Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Rockowy wrzesień 2022 roku: Megadeth, Ozzy Osbourne i inne premiery płytowe

Muzyka
|
29.09.2022

Trzeba przyznać, że wrzesień był jednym z najlepszych miesięcy wydawniczych od bardzo dawna. W szeroko rozumianym świecie muzyki rockowej wydarzało się naprawdę wiele dobrego. Poniżej znajdziecie podsumowanie ostatnich kilku tygodni!

Megadeth - zdjęcie zespołu
Zespół Megadeth – aktualny skład | fot. mat.pras.

W kończącym się miesiącu pojawiło się wiele wyczekiwanych miesiącami (Ozzy Osbourne), a nawet latami (Megadeth) wydawnictw. Wszystko to sprawiło, że możemy mówić o jednym z najciekawszych miesięcy od dłuższego czasu. Na naszej liście jednak nie tylko o weteranach, ale również formacjach, które pozytywnie zaskoczyły, a także takich, które po latach powróciły z premierowym materiałem.

Poniżej znajdziecie sześć płyt, które ukazały się we wrześniu 2022 roku, a które z różnych powodów powinny was zainteresować:

Megadeth – „The Sick, The Dying… And The Dead!” (2 września)

Megadeth – „The Sick, The Dying… And The Dead!”
Megadeth – „The Sick, The Dying… And The Dead!”

To oczywiście kwestia subiektywna, ale zdaniem niżej podpisanego, to najlepszy album Megadeth w XXI wieku. Oczekiwanie, które przeciągało się miesiącami, dobiegło końca właśnie we wrześniu. Dostaliśmy solidnie zagrany, zaśpiewany i wyprodukowany album, który jest nawiązaniem do klasycznych krążków zespołu z przełomu lat 80. i 90. XX wieku. Mustaine, mimo choroby i problemów wewnątrz grupy, poradził sobie świetnie, udowadniając swój kompozytorski talent. Więcej o „The Sick, The Dying… And The Dead!” przeczytać możecie w naszej recenzji wydawnictwa.

Blind Guardian – „The God Machine” (2 września)

Blind Guardian – „The God Machine”
Blind Guardian – „The God Machine”

Panowie z niemieckiego zespołu raczej nikogo swoim nowym albumem nie zaskoczą, ponieważ pozostają przy swoim – mistrzowsko wykonanym powermetalowym graniu. Po co zmieniać coś, co tak świetnie wychodzi? Bo na „The God Machine” udowodnili muzyczną jakość. Utwory są spójne, a zarazem przebojowe. Świetnie napisane i skomponowane, co jest zasługą panów André Olbricha i Hansiego Kürscha. „The God Machine” to kolejny dowód na to, że Blind Guardian nie nagrywają słabych płyt.

Ozzy Osbourne – „Patient Number 9” (9 września)

Ozzy Osbourne – „Patient Number 9”
Ozzy Osbourne – „Patient Number 9”

Ozzy miewał lepsze i gorsze albumy. Do tej drugiej grupy bez wątpienia zaliczał się „Ordinary Man” z 2020 roku. Istniała obawa, że nowa płyta legendarnego wokalisty będzie podtrzymaniem kiepskiej formy, ale tutaj... przyszło zaskoczenie! Ozzy zaprosił do studia wiele znakomitości (Jeff Back, Tony Iommi, Zakk Wylde, Eric Clapton) i nagrał jeden z najlepszych krążków od lat. Rockowy, przebojowy i wpadający w ucho. Stanowiący nawiązanie do lat świetności. Znakomicie się tego słucha!

Parkway Drive – „Darker Still” (9 września)

Parkway Drive – „Darker Still”
Parkway Drive – „Darker Still”

Australijscy metalcore’owcy z Parkway Drive wydali niedawno siódmy album. Postanowili odejść od swoich muzycznych korzeni, stawiając na bardziej heavymetalowe brzmienie. Zabieg ten okazał się znakomitym wyborem, a muzycy udowodnili swoją niezwykłą uniwersalność twórczą. Utwory zaskakują głębią – zarówno brzmieniową, jak i liryczną. Tytułowa kompozycja, czyli „Darker Still”, jest najlepszym na to dowodem. To nieoczekiwanie jeden z najlepszych metalowych albumów ostatnich miesięcy.

The Mars Volta – „The Mars Volta” (16 września)

The Mars Volta – „The Mars Volta”
The Mars Volta – „The Mars Volta”

Grający progresywnego rocka muzycy z zespołu The Mars Volta zrobili sobie trwającą dekadę wydawniczą przerwę. Kilka miesięcy temu poinformowali, że wracają i zapowiedzieli nowy album. Trudno było wówczas ocenić, czy Omar Rodríguez-López i Cedric Bixler-Zavala będą mieli jeszcze pomysł na ten święcący niegdyś wielkie triumfy projekt.

W połowie września okazało się, że jeśli chodzi o wizję artystyczną, nic się u panów nie zmieniło i wciąż potrafią pozytywnie zaskoczyć, tworząc nowocześnie brzmiące kompozycje. Album zatytułowany po prostu „The Mars Volta” to świetny powrót i naprawdę dobre rockowe wydawnictwo.

Behemoth – „Opvs Contra Natvram” (16 września)

Behemoth – „Opvs Contra Natvram”
Behemoth – „Opvs Contra Natvram”

Od lat Behemoth nie zawodzi i podobnie stało się przy okazji premiery „Opvs Contra Natvram”. Co jednak ciekawe, to wydawnictwo, na którym Nergal i spółka pokusili się o sporo muzycznych eksperymentów. Nieco wpłynęło to na spójność płyty, ale pod względem muzycznym jest to światowa czołówka. Album zebrał świetne oceny, czego najlepszym dowodem niech będzie recenzja, która pojawiła się na łamach naszego serwisu. Dla miłośników cięższych odmian metalu „Opvs Contra Natvram” to pozycja obowiązkowa!

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie