10 rockowych i metalowych płyt, które będą miały premierę pod koniec 2023 roku

Postanowiłem zapoznać się z kalendarzem premier i wskazać dziesięć wydawnictw ze wspomnianych gatunków, które zasługują na szczególną uwagę. Znajdziecie wśród nich zarówno te najbardziej oczekiwane, jak i nieco mniej oczywiste – wszystko w myśl zasady: „Dla każdego coś miłego!”.

Steven Wilson – The Harmony Codex (29 września)

Brytyjska ikona progrocka powraca z nowym albumem. Steven Wilson dość nieoczekiwanie kilka tygodni temu zapowiedział premierę płyty, która pojawi się już pod koniec września. Będzie emocjonalnie, będzie refleksyjnie. Wilson zapowiedział sporo brzmieniowych i kompozycyjnych niespodzianek. Pewne jest jedno – będzie to wartościowy materiał z przesłaniem, czyli jak to zwykle bywa w przypadku kolejnych wydawnictw Stevena.

KK’s Priest – The Sinner Rides Again (29 września)

Kilka lat temu legendarny gitarzysta K.K. Downing opuścił szeregi Judas Priest. Długo nie potrafił się z tym pogodzić i nie mógł znaleźć sobie miejsca na metalowej scenie. W końcu mu się udało, gdy powołał do życia zespół KK’s Priest. Pod koniec września pojawi się nowy album formacji – utrzymany oczywiście w klimacie klasycznego heavy metalu. Na płycie ponownie usłyszymy świetnego wokalistę, Tima „Rippera” Owensa.

Asinhell – Impii Hora (29 września)

Nie wykluczam, że niektórzy z was mogli nie słyszeć o Asinhell, ponieważ to całkowicie nowy projekt. Nazwa jeszcze się nie osłuchała, ale nazwiska w składzie już dawno – na czele formacji stoi znany z Volbeat Michael Poulsen, a obok niego w formacji występują Marc Grewe oraz Morten Toft Hansen. Wygląda to ciekawie! Również dlatego, że panowie postawili na rasowy death metal. To bez wątpienia jeden z ciekawszych tegorocznych debiutów w muzyce ekstremalnej.

Roger Waters – The Dark Side Of The Moon Redux (6 października)

Nie będę się skupiał na pozamuzycznych wyczynach Watersa, ale gdy współtwórca sukcesu jednej z najważniejszych płyt w historii rocka postanawia nagrać ją na nowo, trzeba się temu przyjrzeć. No i w to wsłuchać. Okazja do zapoznania się z watersową wersją „The Dark Side Of The Moon” nadejdzie już niedługo – 6 października. Czy odgrzewanie tego dania ma sens? Nie wiem, ale na pewno to sprawdzę.

Joe Bonamassa – Blues Deluxe. Volume 2 (6 października)

Joe Bonamassa wraca do pomysłu, który sprawdził się w 2003 roku. Wówczas przygotował covery swoich ulubionych bluesowych utworów. Teraz, dwie dekady później, postanowił zebrać kolejną dziesiątkę i przerobić je na swoją modłę. Ponieważ Joe to twórca z gatunku wybitnych, na pewno zaoferuje nam wspaniałą muzyczną podróż. „Blues Deluxe” stanowi propozycję zarówno dla fanów rocka, jak i bluesa.

Within Temptation – Bleed Out (20 października)

Czołowi przedstawiciele europejskiego metalu symfonicznego wracają z nowym albumem. Zaangażowanym społeczne i politycznie, zmuszającym do myślenia nad naszą egzystencją. Zespół postanowił wrócić do swoich korzeni, dlatego na płycie nie zabraknie djentowych riffów i wpadających w ucho melodii. Holendrzy opublikowali niedawno singiel zwiastujący „Bleed Out”. Zapowiada się ciekawie!

Duff McKagan – Lighthouse (20 października)

Z Guns N’ Roses jakoś nie idzie, dlatego Duff McKagan postanowił przygotować kolejne solowe wydawnictwo. Wiadomo, że będzie w nim sporo różnych muzycznych wpływów, ale nie zabraknie rockowego pazura. Duff opublikował przedpremierowo kilka utworów, które wypadają naprawdę dobrze. Całość zapowiada się interesująco, a zdaniem złośliwych – solowy album McKagana najpewniej będzie lepszy od tego, co zaproponują (jeśli w końcu zaproponują) Gunsi. Nie można tego wykluczyć...

The Rolling Stones – Hackney Diamonds (20 października)

Weterani rocka kilka tygodni temu spuścili prawdziwą bombę – zapowiedzieli premierę płyty „Hackney Diamonds”. Po latach postanowili pokazać światu, że im się ciągle chce i cały czas mają pomysł na swoją twórczość. Już sam fakt, że Stonesi coś wydają, to duże wydarzenie, ale kiedy dodamy do tego naprawdę udany pierwszy singiel – może być naprawdę ciekawie. Prochu na nowo nie wymyślą, nie ma na to szans, ale zawsze dobrze posłuchać czegoś nowego od Jaggera i spółki.

Suffocation – Hymns From The Apocrypha (3 listopada)

Propozycja dla miłośników ostrzejszych brzmień, czyli nowy album od legendy death metalu, zespołu Suffocation. „Hymns From The Apocrypha” powstało z udziałem nowego wokalisty, Ricky'ego Myersa. Ostatecznie grupa przygotowała dziewięć premierowych kompozycji, które stylistycznie zbliżone są do tego, co prezentowała na poprzednich płytach. Od Suffocation nikt jednak nie wymaga brzmieniowej rewolucji – mają po prostu dać fanom jeszcze więcej tego samego.

Sadus – The Shadow Inside (17 listopada)

Aż szesnaście lat przyszło czekać fanom grupy Sadus na nowe wydawnictwo. Oczekiwanie dobiegnie końca 17 listopada, gdy na sklepowych półkach pojawi się album „The Shadow Inside”. Darren Travis i Jon Allen ponownie połączyli ze sobą thrash i death metal, stawiając na sprawdzone rozwiązania. Album wyprodukował jeden z najlepszych specjalistów w branży, Juan Urteaga, który ma na koncie współpracę z Exodus, Machine Head czy Testament.

Michał Grzybowski