Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Włosi pokonali Hiszpanię i są w finale EURO. Zdecydowały rzuty karne! [ANALIZA]

Na luzie
|
07.07.2021

Na Wembley we wtorkowy wieczór doszło do pojedynku potęg. Mecz przebiegał jednak zupełnie inaczej, niż zakładało większość ekspertów. Po rzutach karnych do finału awansowała ostatecznie reprezentacja Włoch.

Zdjęcie z meczu Włochy-Hiszpania
Alvaro Morata przed wykonaniem decydującego rzutu karnego

EURO 2020 zbliża się do wielkiego końca. 6 lipca na Wembley w Londynie zmierzyły się reprezentacje Włoch oraz Hiszpanii. Przedmeczowe analizy jasno wskazywały, że faworytem jest pierwsza z wymienionych drużyn. Wpływ na taką ocenę miała przede wszystkim postawa na samym turnieju – Włosi zachwycali właściwie w każdym meczu. Zarówno organizacją gry, jak i ambicją i wolą walki. Hiszpanie natomiast dotarli do półfinału, ale w żadnym ze spotkań nie pokazali ponadprzeciętnej jakości.

W tych okolicznościach Włosiu byli zdecydowanymi faworytami. Problem w tym, że przebieg meczu w żadnym wypadku na to nie wskazywał...

Składy, przebieg meczu, statystyki

Włochy – Hiszpania 1:1 k. 4:2 (0:0)
Federico Chiesa (60) – Alvaro Morata (80)

Włochy: Gianluigi Donnarumma – Giovanni Di Lorenzo, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini, Emerson Palmieri (74. Rafael Toloi) – Nicolo Barella (85. Manuel Locatelli), Jorginho, Marco Verratti (74. Matteo Pessina) – Federico Chiesa (107. Federico Bernardeschi), Ciro Immobile (61. Domenico Berardi), Lorenzo Insigne (85. Andrea Belotti)

Hiszpania: Unai Simón – Cesar Azpilicueta (85. Marcos Llorente), Eric García (109. Pau Torres), Aymeric Laporte, Jordi Alba – Koke (70. Rodri), Sergio Busquets (106. Thiago Alcantara), Pedri – Ferran Torres (62. Alvaro Morata), Mikel Oyarzabal (70. Gerard Moreno), Dani Olmo

Już od pierwszych minut widać było, że Hiszpanie chcą narzucić przeciwnikowi swój styl gry. Utrzymywali się w przy piłce, zmuszając Włochów do biegania i zakładania mało skutecznego pressingu. W pierwszej połowie sporo się działo, ale głównie za sprawą Hiszpanów, którzy kilkukrotnie zagrozili bramce Donnarummy. Warto wspomnieć, że pierwszych 45 minutach mieli oni ponad 60-procentowe posiadanie piłki i wykreowali sobie pięć sytuacji bramkowych. Włosi w tym czasie mieli... jedną groźniejszą akcję. Nie zawaham się powiedzieć, że była to najlepsza połowa Hiszpanów w całym turnieju. Sęk jednak w tym, że – choć zawodnicy Enrique na to zasługiwali – nie udało im się zdobyć bramki.

W drugiej połowie Włosi odzyskali nieco rezonu, ale to nadal Hiszpania prowadziła grę, co potwierdza chociażby posiadanie piłki (66%). Squadra Azzurra ograniczali się do uważnej obrony i kontrataków. I się to opłaciło, ponieważ w 60’ wynik meczu otworzył Chiesa, który wpadł w pole karne, przedryblował obrońcę i wewnętrzną częścią stopy wpakował piłkę do siatki Simona. Wydawało się, że może być po meczu, bo dobrze zorganizowana włoska obrona w późniejszych minutach działała bez zarzutu. Zmieniło się to jednak w 80’, gdy po szybkiej i składnej akcji z bliska do bramki trafił Morata. Wynik znów stał się sprawą otwartą, ale do końca regulaminowego czasu gry nie padł już żaden gol.

Hiszpanie w dogrywce mieli znacznie więcej sił i wyglądali na drużynę zdecydowanie lepiej przygotowaną motorycznie. Włosi, jak to Włosi – zamurowali bramkę i robili wszystko, żeby przetrwać do rzutów karnych. Dogrywka stała pod znakiem kolejnych mniejszych urazów zmęczonych piłkarzy. Zakończona bez większych emocji przyniosła nam rzuty karne.

Te ostatecznie wygrali Włosi, którzy byli pewniejsi podczas wykonywania jedenastek. W pierwszej serii co prawda pomylili się zarówno Locatelli, jak i Olmo, ale później zawodnicy podchodzili do strzałów znacznie bardziej skoncentrowani. W czwartej kolejce nerwów na wodzy nie utrzymał Morata, który strzelił po ziemi i w środek, co ułatwiło interwencję Donnarummie. Sprawę zamknął świetnym technicznym strzałem po ziemi Jorginho. Włosi byli w niebie!

Flashscore. Statystyki
Statystyki meczowe (źródło: Flashscore.com)

(Nie)oczekiwany finalista

Przed EURO 2020 Włosi na pewno byli wymieniani wśród potencjalnych faworytów turnieju, ale na pewno nie w pierwszym szeregu. Jednak już na samym turnieju wielu specjalistów musiało zweryfikować swoje przewidywania, ponieważ drużyna Manciniego grała jak z nut. Zespół prezentował stabilną formę i godne pozazdroszczenia zaangażowanie. Wyeliminowali chociażby zawsze groźną reprezentację Belgii. Co ciekawe, w meczu z Hiszpanią zagrali chyba swój najsłabszy mecz na EURO. Byli nieco zagubieni i nie potrafili odpowiedzieć technicznie grającym przeciwnikom. W tej sytuacji z pomocą przyszło jednak to, co Włochów ratowało w ostatnich dekadach nie raz – dobrze zorganizowana obrona. Doświadczeni Bonucci oraz Chiellini ponownie pokazali klasę i udowodnili, że wciąż są w wysokiej formie. Hiszpanie próbowali, ale zabrakło im środków na przeforsowanie zasieków obronnych przeciwnika.

Tym sposobem Włosi zostali pierwszymi finalistami EURO 2020. Patrząc na przebieg całego turnieju to sprawiedliwe rozstrzygnięcie, ale Hiszpanie mają prawo czuć się rozgoryczeni. Zagrali najlepszy mecz na całym turnieju, a mimo to nie udało im się przejść dalej. Tak to jednak w futbolu bywa – wygrywa drużyna, która strzeli więcej goli (w tym wypadku w konkursie rzutów karnych), a nie ta, która wizualnie i pod względem statystyk wypada lepiej. Dziś o 21:00 rozpocznie się drugi półfinał, w którym Anglia zmierzy się z Danią. Będzie się działo!

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie