Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Ile wart jest facet po 40.?

Podsumuj 40
|
20.12.2022

Kolejne urodziny. Czterdzieste któreś, a może i pięćdziesiąte któreś. Wszyscy składają życzenia, klepią po ramieniu, żartują, że teraz masz już z górki…Jesteś mężczyzną w średnim wieku. Dojrzałym. Doświadczonym przez życie.
Tymczasem przez duszę przewala ci się prawdziwe tsunami uczuć i wątpliwości…

Pobierz raport z ankiety:

Raport: Bilans

Tagi: podsumowanie , kryzys wieku średniego

Facet po 40 - ile jest wart?
Facet po 40. - jaką ma wartość?

Mówimy tu o urodzinach, ale ten stan zaczął się jakiś czas przed nimi i potrwa pewnie jeszcze parę lat. To czas przełomu, zmian w twoim sposobie myślenia i innego spojrzenia na sprawy dotąd tak proste i nieskomplikowane… Teraz, czy chcesz tego, czy nie, zaczynasz definiować znane ci rzeczy na nowo, odkrywasz nowe wymiary uczuć i obszary życia, których do tej pory nie brałeś pod uwagę. To moment, w którym podsumowujesz swoją pierwszą połowę życia.

Kryzys wieku średniego czy zadowalający bilans?

Próbujesz rozliczyć się sam ze sobą. Zastanawiasz się, czy dobrze pokierowałeś swoim życiem. Czy punkt, w którym teraz jesteś, zadowala cię, czy może wolałbyś być gdzieś indziej. Czy ludzie wokół ciebie to ci, których rzeczywiście chcesz mieć blisko siebie. Czy dobrze zainwestowałeś swoje uczucia. Czy gdybyś podjął 20 lat temu inną decyzję – byłbyś w innym, lepszym miejscu. Czy… czy… czy… Milion pytań. Kryzys wieku średniego? Odpowiedzi na nie są niełatwe i bywa, że nie znajdziesz ich wcale. Jednak już samo ich poszukiwanie sprawia, że powoli zaczynasz kreślić własną, unikatową, pełną znaczeń i emocji, dobrych i złych dróg, mapę swojego życia. Obraz tego, kim naprawdę jesteś dziś, jako facet po czterdziestce.

To ważne, abyś nie unikał tych poszukiwań, abyś próbował znaleźć nowe znaczenia, definicje siebie, abyś nie ustawał w próbach dowiedzenia się, kim rzeczywiście jesteś, dokąd zmierzasz i po co. Jest ci to potrzebne na drugą połowę życia. Bowiem po podsumowaniu nadejdzie moment, gdy spojrzysz przed siebie i zastanowisz się, jak możesz wykorzystać tę mapę, by odnaleźć to, czego ci potrzeba.

Potrzeby mężczyzny po 40.

Zatem – ile jesteś wart? Świat chciałby narzucić ci schemat wartości, szablon, według którego wszyscy powinniśmy się mierzyć. Oszałamiająca kariera, parę zer na koncie, dobre auto w garażu, szerokie kontakty, piękna kobieta u boku, wakacje w tropikach, jakieś wysublimowane hobby. Ach, jeszcze syn, posadzone drzewo i wybudowany dom, najlepiej w luksusowej dzielnicy.

Czy naprawdę tak chcesz się wartościować? Czy faktycznie ten oklepany i bezrefleksyjnie powielany wzorzec jest na tyle atrakcyjny, by chcieć do niego równać? Czy rzeczywiście uroda twojej partnerki, marka auta i suma na koncie mogą cokolwiek powiedzieć o tobie jako człowieku? To wszystko rzeczy przyjemne, owszem, nie ma w nich nic złego. Ale czy to wystarczy?

Soichiro Honda, założyciel Honda Motor Company, powiedział, że wartość życia mierzy się ilością głębokich poruszeń, jakich doświadczyła nasza dusza. A ty? Jakich poruszeń doświadczyłeś do tej pory? Jakie wyjątkowe momenty twojego życia sprawiły, że stałeś się inny? Że coś się w tobie zmieniło, że odkryłeś jakąś prawdę, że postanowiłeś coś zrobić? Że stałeś się tym, kim jesteś i znalazłeś się właśnie tutaj?

No właśnie, kim jesteś? Być może jesteś ojcem. Mężem. Partnerem. Może jesteś przyjacielem? Szefem, pracownikiem. Czasem sąsiadem, klientem, przechodniem. W tych wszystkich rolach, jakie pełnisz każdego dnia, jesteś kimś. Ważne, abyś w każdej z nich chciał być dobry.

Przyjrzyj się kierowcy autobusu, który wiezie dzieciaki do szkoły, ludzi do pracy. Zwykły, skromny facet po czterdziestce. Facet, który dobrze wykonuje swoją pracę – nie spóźnia się, jeździ ostrożnie, poczeka na biegnącego pasażera. Gdy jacyś gówniarze zaczną rozrabiać, wyjdzie z tej swojej szoferki i wywali ich na pysk ze swojego wozu. Dowiezie ludzi bezpiecznie na miejsce. To, co robi, jest WAŻNE. To, jak to robi jest WIELKIE. To bohater w swojej dziedzinie. I taki właśnie powinien być. Nie oczekujesz od niego, by po pracy grał na giełdzie albo bawił się w nocnym klubie z platynową blondynką u boku. Oczekujesz, że będzie dobry w tym, co robi. I za to go szanujesz.

Cechy dojrzałego, wartościowego mężczyzny 

Prawdziwa wartość faceta zawiera się w tym, jak robi to, co robi. Bez względu na to, czy jest szefem koncernu, kierowcą autobusu czy bezrobotnym – liczy się, jak podchodzi do każdego zadania, jak podejmuje wyzwania, jaki ma stosunek do sytuacji, w której się znalazł. Jeśli podchodzi do wszystkiego, co robi, z odwagą w sercu i dumą na twarzy – to tak, jest na swój sposób bohaterem.

Wartość faceta zawiera się też w tym, co daje światu od siebie. Każdy mężczyzna chce czuć się potrzebny. Zastanów się, co dajesz. Nie musisz być od razu wielkim wynalazcą, politykiem, dobroczyńcą. Ważne, byś dawał z serca. Możesz dać czas dziecku. Możesz dać kobiecie poczucie bezpieczeństwa. Możesz dać komuś szansę. Możesz kogoś nauczyć tego, co wiesz sam. Możesz być czyimś aniołem – pomóc stanąć na nogi, zawodowo czy prywatnie. Często nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, ile możemy zaoferować od siebie ludziom wokół. A to właśnie jest nasza wartość.

Najgorszym sposobem na spędzanie drugiej połowy życia jest bezustanne rozmyślanie o tym, co się spieprzyło w pierwszej połowie. Dlatego po podsumowaniu swoich dokonań i ustaleniu, w którym miejscu jesteś, czas na wyznaczenie kursu na nowe cele. Czy już wiesz, jak pokierujesz swoim dalszym życiem? Czy masz plan na to, jakim będziesz facetem i w jakiej dziedzinie się spełnisz? Cokolwiek postanowisz i cokolwiek będziesz robił, ważne, byś potrafił czerpać z tego radość i siłę.

Przed tobą jest masa przeciwności. Młodsi konkurenci (w pracy i w kontaktach towarzyskich), coraz bardziej wymagające otoczenie, coraz większe oczekiwania, jakie stawiasz sam sobie.

Po swojej stronie masz jednak własną siłę, upór, szacunek do samego siebie, poczucie własnej wartości i odwagę spełniania marzeń, Masz doświadczenie, życiową mądrość, która pozwoli ci lepiej wykorzystać kolejne dziesiąt lat, jakie cię czekają.

To, jak posłuży ci twój bagaż dobrych i złych doświadczeń, zależy wyłącznie od ciebie. Cokolwiek postanowisz zrobić, zrób to jak najlepiej.

 

Marek Wiśniewski

Czas na zmiany. Dlaczego? Sprawdź!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (124) / skomentuj / zobacz wszystkie

PL
05 kwietnia 2015 o 09:22
Odpowiedz

Budujący tekst. Dzięki....

~PL

05.04.2015 09:22
Kriss
05 kwietnia 2015 o 08:52
Odpowiedz

Dla mnie osobiście najlepsze życie zaczęło się właśnie po czterdziestce. Przestałem narzekać i zabrałem się za siebie. Założyłem firmę i poznałem wspaniałą kobietę, która wkrótce będzie moją żoną. Powiedziałem sobie: teraz albo nigdy i nie wyobrażacie sobie ile może wyciągnąć z siebie FacetPo40 :-)

~Kriss

05.04.2015 08:52
qwery
04 kwietnia 2015 o 22:49
Odpowiedz

Nie lamentuj chłopie... Mnie stuknęło 45 i od ładnych kilku lat zastanawiam się jaki cel obrac na dalsze zycie i co spaprałem... ale to bez sensu mielenie tego samego w tym samym sosie... Da się jeszcze z tego życia coś wyłuskać. Trzeba miec nadzieję i robic swoje. Autokoniec nie jest pomysłem na życie, mnie też takie myśli się przewijaly ale wziąłem się garśc... Powoli, powoli towarzyszu niedoli ;-)

~qwery

04.04.2015 22:49
Po40-stce
04 kwietnia 2015 o 22:07
Odpowiedz

Jestem po 40 i myslę tylko o jednym .... o samobójstwie , życie w tym wieku jest bez sensu

~Po40-stce

04.04.2015 22:07
exDracula
15 kwietnia 2014 o 10:47
Odpowiedz

chciałbym, aby faceci facetom okazywali szacunek. Nikt nie jest leszy...Nie jesteśmy lepsi - gorsi w zależności, jaki wykonujemy zawód i jakim dysponujemy majątkiem. Dla mnie każdy facet, który wykonuje sumiennie swoją robotę i ma poczucie przynależności do społeczeństwa zasługuje na uznanie i szacunek. Takich będę zawsze wspierał.

~exDracula

15.04.2014 10:47
haox
16 marca 2014 o 20:30
Odpowiedz

pięknie napisane z wielką doza optymizmu i nadziei.....zazdroszczę..

~haox

16.03.2014 20:30
czytelnik
19 lutego 2014 o 22:45
Odpowiedz

Ja mam kochaną żonę, dwójkę udanych dzieci, ciężko pracuję i nie dałbym rady gdyby nie świadomość, że na żonę zawsze mogę liczyć nawet jeśli podwinie mi się noga, że chociaż się spieramy to jesteśmy razem i nikt nie bierze pod uwagę nigdy rozwodu. Staraliśmy się wszystko robić po kolei, dbamy o siebie, nawet tak bardzo się nie zestarzeliśmy, żona czasami zrobi sobie jakiś zabieg, ćwiczy, ja na siwiejące wlosy napsiukuje Natural Efekt, biegam, razem lubimy gotować, wyjeżdżać czy nawet chodzic na kijki. W sprawach intymnych jest nam ze sobą dobrze a jak czujemy przesyt sobą to staramy sie mniej ze soba przebywać, spać oddzielnie w oddzielnych pomieszczeniach...

~czytelnik

19.02.2014 22:45
homo_viator
12 listopada 2013 o 13:46
Odpowiedz

No tak Panie Misio, tylko czy Panu wystracza na tyle wyobrazni, ze ludzie daja z siebie wszystko-serce i rozum, cieplo by wlasnie to otrzymac z nawiazka na starsze lata? Wtedy syty portfel zapewni Panu byc moze opieke , a ta polega na tym, by zwykle ludzkie czynnosci i potrzeby byly zaspokojone, ale nie uswiadczysz Pan szczerego, serdecznego usmiechu, rozmow , czulych chwil ani tez nie pozyskasz Pan wspomnien, ktorymi bedziesz Pan sie dzielil z kims, kto serce wlozyl w scenariusz Pana zycia. I wtedy to poczujesz Pan zal, ze nie zyskales Pan czegos wiecej od zycia, a tylko portfel moze na stare lata lezec na pustej drugiej polowce lozka, a ten ciepla dla duszy nie daje.

~homo_viator

12.11.2013 13:46
lenkawroc
15 lutego 2012 o 17:02
Odpowiedz

Panowie dośc użalania, spróbujcie przez chwilę byc kobieta po 40-stce która jest matką waszych dzieci wiecznie przy boku nie jesteśmy ideałami ale któż jest...... i budzi sie ktoregoś dnia a on wymienia ją na młodszy model ......dla was powinnismy już trafić do muzeum, zamiast sie użalac że życie wam uciekło, przemijanie dotyczy nas wszystkich, my także mamy swoje frustracje

~lenkawroc

15.02.2012 17:02
40latek
30 stycznia 2012 o 19:39
Odpowiedz

Mam wrażenie, że tzw. kryzys wieku średniego jest w dużym stopniu mitem. Być może dlatego, że sam go nie doświadczyłem. Wiem natomiast, że nieustanna gonitwa za czymś najczęściej prowadzi do frustracji. Wszak kto wiele pragnie, z reguły niewiele dostaje i nigdy nie będzie zadowolony przez nieustanny niedosyt. Ja biorę życie takim jakie jest. Cieszę się z tego co mam i nie narzekam że czegoś mieć nie mogę. W końcu nikt nie obiecywał że będzie raj, a i nie wszystko jest dla każdego. Po co więc zadręczać siebie i innych? Może warto zatrzymać się w pędzie i zastanowić?

~40latek

30.01.2012 19:39