjonujący asystent utrzymujący auto w zadanym pasie ruchu. Po zmroku świetną widoczność zapewnią nam reflektory w technologii LED.
Rozpatrując przestrzeń dla siebie i rodziny, nie musimy się martwić na zapas. Pakujemy do auta wszystko, co niezbędne. Z przodu miejsca wystarczy dla rosłych osobników. Z tyłu z powodzeniem zmieścimy osoby o wzroście 180 cm. Za ich plecami wygospodarowano bagażnik o pojemności 391 litrów. W segmencie B, taki parametr naprawdę robi wrażenie. Tym bardziej, że otwór załadunkowy jest spory, a próg umieszczony stosunkowo nisko.
Miejsca jest dość nawet dla wysokich osób - zarówno z przodu, jak i z tyłu.
Gwarancja fabryczna na pięć lat
Konstruktorzy Mitsubishi od lat zaskakują nas wielowymiarowo. Wysokogatunkową stalą do poszycia statków, lustrzankami Nikona z najwyższej półki, odrzutowymi myśliwcami czy samochodami zdobywającymi najwyższe laury w Rajdowych Mistrzostwach Świata w topowych klasach.
W wielu kategoriach także i Colt rozdaje karty. Ujmuje oszczędnym usposobieniem, pewnym zachowaniem na drodze podczas dynamicznych manewrów oraz przytulnym wnętrzem okraszonym nowoczesną elektroniką dla gadżetomaniaków. Kilkaset kilometrów spędzonych za sterami doładowanej wersji benzynowej utwierdziło nas w przekonaniu, że japońska klasa subkompaktowa ma się bardzo dobrze. Mitsubishi Colt z powodzeniem może pełnić funkcję auta rodzinnego, jak i być łakomym kąskiem dla aktywnego singla pożądającego przestrzeni dla deski snowboardowej lub owczarka kaukaskiego.
Mitsubishi Colt 1.0 Instyle - stylowy, oszczędny, dobrze się prowadzi.
Koronną szarżę rezerwujemy dla 5-letniej gwarancji fabrycznej z limitem kilometrów na poziomie 100 tysięcy. Do tego doliczamy 5-letni assistance, nieodpłatną usługę kontroli samochodu i zyskujemy spokój niemal bezterminowo.
Wisienką na torcie jest cena. Colt startuje z pułapu 72 990 zł. Bogata specyfikacja Instyle z doładowanym silnikiem o mocy 91 KM to wydatek na poziomie 108 290 zł. Jeśli wybierzemy elastyczny program kredytowy, możemy eksploatować Japończyka od 740 złotych brutto miesięcznie. Ta oferta jawi się niczym garnitur od włoskiego krawca. Być może warto zgrzeszyć.
Prosty konfigurator Colta na stronie Mitsubishi pozwoli szybko wycenić model z wybraną wersją silnika, wyposażeniem dodatkowym, no i rzecz jasna, w ulubionym kolorze lakieru. I zdaje się, że obecnie jest jakaś promocja, w której model Colt Invite jest dostępny z pakietami Style+Cold w niższej cenie. Szczegóły na stronie producenta.
Paweł Kompiński
Mitsubishi Colt 1.0 Instyle
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie