Gale rozdania nagród Akademii przynoszą nam wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji. Zdarzają się takie sytuacje jak publiczne spoliczkowanie jednego z występujących na scenie aktorów, niewybredne żarty na czerwonym dywanie czy w końcu modowe wpadki znanych i lubianych. Często takie wydarzenia przyćmiewają całą ideę stojącą za ceremonią rozdania najważniejszych nagród w przemyśle filmowym. To w końcu gigantyczne przedsięwzięcie, którego celem jest promocja kina. Ale również muzyki.
Właśnie tym ostatnim aspektem postanowiłem zająć się, tworząc poniższe zestawienie. Bo oscarowe wieczory to również święto muzyki filmowej, a występy organizowane w związku z tym wydarzeniem często przechodzą do historii. Są wyreżyserowane i dopracowane w każdym calu. Oczywiście – jedne mijają bez echa, a innych nie zapomnimy jeszcze przez wiele długich lat. Mnie oczywiście interesują te drugie...
Isaac Hayes – motyw z filmu „Shaft” (1972)
To jeden z najbardziej barwnych i zwariowanych występów, które miały miejsce w całej historii Oscarów. Postanowiłem odkopać sceniczne popisy Isaaca Hayesa, ponieważ stanowią one kwintesencję amerykańskiego kina lat 70. Nie ma co oczekiwać, że obecnie podczas Oscarów wydarzy się coś równie nieoczywistego.
The Temptations – „Eye of the Tiger” (1983)
Twórcy utworu do „Rocky’ego 3” nie mogli pojawić się podczas uroczystości. Ktoś wpadł więc na absurdalny (przynajmniej pozornie) pomysł, żeby rasowych rockmanów zastąpił zespół... soulowy. Brzmi niedorzecznie, ale tylko na papierze. Po przesłuchaniu tego niecodziennego wykonania „Eye of the Tiger” zmienicie zdanie. Perełka wśród oscarowych występów! Warto wspomnieć, że utwór ostatecznie statuetki nie otrzymał, skończyło się na nominacji.
Bruce Springsteen – „Streets of Philadelphia” (1994)
Jedna z najpiękniejszych rockowych ballad i utwór, który przyniósł Springsteenowi ogromne uznanie. Podobnie jak jego interpretacja podczas oscarowej nocy. Kompozycja, dla wielu kultowa, pochodzi z filmu „Filadelfia”, w którym aktorską brawurą popisywał się Tom Hanks. Jeśli szukacie czegoś, co was wzruszy, to właśnie znaleźliście.
Elton John – „Can You Feel the Love Tonight” (1995)
Może to i bajka dla dzieci, ale „Król Lew” z 1995 roku to dzieło na wielu płaszczyznach wyjątkowe. Również za sprawą niesamowitej muzyki, której współtwórcą jest sam Elton John. Artysta pojawił się podczas gali wręczenia Oscarów i wykonał jeden ze swoich najbardziej znanych utworów – „Can You Feel the Love Tonight”. Owacja na koniec była w pełni uzasadniona!
Aerosmith – „I Don't Want to Miss a Thing” (1999)
Ten radiowy przebój słyszał chyba każdy z nas. Pochodzący ze ścieżki dźwiękowej do filmu „Armagedon” utwór rozbrzmiał podczas oscarowej gali w 1999 roku. Panowie z Aerosmith byli wówczas w znakomitej formie, a wykonana wówczas ballada zaliczana jest do grona najlepszych oscarowych występów. Co ciekawe – kompozycja ostatecznie nie została doceniona nagrodą Akademii.
U2 – „Hands That Built America” (2003)
Kolejny występ, który nie przyniósł Oscara, a jedynie (a może aż) uznanie. Utwór „Hands That Built America” powstał na potrzeby kultowego filmu Martina Scorsese „Gangi Nowego Jorku”. Choć nie było happy endu (ani w filmie, ani na gali), warto wrócić do tego pełnego emocji występu muzyków z U2. Na początku XXI wieku byli jeszcze w naprawdę dobrej formie.
Adele – „Skyfall” (2013)
Ustaliliśmy już, że nie byłto najlepszy James Bond z Danielem Craigiem, ale pod względem muzyki – ścisła czołówka pośród wszystkich produkcji o agencie 007. To zasługa dysponującej niesamowitym głosem Adele, która przygotowała na potrzeby filmu jeden z największych przebojów poprzedniej dekady. Jej występ na oscarowej gali przeszedł już do historii jako jeden z najbardziej udanych.
Lady Gaga i Bradley Cooper – „The Shallow” (2019)
Jeśli chodzi o film „Narodziny gwiazdy”, to mam do niego ambiwalentny stosunek, ale doceniam go z dwóch powodów – świetnej Lady Gagi oraz muzyki. Kompozycja „The Shallow” stanowiła wspaniałe uzupełnienie oscarowej gali w 2019 roku, a Lady Gaga i Bradley Cooper udowodnili, że nie brakuje im talentu – ani aktorskiego, ani muzycznego. To jeden z niewielu przypadków, gdy wybrana przeze mnie piosenka faktycznie otrzymała Oscara.
Michał Grzybowski
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie