Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Axl Rose z Guns N’ Roses – do piekła i z powrotem

Muzyka
|
03.06.2023

Choć to jeden z najbardziej rozpoznawalnych wokalistów rockowych, wiąże się z nim wiele kontrowersji. Był również moment, że nazywany był hamulcowym Guns N’ Roses, przez którego kariera ikonicznego zespołu nie rozwinęła się zgodnie z oczekiwaniami. To w końcu człowiek, który budzi wśród miłośników rocka skrajne emocje. Axl Rose to postać, obok której nie wypada przechodzić obojętnie.

Muzyka Axl Rose z Guns N’ Roses – do piekła i z powrotem
Axl Rose w 2022 roku | fot. Kreepin Deth / CC 3.0

William Bruce Rose Jr., znany obecnie jak Axl Rose, urodził się 6 lutego 1962 roku w Lafayette. Jego matka miała zaledwie 16 lat, gdy go urodziła, natomiast ojciec miał opinię lokalnego przestępcy. Warto w tym miejscu wspomnieć, że jego babka pochodziła z Polski. Wokalista zdradził kiedyś, że jako kilkunastomiesięczne dziecko został uprowadzony przez własnego ojca, a ten miał go molestować. Niedługo później pojawiła się nadzieja na poprawę. W 1965 roku Sharon Rose poznała Stephena L. Baileya, kaznodzieję zielonoświątkowego, za którego wkrótce wyszła za mąż, po czym zmieniła nazwisko syna na Bailey. Po latach Axl przyznał, że jego ojczym również znęcał się nad rodziną, a on sam czuł się odtrącony przez matkę. Jak zdradził – z tego powodu jako nastolatek nienawidził kobiet.

Do 17. roku życia William Bruce nie sprawiał problemów wychowawczych. Był nieśmiały, nieźle się uczył. Sporo czasu poświęcał muzyce – uczęszczał do chóru kościelnego oraz szkolnego, próbował nawet występów z przyrodnimi bratem i siostrą jako Bailey Trio. Fascynował się muzyką rockową – Aerosmith, Kiss, Led Zeppelin czy Queen. Zmiana w zachowaniu nastolatka nastąpiła w momencie, gdy dowiedział się, iż mąż matki nie jest jego biologicznym ojcem. Zmienił nazwisko na Axl W. Rose, rzucił szkołę i uciekł z domu. Zamieszkał w domu babki. Wtedy pojawiły się pierwsze kłopoty z prawem – był notowany za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, zakłócanie porządku i nieopłacania kar grzywny.

Kariera błyskawiczna

Zbuntowany i zagubiony Axl szukał sobie miejsca w jakimś zespole. Próbował jako basista, klawiszowiec i wokalista. Wszystko zmieniło się, gdy przeniósł się do Los Angeles, gdzie zamieszkał przy 1921 Whitley Avenue w Hollywood. W 1983 roku został wokalistą zespołu Rapidfire, z którym wydał kilka dem i zagrał szereg klubowych, raczej kameralnych występów. Później nastała przygoda w istniejącym do dzisiaj L.A. Guns. W tym samym czasie udzielał się zresztą w stworzonym przez siebie Hollywood Rose. Choć powoli budował sobie pozycję, cały czas w jego karierze brakowało przełomu. Ten nastąpił latem 1985 roku, gdy wraz z Izzym Stradlinem założył zespół Guns N’ Roses. Został nie tylko jego wokalistą, ale również kompozytorem i tekściarzem. W pierwszym składzie pojawili się również Ole Beich, Rob Gardner i Steven Adler. Dwaj pierwsi nie zagrzali jednak długo miejsca w zespole. Szybko zastąpili ich Slash oraz Duff McKagan.

Guns N’ Roses podpisali kontrakt z Geffen Records w marcu 1986 roku. Rok później ukazał się debiut zespołu, czyli kultowa już płyta „Appetite for Destruction”. Powiedzieć, że okazała się hitem, to jakby niczego nie powiedzieć. O zespole szybko zrobiło się głośno, a koncerty wyprzedawały się na pniu. Członkowie zespołu znani byli z tego, że żyli w duchu hasła „sex, drugs & rock'n'roll”. Imprezowali, rozrabiali, przesadzali z używkami. Slash po latach przyznał zresztą, że narkotyki prawie go zabiły. Axl Rose również miał z nimi kłopot. Zresztą podczas koncertów zespołu często był bardzo nerwowy, wdawał się w bójki z publicznością, schodził ze sceny. Na początku lat 90. rozpoczął psychoterapię. Sugerował, że wpływ na jego zachowanie miało molestowanie, którego doświadczył w dzieciństwie. W wieku 26 lat zdiagnozowano u niego chorobę afektywną dwubiegunową, miał również depresję. Uzależnienie od narkotyków nie poprawiało jego stanu.

W 1991 roku wraz z Guns N’ Roses wydał kolejne kultowe wydawnictwo – dwupłytowe „Use Your Illusion”. Fani na całym świecie zwariowali na punkcie albumu i samego zespołu. Popularność dała muzykom wielkie pieniądze, ale również nałożyła na nich presję, z którą nie zawsze sobie radzili. Zespół zaczął się rozpadać, a powodem były wewnętrzne konflikty i nadużywanie narkotyków oraz alkoholu. Z Guns N’ Roses pożegnali się kolejno Izzy Stradlin (1991), Steven Adler (1991), Slash (1996) oraz Duff McKagan (1997). W 1993 roku ukazał się album z coverami „The Spaghetti Incident?”, który nie zebrał pochlebnych recenzji. Axl pozostał liderem Guns N’ Roses, koncertując i wymieniając kolejnych członków zespołu. Niby pracował nad nową płytą, ale na tę fani czekać musieli aż do 2008 roku. Album „Chinese Democracy” rozczarował fanów, którzy liczyli na coś zupełnie innego. Dostali dobry rockowy krążek, ale bardziej stanowiący solowe dzieło Axla, bardzo dalekie od tego, co pojawiało się w latach 1987-1991 pod szyldem Guns N’ Roses. O zespole powoli zapominano, a sam Rose niewiele robił, żeby to zmienić. Zarzucano mu również spadek wokalnej jakości i „zapuszczenie się”.

Jak Feniks z popiołów       

Kiedy wydawało się, że Guns N’ Roses umrze śmiercią naturalną, w 2015 roku zaczęły pojawiać się informacje o powrocie zespołu do najmocniejszego składu. Ostatecznie doszło do reaktywacji, w której udział wzięli Slash i Duff McKagan, a w zespole pozostali – poza Axlem oczywiście – Dizzy Reed, Richard Fortus, Frank Ferrer i Melissa Reese. Grupa ogłosiła trasę koncertową, która spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Okazała się tak dużym sukcesem, że niedługo później pojawiły się informacje o kolejnej, i kolejnej. W międzyczasie Axl Rose został nawet tymczasowym wokalistą... AC/DC. Poradził sobie naprawdę dobrze!

Fani Guns N’ Roses cały czas liczą, że ich ukochany zespół w końcu wyda nowy album. Wydaje się jednak, że hamulcowym jest Rose, który odkłada prace nad premierowym materiałem od dłuższego czasu. Slash i McKagan są gotowi, żeby wejść do studia, ale bez lidera nie ma to oczywiście żadnego sensu. Czy doczekamy się nowej płyt Gunsów? Trudno powiedzieć, ale na pewno dane nam będzie ich zobaczyć na scenie. W ostatnich latach formacja kilkukrotnie zagrała w Polsce. Koncerty zawsze stały na najwyższym poziomie. Axl był punktualny i dawał z siebie wszystko, zachwycając tłumnie zebranych fanów. To się nazywa powrót do formy!

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

PI Grembowicz
10 czerwca 2023 o 13:06
Odpowiedz

Ich płyta "ChD" świetna, przypomina brzmieniowo NIN! Zresztą chyba TR przy niej trochę namieszał /!?/.

~PI Grembowicz

10.06.2023 13:06
1