Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Corey Taylor ze Slipknot – uratowany przez muzykę

Muzyka
|
29.10.2023

Uznawany jest za jednego z najlepszych metalowych wokalistów. Dysponuje potężnym głosem. Zyskał sławę jako zamaskowany frontman zespołu Slipknot, a obecnie uważany jest za jedną z najbardziej wpływowych osób na rockowej scenie. Corey Taylor wszedł na szczyt, choć skazany był na upadek.

Corey Taylor
Corey Taylor – zdjęcie muzyka | fot. mat. pras.

Corey urodził się w miejscowości Des Moines w stanie Iowa, przez większość czasu był wychowywany przez samotną matkę. Opiekowała się nim również babcia. Ma pochodzenie niemiecko-irlandzkie ze strony ojca i holendersko-irlandzkie ze strony matki. W jego rodzinie nigdy się nie przelewało, a wraz z matką często się przeprowadzali – kobieta szukała nie tylko sposobu na godne życie, ale również miłości. Nie miała jednak szczęścia ani w jednym, ani w drugim. Sam Taylor zażartował kiedyś, że w wieku 15 lat „mieszkał w 25 różnych stanach”. Nie zostało to wprawdzie zweryfikowane, ale pewne jest, że taki tryb życia nie sprzyja harmonijnemu rozwojowi dziecka, a następnie nastolatka.

W świat muzyki rockowej Coreya wprowadziła babcia, która włączała mu utwory Elvisa Presleya. Będąc nastolatkiem, zainteresował się twórczością Black Sabbath oraz Journey. Jako piętnastolatek sięgnął po narkotyki, co zaowocowało dwukrotnym przedawkowaniem kokainy. Taylor był o krok od śmierci, ale udało mu się przetrwać. Nie było to jednak dla niego nauczką. Wciąż szukał wrażeń, nie skupiając się na nauce. Przyszły wokalista uczęszczał do Lincoln High School, ale nie ukończył szkoły. W wieku 18 lat wyprowadził się od swojej babci, szukając szczęście w całym Iowa. Wielokrotnie się przeprowadzał, nie potrafiąc znaleźć sobie zajęcia i miejsca. W szczerym wywiadzie z 2017 roku wyznał, że jako dziesięciolatek padł ofiarą przemocy seksualnej. To bez wątpienia miało wpływ na jego późniejsze problemy.

Nadzieja w muzyce

Mając 19 lat, Taylor uznał, że najlepszą dla niego drogą będzie kariera muzyczna. W 1992 roku założył zespół Stone Sour. Zaprosił do współpracy perkusistę Joela Ekmana, basistę Shawna Economakiego i gitarzystę Josha Randa. Początki, jak to zwykle bywa, nie były łatwe. W pierwszych latach zespół wydał dwa dema, a także próbował swoich sił, koncertując w niewielkich klubach i barach. W 1997 roku Taylor został jednak dostrzeżony i zaproponowano mu dołączenie do zespołu Slipknot. Był tak zdeterminowany, że przerwał pracę nad kolejnym demem Stone Sour, i przyjął propozycję.

W zespole z Des Moines byli już Joey Jordison, Shawn Crahan i Mick Thomson. Corey podjął bez wątpienia dobrą decyzję, ponieważ liderzy Slipknot byli zdeterminowani i pełni pomysłów. Ich debiutancki album z 1999 roku zatytułowany po prostu „Slipknot” okazał się wielkim sukcesem. Utrzymany w numetalowych klimatach krążek podkreślał twórczą bezkompromisowość zespołu. Zamaskowani członkowie formacji wzbudzali ogromne zainteresowanie – nie tylko wśród miłośników ciężkich brzmień, ale również całego muzycznego mainstreamu. Stali się fenomenem, a płyta w samych Stanach Zjednoczonych sprzedała się w nakładzie przekraczającym 2 miliony egzemplarzy.

W 2001 roku pojawił się kolejny przełomowy dla Slipknota album, „Iowa”. Byli niemalże na szczycie, podbijając listy sprzedaży i wyprzedając coraz większe koncerty. Taylor odnalazł się w tym świecie bardzo dobrze, ale ciągle było mu mało tworzenia. Dlatego w 2002 roku wydał debiutancki album Stone Sour. Nie było mowy o powtórzeniu sukcesu debiutu Slipknota, ale ostatecznie płyta pokryła się złotem w USA. Od tamtej pory wokalista stara się łączyć obowiązki koncertowe i studyjne w dwóch dużych zespołach. Idzie mu to naprawdę nieźle, a my na przestrzeni lat otrzymaliśmy kolejne – mniej lub bardziej udane – płyty Stonr Sour oraz Slipknot.

Choć Taylor szybko wdrapał się na szczyt, w życiu osobistym nie radził sobie już tak dobrze. Trudno było mu wytrzymać dłużej w jednym związku, a jego największym problemem było zbyt częste zaglądanie do butelki. Jego pierwsza żona, Scarlett, zdradziła kiedyś, że uratowała go od samobójstwa, które chciał popełnić po spożyciu większej ilości alkoholu. Para rozeszła się w 2007 roku, a wokalista ponownie się ożenił dwa lata później – jego wybranką okazała się Stephanie Luby. Choć ten związek przetrwał nieco dłużej, ostatecznie rozstali się w 2017 roku. Dwa lata później Corey poślubił Alicję Dove. Wydaje się – przynajmniej sugerując się wpisami w mediach społecznościowych – że są razem szczęśliwi. Obecnie Taylor jest niepijącym alkoholikiem i, jak przyznaje, życie w trzeźwości to coś, co daje mu wiele radości.

Choć wokalista wciąż jest aktywnym członkiem dwóch zespołów, wciąż mało mu nagrywania i koncertowania. Właśnie dlatego w 2020 rozpoczął swoją karierę solową – wtedy ukazała się jego hardrockowa płyta „CMFT”. Zebrała dobre recenzje i nieźle się sprzedała, choć Taylor nie nagrał jej dla sławy czy pieniędzy. Chciał po prostu pokazać światu swoje inne muzyczne oblicze i pochwalić się nowym twórczym kierunkiem. Zresztą spodobało mu się to na tyle, że w 2023 roku opublikował drugi solowy album zatytułowany „CMF2”.

Trwać w postanowieniu

Pewne jest, że Corey Taylor nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Zresztą od zawsze powtarzał, że muzyka jest dla niego jak powietrze. Pewne jest, że nagra kolejny album ze Slipknotem, mniej pewne, że ze Stone Sour. Można jednocześnie założyć, że dalej będzie udzielał się pod własnym nazwiskiem – ewidentnie daje mu to dużo radości. Należy tylko trzymać kciuki, żeby nie wróciły jego dawne demony i problemy. Jeśli nie wrócą, Corey na pewno da sobie radę, pozostając jednym z najważniejszych wokalistów w historii szeroko rozumianego hard&heavy.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie

Paweł Kopeć
04 listopada 2023 o 09:46
Odpowiedz

Nie trzeba /było/ pić, ćpać, łajdaczyć się, bratać się ze Złym etc.
Dekalog wystarczy.
Naprawdę.
Logika.
Życie

~Paweł Kopeć

04.11.2023 09:46
PI Grembowicz
30 października 2023 o 12:33
Odpowiedz

Mięczak?!

~PI Grembowicz

30.10.2023 12:33
1