Według raportu IBRM Samar dotyczącego popularności zelektryfikowanych pojazdów w Polsce w pierwszych dziesięciu miesiącach 2020 r. zarejestrowano u nas 2960 samochodów typu PHEV, czyli hybryd z możliwością doładowania akumulatorów z zewnętrznego źródła. To wyraźna zmiana, bo to aż o 234 proc. więcej pojazdów niż w okresie styczeń-październik 2019.
Pod względem popularności hitem wciąż okazują się klasyczne hybrydy – tych zarejestrowano u nas w tym roku 27 221 szt. Ale to tylko o 17 proc. więcej niż przed rokiem. O zauważalnym trendzie zwyżkowym można więc mówić jedynie w przypadku PHEV-ów, które kuszą większymi możliwościami niż HEV-y. W tym roku najpopularniejszym modelem z wtyczką była u nas Škoda Superb iV (382 szt. zarejestrowane do końca października), ale niedługo to może się zmienić, bo w salonach sprzedaży debiutuje jej młodsza i mniejsza siostra – Octavia iV, która też jest hybrydą plug-in.
Silnik spalinowy? A na co to komu?
Czy PHEV-y to po prostu takie trochę bardziej zaawansowane hybrydy? Niezupełnie, to bowiem krzyżówka auta hybrydowego i elektrycznego. Dzięki temu, jeśli w ciągu dnia pokonujesz mniej niż 60 km (a zapewne tak jest, bo według badań GUS-u z 2018 r. średni dzienny przebieg samochodu w Polsce to 37 km) i wieczorem podłączasz samochód do gniazdka, możesz zapomnieć o obecności silnika spalinowego.
W tym trybie samochód w ogóle nie korzysta z silnika spalinowego – nawet przez 60 km
Dlaczego akurat 60 km? Bo tyle według norm WLTP można przejechać na prądzie Octavią iV z naładowanym 13-kWh akumulatorem. Tego nie oferują klasyczne hybrydy, które w trybie elektrycznym potrafią przetoczyć się co najwyżej kilka kilometrów – i to przy bardzo delikatnym obchodzeniu się z gazem podczas przyspieszania, a najczęściej także nieprzekraczaniu 40-50 km/h.
Prędkość bez ograniczeń
A skoro już jesteśmy przy prędkości, to warto wspomnieć o kolejnej zalecie hybryd plug-in – najczęściej nie mają założonego „kagańca”, który ogranicza ich prędkość maksymalną. „Najczęściej”, bo napędy niektórych konkurentów Škody Octavii iV nie pozwalają na rozpędzenie się powyżej 162 km/h albo 178 km/h. Za to 204-konna Octavia iV w trybie hybrydowym „wyciąga” nawet 220 km/h, a jej sportowa emanacja – 245-konna Octavia RS iV – 225 km/h.
Dzisiaj obok diesla i benzyniaka w gamie Octavii RS jest także hybryda plug-in
W trybie E, w którym auta korzystają wyłącznie z energii elektrycznej zgromadzonej w ogniwach paliwowych, obie Octavie rozpędzają się do maksymalnej dozwolonej prędkości w Polsce – 140 km/h. Na prądzie można więc jechać nawet autostradą. Tryb elektryczny można wymusić, wybierając odpowiednią opcję na selektorze jazdy.
Nie jesteś skazany na CVT
Dla europejskich kierowców nie ma większego koszmaru od bezstopniowej skrzyni CVT, która jest bardzo popularnym rozwiązaniem w konstrukcji klasycznej hybrydy. Taki automat nie zmienia biegów, bo ich nie ma, co skutkuje jednostajnym i denerwującym „wyciem”. W hybrydach plug-in dużo częściej stosowany jest dwusprzęgłowy automat znany tradycyjnych samochodów spalinowych.
To już nie drążek ani wajcha, tylko przełącznik skrzyni biegów wykorzystujący technologię shift-by-wire
Škoda montuje koncernową, 6-biegową skrzynię DSG, która przenosi maksymalny moment obrotowy na przednią oś (350 Nm w Octavii iV i 400 Nm w Octavii RS iV). Sportowa odmiana RS do 100 km/h rozpędza się w 7,3 s. Cywilna Octavia iV potrzebuje do osiągnięcia pierwszej „setki” tylko o 0,4 s więcej (wersja Liftback).
Tanie ładowanie
Hybrydy oszczędzają paliwo, odzyskując energię z hamowania, i w zasadzie na tym kończą się ich wyjątkowe zdolności. PHEV-y też to potrafią, ale dorzucają do tego większe ogniwa paliwowe i możliwość uzupełnienia ich z zewnętrznego źródła prądu – czasami nawet darmowego, jeśli masz w pobliżu ładowarkę, która nie wymaga opłat. Zdarza się, że firmy umożliwiają to swoim pracownikom na parkingu pod biurowcem. Dzisiaj opłat za ładowanie nie pobiera jeszcze np. Orlen, który dopiero tworzy w Polsce sieć szybkich ładowarek.
Ładowanie Octavii iV z domowego gniazdka zajmuje 5 godzin. 3,6-kW wallbox skraca ten czas do 3,5 godziny
W domu z instalacją fotowoltaiczną samochód można naładować za darmo. W domu z dwustrefowym rozliczeniem prądu G12 za półdarmo – uzupełnienie całego akumulatora w Octavii iV powinno zamknąć się w kwocie 8-12 zł w zależności od twojego operatora energii. W niektórych państwach kierowcom hybryd plug-in przysługują te same ulgi, co kierowcom „elektryków” – darmowe parkowanie, wjazd do zielonych stref i możliwość poruszania się buspasami.
Niezależnie ogrzewanie
I na koniec rzecz może nieoczywista, ale jakże przydatna i ułatwiająca życie w tak zmiennym klimacie jak nasz. PHEV-y tak samo jak „elektryki" do ogrzania lub schłodzenia wnętrza mogą wykorzystać elektryczny kompresor, który nie wymaga włączonego silnika spalinowego.
Na ekranie systemu infotainment można nie tylko zaplanować ładowanie, ale też działanie klimatyzacji
Dzięki temu w komputerze pokładowym można zaplanować godzinę wyjazdu i wybrać preferowaną temperaturę w kabinie – samochód skorzysta wówczas z elektrycznego ogrzewania postojowego i odpowiednio ogrzeje lub schłodzi wnętrze przed nadejściem kierowcy. Prawda, że miłe? Klasyczne hybrydy nie potrafią tak rozpieszczać swoich właścicieli.
Krzysztof Grabek
Materiał powstał we współpracy z marką ŠKODA
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie