Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Lady Gaga – narodziny gwiazdy kina

Oni nas inspirują
|
18.08.2022

Stefani Joanne Angelina Germanotta, znana bardziej jako Lady Gaga, to kobieta wielu talentów. Choć zyskała sławę jako lubiąca szokować gwiazda pop, obecnie uznawana jest za jedną z najbardziej obiecujących amerykańskich aktorek. Warto poznać wyboistą drogę, którą przejść musiała 36-latka.

Lady Gaga w „American Horror Story”
Lady Gaga w serialu „American Horror Story” | fot. mat. pras.

Lady Gaga w pierwszej dekadzie XXI wieku osiągnęła w przemyśle muzycznym coś, o czym wielu wykonawców może tylko pomarzyć. Zyskała ogromną sławę, a jej utwory – „Just Dance” czy „Poker Face” – znano na całym świecie. Przełożyło się to na ponad 25 milionów sprzedanych płyt, a także trzynaście nagród Grammy. Problem był jednak taki, że wielu jej twórczości zwyczajnie „nie kupowało”. Bo faktycznie – stawiała na tanią sensację, a dance-pop czy electropop, którymi trudniła się w pierwszych latach artystycznej działalności, nie należą do gatunków szczególnie cenionych przez miłośników nieco ambitniejszej muzyki.

Lady Gaga uwielbiała szokować – strojami, kreacjami i wypowiedziami. Powiedzieć, że zbudowała swoją karierę na szukaniu sensacji, to duża przesada, bo jednak zawsze tworzyła, ale na pewno kreowanie takiego, a nie innego wizerunku sprawiło, że szybko stała się postacią rozpoznawalną. Kolejne wielkie przeboje, jak chociażby „Bad Romance” i „Telephone” pokazały jednak, że Lady Gaga nie zamierza stać w miejscu, odcinając jedynie kupony od popularności. Jej twórczość ewoluowała, podobnie jak ona sama. Widać było, że cały czas się zmienia, dorasta. Zarówno mentalnie, jak i twórczo. Na płycie „Born This Way” z 2011 roku poszła w stronę rocka i techno. Odważnie, ale taka właśnie była – nie było dla niej rzeczy niemożliwych.

Płyta z legendą jazzu, Tonym Bennettem? Nie ma sprawy! Takowa pojawiła się w 2014 roku, a jej kontynuacja w 2021 roku. Piosenkarka udowodniła, że ma przede wszystkim wokalny talent, z którego potrafi korzystać. A że nie zawsze stawiała na muzykę ambitniejszą? Takie ma przecież prawo. Popowe początki otworzyły jej bowiem wiele drzwi, do których w kolejnych latach wchodziła z przekonaniem o własnej wartości. Jedne z nich doprowadziły ją do świata kina. Wydaje się, że w najbliższych latach to właśnie będzie jej cel – zdobycie sławy na hollywoodzkich salonach.

Kariera błyskawiczna

Pewnie niewielu pamięta, ale Lady Gaga pojawiła się w filmie „Faceci w czerni 3”. To właśnie jej twarz wyświetlała się na telewizyjnych monitorach, gdy protagoniści prowadzili rozmowy z pewną kosmitką. To był jednak drobiazg, raczej żart twórców, którzy postanowili zaprosić Gagę do studia. Żeby zwyczajnie się o tym mówiło, bo dla promocji filmu to sytuacja idealna. Rok później piosenkarka pojawiła się w przerysowanym do granic możliwości akcyjniaku Roberta Rodrugieza „Maczeta zabija”. Film z wielu powodów ciekawy, ale wciąż trudno mówić o aktorskiej karierze Lady. Na pewno jednak pojawienie się obok Mela Gibsona, Charliego Sheena, Jessiki Alby czy Cuby Goodinga Jr. to duże wyróżnienie. Później była jeszcze ciekawa rola w „Sin City: Damulka warta grzechu”. Kariera Gagi rozwijała się powoli, acz systematycznie.

Przełomowy wydaje się rok 2014 i udział w projekcie znanym jako „American Horror Story”. Lady Gaga zaproszona została do prac nad piątą odsłoną serialu grozy, w którym wcieliła się w postać Hrabiny. Może rola była drugoplanowa, ale pokazała, jak dużym aktorskim potencjałem dysponuje piosenkarka. Odnalazła się w mrocznej i kontrowersyjnej roli doskonale, a twórcy „AHS” – Ryan Murphy oraz Brad Falchuk – udowodnili, że mają castingowego nosa. Odsłona serialu o podtytule „Hote” doceniona została Złotym Globem. Otrzymała go właśnie Lady Gaga.

 Choć to duży sukces, bohaterka naszego artykułu wciąż utrzymywała, że jest przede wszystkim piosenkarką, a aktorstwo stanowi dla niej jedynie odskocznię od codziennej rutyny. W 2018 roku otrzymała propozycję zagrania pierwszej w swojej karierze głównej roli. I to nie byle gdzie, bo w remake’u kultowych „Narodzin gwiazdy”. Filmy opowiadające o początkującej piosenkarce i dogasającym gwiazdorze, który próbuje pomóc jej zrobić karierę, pojawiają się od lat 30. XX wieku. Twórcy co kilka dekad odświeżają tę uniwersalną historię.

Tego zadania w 2018 roku podjął się Bradley Cooper, który do współpracy zaprosił właśnie Lady Gagę. Potrzebował piosenkarki z aktorskim potencjałem i wydaje się, że nie mógł trafić lepiej. Stworzyli jeden z najlepszych duetów ostatnich lat, a sama produkcja okazała się kasowym hitem. „Narodziny gwiazdy” wygenerowały ponad 430 milionów zysku, a także otrzymały osiem (!) nominacji do Oscara. Lady Gaga miała szansę na otrzymanie dwóch statuetek – za rolę pierwszoplanową i najlepszą piosenkę, czyli „Shallow”, którą na potrzeby filmy wykonała właśnie z Cooperem. Zadowolić musiała się tylko nagrodą za utwór, ale i tak mówić może o niesamowitym sukcesie.

Na kolejny występ Gagi czekać musieliśmy do 2021 roku. Zagrała Patrizię Reggiani w głośnym filmie „Dom Gucci”. Niżej podpisany miał okazję do zrecenzowania dzieła Ridleya Scotta i wśród jego zalet wymienił właśnie kreację Lady Gagi, która może dopisać do swojej, na razie skromnej listy, drugą rolę pierwszoplanową w karierze. Jakże udaną!

Oscarowe oczekiwanie...

Po pandemicznej przerwie Lady Gaga powróciła do koncertowania. Jej występy okazały się, co nie powinno dziwić, ogromnym sukcesem marketingowym. Wyprzedane na pniu, przyniosły krociowe zyski. Apetyt twórczy piosenkarki jest tak duży, że niemalże pewne jest, iż niedługo wyda kolejny album. Jeśli chodzi o aktorstwo, to również trudno sobie wyobrazić, żeby po dwóch tak udanych rolach Gaga miała odpuścić. Na pewno jednak nie będzie się spieszyła, czekając na odpowiednią propozycję. Bo w świecie Hollywood to ona właściwie niczego nie musi, a jedynie może. Eksperci są jednak zgodni, że kolejny Oscar – tym razem za aktorskie popisy – jest jedynie kwestią czasu. Trudno się z tym nie zgodzić.


Na platformie Netflix znaleźć można bardzo dobry film dokumentalny o piosenkarce

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie