Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Wyżej, dalej, szybciej, czyli test roweru Giant Trance X Advanced E+ Elite 0

Rowery
|
08.07.2023

Ten model to topowy, sportowy, przeznaczony do jazdy w trudnym, górskim terenie rower. Połączenie najnowszych technologii, świetnej geometrii, niskiej masy bicykla sprawiają, że emocje, jakie nam towarzyszą, są nieporównywalne z rowerem analogowym lub innym e-bikiem. Wyprawa nim w góry i zapomniane ścieżki to czysta frajda.

Tagi: test sprzętu

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 test opinie recenzja parametry cena
Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 - test

Przez prawie dwa tygodnie testowałem najnowszy model Giant-a. Niby nie tak długo, ale to jednak wystarczający czas, by spisać pierwsze wrażenia z jazdy.

Pełna nazwa flagowego roweru Giant-a to Giant Trance X Advanced E+ Elite 0. Warto zapamiętać, bo z całą pewnością ten model wyróżnia się pośród innych rowerów elektrycznych. Jest wprost naszpikowany najnowszą technologią, ale o tym za chwilę…

Giant Transe X Advanced E+ Elite 0
Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 - jeszcze czyściutki, tuż przed wyjazdem na testy w Bieszczady (fot. Marek Wiśniewski)

Najpierw musi być wstęp.
Dla tych, którzy nigdy nie jeździli na e-bike’ach, a co gorsza, mają już o nich wyrobione zdanie.

Tak, Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 to rower elektryczny. Jeśli jednak komuś się wydaje, że e-bike jeździ sam, że nie trzeba pedałować, że nie można się (porządnie) zmęczyć, to znaczy, że:
a) myli się bardzo,
b) naczytał się gdzieś jakichś bzdur,
c) nigdy nie jeździł na elektryku.

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0
Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 - ten e-bike dostarcza mnóstwa frajdy i emocji (fot.Marek Wiśniewski)

Zresztą wszelkie dworowanie (coraz rzadsze, bo rowerów elektrycznych sprzedaje się każdego roku mnóstwo) ma raczej podłoże ideologiczne, a nie merytoryczne, i najczęściej te wyświechtane frazesy pochodzą od osób, które nigdy nie dosiadały e-bike’a. Kwestie ekologii odpuszczam, bo to będzie jałowa dyskusja. Jakoś szybko zapominamy, że wokół nas w domu jest mnóstwo urządzeń wykorzystujących akumulatory, od szczoteczek do zębów począwszy, poprzez golarki, wkrętarki, na odkurzaczach bezprzewodowych kończąc. Tak że pomińmy ten wątek, ale warto podkreślić, iż Giant chwali się, że przy produkcji tego roweru nie mamy do czynienia z emisją CO2.

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0
Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 - ty rowerem przejedziesz znacznie dłuższy dystans niż rowerem analogowym
(fot. Marek Wiśniewski)

W zasadzie to ja nie rozumiem, dlaczego te rowery nazywane są elektrycznymi, a nie hybrydowymi, podobnie jak to ma miejsce w przypadku samochodów. Przecież silnik elektryczny zamontowany w ramie tylko wspomaga (wspo-ma-ga) pracę naszych nóg, a nie wyręcza. I rzecz jasna można go całkowicie wyłączyć, ale o tym też później. Poza tym, gdy osiągniesz prędkość 25 km/h, rower automatycznie odcina zasilanie (wynika to z przepisów UE, jednakowych dla wszystkich producentów) i większą prędkość możesz zawdzięczać wyłącznie sile własnych mięśni.

E-bike to też rower. Bez wątpienia. Nie ma żadnej manetki „gazu”, sam pod górę nie podjeżdża (na prostej też nie) – trzeba pedałować. Kropka

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0
Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 (fot. Marek Wiśniewski)

No więc dla kogo i po co są rowery elektryczne? W zasadzie trzeba byłoby na ten temat napisać osobny artykuł, ale tu, jako jeżdżący na rowerach MTB od lat dwudziestu, w tym na elektrycznych modelach, postaram się wylistować najważniejsze cechy i korzyści w skrócie.

Po pierwsze:
Rowerem elektrycznym zajedziesz dalej, wyżej i szybciej. A to oznacza, że e-bike pozwala ci na znaczne rozszerzenie zakresu rowerowej turystyki górskiej. Zaoszczędzone siły pozwolą ci znacznie zwiększyć dystans. Zaliczysz więcej miejsc, które chciałeś zwiedzić, a których odległość od miejsca startu cię przerażała, a i monotonne, długie podjazdy teraz mogą stanowić tylko krótki epizod całej wyprawy. Czyli więcej przygód, więcej funu.

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0
Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 - jazda po trawie tym e-bikiem jest znacznie łatwiejsza  (fot. (Marek Wiśniewski)

Po drugie:
E-bike wyrównuje szanse. To ważny aspekt również dla osób towarzyszących hardcore’owcom w wyprawach  rowerowych, które wymagają pewnego przygotowania kondycyjnego i technicznego. Kto jeździł po Beskidach lub Bieszczadach, ten wie, o czym mowa. A to oznacza, że nikt nie jest wykluczony. Grupa wyprawowa nadal może stanowić zwarty zespół – i tych mocno wytrenowanych, i tych mniej doświadczonych oraz tych, którym noga nie podaje :)

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0
Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 - lekka waga roweru pozwalago bez problemu przenieść przez zwalone drzewa, czy zarośla (fot. Marek Wiśniewski)

Po trzecie:
Rower elektryczny pozwoli ci na pokonanie skalistych odcinków, technicznych szlaków, zwłaszcza tych z ciasnymi i ostrymi zakrętami, na których nieraz przydaje się możliwość przyspieszenia. No i mowa również o wrednych, długich podjazdach, zwłaszcza po trawie lub w głębokim błocie. A gdy zdecydujesz się poza czasem wolnym dojeżdżać nim do pracy, to zaletą jest to, że nie będziesz zmuszony po przyjeździe brać od razu prysznica, bo po prostu podczas jazdy się nie spocisz.

A teraz coś dla „prawdziwych mężczyzn”, no, takich, wiecie, co to nie jedzą miodu, tylko przeżuwają pszczoły.
Otóż na rowerze elektrycznym również można się nieźle zmęczyć. Tak, nawet ci z lepszą łydą mogą wypluć płuca i się zajechać. I niech pamiętają nasi herkulesi, że wspomaganie silnika elektrycznego da się w każdej chwili wyłączyć, więc podczas wspinaczki w Ustroniu, Świeradowie, Polanicy Zdrój i w wielu innych miejscach można jechać na off-ie, unplugged, bez żadnego wspomagania, z wyłączonym akumulatorem.

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 - elektronicznie sterowane zawieszenie Live Valve firmy Fox (fot. Marek Wiśniewski)

A tu tylko przy okazji dodam, o czym jeszcze wspomnę w dalszej części artykułu, że testowany Giant Trance X Advanced Elite E+ prowadzi się „bez prądu” nad wyraz dobrze, w czym pomaga nam absolutnie wyjątkowa waga jak na elektryka full suspension – 18,8kg.

Dobra, po tym edukacyjnym intro skupmy się wreszcie na samym rowerze, Giant Trance X Advanced E+ Elite 0.

Zaprojektowano go, by dawał frajdę na trudnych szlakach a nie na ścieżkach rowerowych. To rower w teren. Nawet bardzo trudny. Lekki, zwinny, naszpikowany najnowocześniejszą technologią, idealnie się prowadzi po ciasnych singletrackach i zapomnianych, wyboistych leśnych duktach.

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0
Jazda po kamieniach? Przez strumień? Z momentem obrotowym 85 Nm to wcale nie jest takie trudne - Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 (fot. Marek Wiśniewski)

Lekki? Stosunkowo tak. To najlżejszy eMTB na świecie z silnikiem o takiej mocy. Waga 18,8 kg to naprawdę niesamowite osiągnięcie inżynierów, zwłaszcza, że mamy przecież do czynienia z rowerem full supsension (tylny amortyzator). To co najmniej o kilka kilogramów mniej niż poprzednia generacja Giant-a oraz modele konkurencyjnych marek. Umówmy się, że niejeden analog full ma zbliżoną wagę lub niewiele niższą, a ta jest dość istotna bo:
a) przeniesiesz rower przez zwalone drzewo na trasie bez problemu,
b) przewieziesz rower autem na bagażniku dachowym,
c) bez specjalnego wysiłku zatachasz go do mieszkania, jeśli nie chcesz trzymać go w rowerowni lub piwnicy.

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0
Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 - stosunkowo niska waga roweru pozwala go przewieźć na dachowym bagażniku dla rowerów (fot. Marek Wiśniewski)

Niska waga to zasługa m.in. nowego akumulatora EnergyPak 400 (400Wh) wkomponowanego w kompozytową ramę roweru. Został opracowany wspólnie z firmą Panasonic, wykorzystuje dwadzieścia ogniw o większej objętości. Zostały zaprojektowane tak, by zapewnić niższą temperaturę pracy, czyli mniejsze obciążenie systemu i dłuższy całkowity cykl życia. Ich unikalny rozmiar i budowa pozwoliły uzyskać masę akumulatora wynoszącą zaledwie 2,3 kg. To prawie o połowę mniej niż akumulatory stosowane w poprzednich modelach.

Silnik (ależ on jest cichy!) również niewiele waży (2,7 kg), ale nie tu jest jego największa zaleta.
SyncDrive Pro2 produkcji Yamahy zapewnia potężny moment obrotowy 85 Nm (to nie pomyłka i nie literówka, słownie: osiemdziesiąt pięć niutonometrów). Tak, ja też zbierałem szczękę z podłogi, gdy czytałem te parametry, a później sam doświadczałem w trasie, jaka to jest różnica w jeździe mając do dyspozycji tak duże wspomaganie. Korzyść to lepsze przyspieszenie i łatwiejsze operowanie na trudnych technicznych szlakach, np. atak na trudne podjazdy, które często wymagają dużej wprawy. Rower aż się rwie do stromych podjazdów, co przy tej mocy umożliwia nam płynne pokonanie każdego podjazdu. A punkt odniesienia miałem idealny, ponieważ moimi towarzyszami w wyprawach po górach było kilku triathlonistów, a nawet finiszerów konkurencji Iron Man.

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0
Ten e-bike zawiezie cię w miejsca, gdzie radę sobie daje tylko ciężki sprzęt - Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 (fot. Marek Wiśniewski)

Stosunek mocy do masy roweru jest w przypadku opisywanego modelu znakomity, a automatyczny tryb wspomagania adaptacyjnego, Smart Assist, wykorzystujący sześć czujników do określania dokładnej ilości mocy, jaka jest potrzebna do jazdy w zróżnicowanym terenie, sprawia, że jazda jest dynamiczna i efektywna w każdym terenie. Smart Assist poprawia również wydajność akumulatora i pozwala jeżdżącemu oszczędzać energię.

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0
Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 - moduł Rde Control Go (fot. Marek Wiśniewski)

Ale możemy zmieniać, w zasadzie dostroić, parametry silnika również z pomocą aplikacji RideControl. Tam mamy możliwość ustawić dla każdego z pięciu trybów wspomagania maksymalny poziom momentu obrotowego w przedziale 20-85 Nm. Zaraz padnie pytanie: po co? Przecież lepiej od razu ustawić na maksa. Otóż, owszem, można, ale dla mniej doświadczonych amatorów MTB tylko podpowiem, że podczas startu nasz rower może zachować się jak narowisty rumak i lekko wyrwać do przodu, zanim usadzimy się w siodle ;) Zmniejszenie max. momentu obrotowego wydaje się zasadne szczególnie w trybie 3 (już nie eco). Ale z takich indywidualnych ustawień mogą chcieć również skorzystać ci pasjonaci jazdy po górach, którzy z zasady chcą wkładać więcej wysiłku w jazdę na rowerze. Czyli na przykład wybieramy niższy moment obrotowy przy niższych trybach wspomagania albo maksymalny przy wyższych. Można też odwrotnie :)

A jak już jesteśmy w temacie sterowania, to w Trance X Advanced E+ Elite 0 znajdują się dwa moduły:

  • RideControl Go, umieszczony (wkomponowany) w górnej części ramy poprzecznej, służący do włączania i wyłączania zasilania oraz do przełączania trybów wspomagania. Prawy pasek diod LED pokazuje stan naładowania baterii, a lewy – aktualny wybór jednego z pięciu trybów wspomagania.
  • Drugi z modułów, czyli RideControl Ergo 3 umieszczony jest z lewej strony kierownicy (można go przenieść na prawą stronę lub zamontować moduł bliźniaczy) i służy również do zmiany trybów wspomagania oraz do uruchomienia… asystenta wspomagania prowadzenia roweru (tak! prowadzenia!). Niektóre trasy, po których jeździłem, po prostu się urywają i rower trzeba podprowadzić, często po dość stromej górce. Nawet sobie nie wyobrażałem, że taki bajer może być wtedy aż tak bardzo przydatny.

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0
Giant Trance X Advanced E+ Elite 0

Wspomniałem już wyżej, że rama, w którą „schowane” są zarówno silnik jak i akumulator, wykonana jest w całości z kompozytu (włókna węglowego) klasy Advanced. Została zaprojektowana tak, by zminimalizować masę roweru, jednakże z zachowaniem sztywności, trwałości i wytrzymałości. To dość ważne, bo Trance X Advanced E+ Elite 0 to przecież rower sportowy, przeznaczony do jazdy nawet w trudnym terenie.

Rama zakończona jest flip chipem umieszczonym w tylnym układzie zawieszenia, który pozwala riderowi na szybką zmianę geometrii (zmiana kątów główki ramy i rury podsiodłowej, a także wysokość suportu) i dostosowanie charakterystyki roweru do swojego stylu jazdy i ukształtowania terenu.

Giant Trance X Advanced X E+ Elite 0
Błoto, piach, woda - ten e -bike radzi sobie w każdych warunkach - Giant Trance X Advanced X E+ Elite 0 (fot. Marek Wiśniewski)

No to w tym miejscu trzeba podkreślić, że Trance X Advanced E+ Elite 0 wyposażony jest w tylne zawieszenie Maestro ze skokiem tylnym 140 mm. Przydaje się w utrzymaniu pełnej kontroli nad rowerem, szczególnie na trudnych kamienistych zjazdach (braliście udział w Bike Maraton w Polanicy Zdrój?). Z przodu mamy amortyzator ze skokiem 150 mm. Oba rozwiązania w połączeniu z (uwaga!) dwoma rozmiarami kół (przednie 29 cali, tylne 27,5 cali) pozwalają zapewnić stabilność, pewność prowadzenia i łatwiejsze pokonywanie zakrętów oraz przeszkód. W pełnej kontroli nad rowerem podczas stromych i kamienistych zjazdów pomaga również szeroka kierownica (Contact SLR Trail). Ta z kolei posiada wszystkie zalety jednoczęściowej kierownicy z mostkiem, ale z możliwością standardowej regulacji. Możemy ustawić określoną długość mostka (40 mm, 45 mm lub 50 mm) i obrócić kierownicę, aby uzyskać żądany kąt. Pomaga to amortyzować wstrząsy i wibracje, ograniczając pracę ramion i poprawiając komfort dłoni w trudnym terenie, ale dla mnie jest jednak, przyznaję, trochę za szeroka. Aha! W zestawie dołączone są również adaptery, podkładki pomocne w mocowaniu akcesoriów, czyli kamer, smartwatchy, oświetlenia.

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0
Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 SyncDrive Pro2 produkcji Yamahy zapewnia potężny moment obrotowy 85 Nm (fot. Marek Wiśniewski)

Centralnym punktem testowanego modelu jest elektronicznie sterowane zawieszenie Live Valve firmy Fox, które stabilizuje ruchy ridera przy niskiej prędkości, więc atak na techniczne, trudne odcinki trasy, np. skalne półki, kaskadowe ścieżki jest dużo łatwiejsze. Czujniki umieszczone w przednim i tylnym amortyzatorze Live Valve sprawia, że jazda fullem (rower z pełnym zawieszeniem, tylnym amortyzatorem) jest o wiele bardziej efektywna. Detektory wysyłają do centrum systemu sygnały z szybkością tysiąca razy na sekundę, aby Live Valve mógł dostosować się do ukształtowania terenu i amortyzować uderzenia. Zapobiega uginaniu się zawieszenia podczas pokonywania trudnych podjazdów i usztywnia się podczas jazdy po płaskiej, gładkiej powierzchni. Nie ma potrzeby ręcznego ustawiania/przełączania amortyzatorów. Ale trzeba przed jazdą skonfigurować personalne ustawienia z pomocą bezpłatnej aplikacji (dostępnej w AppStore i Google Play) Live Valve Bike. Tam możemy wybrać jeden z pięciu poziomów czułości i stopnia amortyzacji systemu (Commute, Firm, Sport, Comfort, Open).

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0Opuszczana sztyca (podczas jazdy) pozwala na obniżenie środka ciężkości, co przy stronych zjazdach po wybojach jest nieocenione - Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 (fot. Marek Wiśniewski)

Wydaje się, że nie ma sensu, bym w tym jednym artykule opisywał ze szczegółami każdą technologię, jaka jest wykorzystana w Giant Trance X Advanced E+ Elite 0. Po więcej detali najrozsądniej jest Szanownego Czytelnika odesłać bezpośrednio do strony, na której wymienione są wszystkie parametry techniczne tego roweru dotyczące elektrycznych przerzutek, bezprzewodowej przerzutki tylnej (SRAM XO AXS Eagle), mechanizmu korbowego, regulowanej sztycy, hamulców tarczowych, manetek, kół itp. Ale muszę wam jeszcze napisać, że jest jeszcze coś, co mnie zaskoczyło. Otóż w karbonowych kołach tego modelu zamontowane są (werble!) czujniki ciśnienia powietrza w oponach (SRAM TyreWiz).

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0
Giant Trance X Advanced E+ Elite 0 - na elektrycznym rowerze też się można nieźle zmachać (fot. Marek Wiśniewski)

No i dochodzimy do pytania najważniejszego (przynajmniej dla niektórych): jak daleko mogę zajechać tym Giantem na jednym ładowaniu akumulatora?

W pierwszy dzień testów postanowiłem, że najpierw sprawdzę wydajność akumulatora. Wybrałem trasę o gładkiej, raczej płaskiej nawierzchni (drogi asfaltowe, szutrowe, płyty), ale z długimi podjazdami. Cel: jeździć aż do momentu całkowitego wyczerpania się akumulatora, ale z założeniem, że nie będę go oszczędzał, czyli nie będę sobie żałował pełnego wsparcia na wszystkich podjazdach. Na trasie Ustrzyki Górne, Stuposiany, Procisne, Muczne, Tarnawa Niżna, Tarnawa Górna, Bukowiec (z kilkoma zjazdami z trasy) zrobiłem łącznie 82 km, a aku mi wysiadł po 60 km. W kolejnych dniach, nauczony już, jak się zachowuje silnik i ile zużywa energii na podjazdach, zrobiłem kolejną trasę po górach, ale tym razem po ścieżkach bardziej wymagających i z nastawieniem, że nie włączam na podjazdach pełnego wspomagania. Efekt: gdy dojechałem do bazy, bateria była już prawie na ukończeniu, ale trasa liczyła 90 km.

Zasięg dla jednego naładowania akumulatora (producent podaje: do 130 km) może znacznie się różnić w zależności od wielu czynników:

  • trybu wspomagania, jaki wykorzystujemy,
  • rodzaju drogi,
  • przewyższeń, nachylenia, podjazdów,
  • wagi rowerzysty,
  • ciśnienia w oponach,
  • wiatru (w plecy lub wręcz przeciwnie i ta druga opcja występuje częściej, zapewniam ;)
  • temperatury otoczenia,
  • stylu jazdy (przyspieszenia, zmiana przełożeń).

Ale w przypadku testowanego modelu, który, przypomnę, waży zaledwie 18, kg jakiekolwiek obawy i niedające spokoju myśli typu: co ja zrobię, gdy rozładuje mi się bateria, są bezzasadne, bo na Trance X Advanced E+ Elite 0 da się jeździć po prostu bez żadnego wspomagania. I to, w porównaniu do innych „elektryków” ważących 4-8 kg więcej, jest jego (tego modelu) ogromną przewagą.

Giant Trance X Advanced E+ Elite 0
Giant Trance X Advanced E+ Elite 0

Zalety:

Musiałbym dopisać kolejnych kilkaset słów… ;) ale te najważniejsze to:

  • masa roweru,
  • wysoki moment obrotowy (85 Nm),
  • świetny stosunek masy roweru do mocy silnika,
  • wydajny akumulator z możliwością dołączenia dodatkowej baterii w miejsce bidonu,
  • zawieszenie Maestro,
  • Live Valve.

Wady

Trochę „na siłę”, bo wypada, żeby jakieś były:

  • panel kontroli zużycia akumulatora mógłby dostarczać bardziej precyzyjnych wskazań, niż te, które możemy odczytać z LED-ów; ale za to mamy aplikację RideControl, która po połączeniu  się z telefonem pozwala odczytać poziom zużycia baterii;
  • czasochłonna (ale nie tak bardzo) pierwsza konfiguracja roweru z pomocą aplikacji Giant Ride Control, Live Valve Bike i SRAM AXS.

Podsumowanie

Jedno jest pewne. Zanim sam tego nie doświadczyłem, przed rozpoczęciem testów tego modelu Gianta nie spodziewałem się, jak wiele możliwości zapewnia Trance X Advanced E+ Elite 0. Dzięki silnikowi o takiej  mocy, niskiej wadze i topowemu osprzętowi, Giant zapewnia ekscytujące chwile i emocje podczas jazdy, a w trudnym terenie pomaga zachować płynność jazdy, nawet podczas powolnej wspinaczki pod stromy podjazd, dzięki wspomaganiu silnika nawet w trybie eco, unikniemy charakterystycznego „myszkowania” przednim kołem. A dzięki wysokiemu momentowi obrotowemu nawet przeciętny rowerzysta przejedzie dystans, który do tej pory był w zasięgu wyłącznie wytrenowanych zawodników.
Well done, Giant. Well done.

Najważniejsze parametry:

  • Silnik: SyncDrive Pro2 85Nm, powered by Yamaha, technologia PedalPlus 6-czujnikowa
  • Akumulator: EnergyPak Smart 400Wh, aluminiowa obudowa o najwyższych standardach bezpieczeństwa (EN50604), produkcja CO2 Neutral, kompatybilny z dodatkowym akumulatorem EnergyPak Plus 200
  • Rama: rama i wahacz z kompozytu Advanced, górny łącznik Advanced Forged Composite, 140 mm skoku zawieszenia Maestro, Universal Derailleur Hanger (UDH)
  • Widelec / przedni amortyzator: Fox 36 Factory Live Valve E-Tuned, 29er, 150mm skoku, 44mm offset, tłumik FIT4, oś Kabolt-X 110, zawieszenie sterowane elektronicznie, zintegrowane z Giant E+ System
  • Tylny amortyzator: Fox Float Factory Live Valve, 185x52.5mm Trunnion, zawieszenie sterowane elektronicznie, zintegrowane z Giant E+ System
  • Przerzutka przednia: prowadnica łańcucha MRP HD2
  • Przerzutka tylna: SRAM XO1 Eagle AXS
  • Hamulce SRAM Code RSC, 4-tłoczkowe, hydrauliczne, tarcze 220mm [P] / 200mm [T]
  • Kaseta / Wolnobieg SRAM XG-1299, 10-52T, 12-rzędowa
  • Moduł sterujący RideControl Ergo3, zintegrowany z gripem
  • Rozmiar kół: 29" przód, 27,5" tył
  • Waga: 18,8 kg (rozmiar M)
  • Cena: 62.500 zł

Marek Wiśniewski

ZOBACZ GALERIĘ ZDJEĆ:

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

PI Grembowicz
08 lipca 2023 o 18:47
Odpowiedz

Egzemplarz Janosika!?

~PI Grembowicz

08.07.2023 18:47
1