Jeszcze przed meczem Anglia-Niemcy można było zakładać, że będzie to spotkanie wyrównane. W pierwszych trzech meczach obie reprezentacje nie zachwyciły, a nasi zachodni sąsiedzi byli blisko odpadnięcia z turnieju po słabym meczu z Węgrami. Kibice obu reprezentacji liczyli na lepszą grę w fazie pucharowej i wydaje się, że mogą czuć się usatysfakcjonowani, choć ostateczny wynik cieszyć może tylko jedną ze stron – Anglików.
Spotkanie nie przyniosło nam aż tak dużo dramaturgii, jak wczorajsze mecze Chorwacji z Hiszpanią (3:5 po dogrywce) i Francji ze Szwajcarią (3:4 po rzutach karnych), ale zgromadzeni przed telewizorami nie powinni narzekać. Obie drużyny walczyły, obie stwarzały sobie sytuacje. No ale zwycięzca mógł być tylko jeden...
Składy, przebieg meczu, statystyki
ANGLIA 2:0 NIEMCY
Raheem Sterling (75.), Harry Kane (86.)
Anglia: Jordan Pickford - Kyle Walker, Harry Maguire, John Stones - Kieran Trippier, Kalvin Phillips, Declan Rice (88. Jordan Henderson), Luke Shaw - Bukayo Saka (69. Jack Grealish), Raheem Sterling - Harry Kane
Niemcy: Manuel Neuer - Matthias Ginter (88. Emre Can), Mats Hummels, Antonio Ruediger - Lukas Klostermann, Leon Goretzka, Toni Kroos, Robin Gosens (88. Leroy Sane) - Kai Havertz, Thomas Mueller (90+2 Jamal Musiala) - Timo Werner (68. Serge Gnabry)
Pierwsza połowa meczu Anglia-Niemcy prowadzona była w szybkim tempie, ale poczynania zawodników skupiały się w dużej mierze na przeszkadzaniu przeciwnikowi. Dużo było walki w środku pola, ale niewiele klarownych sytuacji bramkowych. Pod koniec pierwszych dziesięciu minut rzut wolny tuż sprzed pola karnego mieli Niemcy, ale mocny strzał po ziemi został wyblokowany. Ostatecznie obie ekipy stworzyły sobie po jednej groźnej sytuacji – Werner nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Pickfordem (na usprawiedliwienie napastnika dodam, że kąt przy strzale był dość ostry), a później dogodną sytuację zmarnował Kane, który nie potrafił dobrze zabrać się z piłką wewnątrz pola karnego. Pierwsza połowa na zasłużony bezbramkowy remis.
Drugie 45 minut rozpoczęło się podobnie. Dużo walki, mało konkretów. Czasem zaatakowali Niemcy, czasem Anglicy, ale wszystko było dość chaotyczne i mało przemyślane. Piłka ponownie rozgrywana była przede wszystkim w środkowej strefie. Naprawdę dużo zaczęło się dziać w okolicach 70’ meczu. Niemcy mieli piłkę przy nodze, a Anglicy postawili na szybkie kontry. Przyniosło to skutek i w 75’ wynik meczu otworzył Sterling, który otrzymał precyzyjne podanie z lewej strony od Shawa. Niemcy byli pod ścianą. Kilka minut później Mueller wyszedł sam na sam z Pickfordem, ale fatalnie przestrzelił – piłka minęła słupek o kilka centymetrów. Joachim Loew wprowadzał kolejnych ofensywnych graczy, ale nie przyniosło to bramki. Za to wprowadziło chaos w szeregach obronnych, co skrzętnie wykorzystali Anglicy. Po odbiorze w środku pola przeprowadzili szybką i składną akcję, którą golem zakończył Kane (86’). Chaotyczne i rwane ataki Niemców nie przyniosły im nawet honorowego gola.
Statystyki meczowe (Anglia-Niemcy) | źródło: Flashscore.pl
Anglicy w piłkarskim niebie!
Angielscy kibice nie mogli być optymistami przed dzisiejszym meczem, ponieważ ich reprezentacja na EURO 2020 nie zachwycała. W czasie meczu widać było jednak, że piłkarze mieli pomysł na to spotkanie, a Southgate odrobił pracę domową i nie pozwolił Niemcom na przejęcie inicjatywy. Wybrał wymianę na pięści i twardą walkę, w której ostatecznie dwa mocne ciosy wyprowadzili Wyspiarze. Nie można jednak mówić, że mecz zdominowali, ponieważ było to bardzo wyrównane spotkanie, ale – oceniając wizualnie – z ciągłym, delikatnym wskazaniem na Kane’a, Sterlinga i spółkę. Reprezentacja Niemiec kończy natomiast kolejny wielki turniej zdecydowanie wcześniej, niż oczekiwali kibice i eksperci. Loew pożegnał się ze swoim stanowiskiem w kiepskim stylu, a sami piłkarze – poza przebłyskami – nie pokazała na EURO 2020 zbyt wiele. A szkoda, bo wielkich nazwisk w ich kadrze przecież nie brakuje.
Reprezentacja Anglii już od wielu lat ma świetną kadrę, ale nie przekłada się to na wyniki w ważnych turniejach. Tym razem może się to zmienić, ponieważ mają oni stosunkowo łatwą drabinkę. Oczywiście po wczorajszym odpadnięciu Francji nikt nie powinien niczego z góry zakładać… Jednak czysto teoretycznie drużyna Southgate’a może być zadowolona z rozwoju wydarzeń, ponieważ w ćwierćfinale zagra ze zwycięzcą meczu Szwecja-Ukraina. Kadrowo obie reprezentacje są wyraźnie słabsze od Anglików. Jeszcze ciekawsze jest, że jeśli uda się pokonać rywala w ćwierćfinale, w półfinale na Wyspiarzy czekał będzie ktoś z duetu Czechy/Dania. Oczywiście, obie reprezentacje są na tym turnieju nieobliczalne, ale znów – przynajmniej na papierze – Anglia będzie faworytem w obu meczach. Otwarta droga do wielkiego finału? Lekko nie będzie, ale angielscy kibice mogą być w optymistycznych nastrojach.
Michał Grzybowski
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie