Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

6 zapomnianych zespołów, które dały podwaliny muzyce metalowej

Muzyka
|
10.02.2022

Gdy ktoś zapyta, jaki zespół stworzył heavy metal, większość osób odpowie, że Black Sabbath. Rzeczywistość jest jednak dużo bardziej skomplikowana, a lata 60. XX wieku obfitowały w wysyp grup, które grały na pograniczu rocka i metalu. O wielu z nich już nawet nie pamiętamy...

Atomic Rooster - zdjęcie zespołu
Zdjęcie muzyków w zespołu Atomic Rooster

Wpływ takich zespołów jak Black Sabbath, Deep Purple czy Led Zeppelin na rozwój muzyki rockowej, a w konsekwencji powstanie muzyki metalowej jest niezaprzeczalny. Problem jednak w tym, że cały ten proces, który rozpoczął się już w latach 60. XX wieku i trwał kilkanaście lat, nie może być ograniczony jedynie do kilku wykonawców. Ponieważ w tamtym okresie powstawało wiele zespołów, które eksperymentowały z rockiem, dając podwaliny do tego, co dziś nazywamy szeroko rozumianym metalem.

O wielu z tych formacji już nawet nie pamiętamy, ponieważ pojawiały się i znikały, czasem wydając jeden album, a czasem grając tylko kilka koncertów. Rozszyfrowanie pochodzenia muzyki metalowej wymagałoby zagłębienia się w przepastne archiwa muzyki lat 60. – nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i Wielkiej Brytanii oraz Niemczech. Poniżej postanowiłem wskazać kilka formacji, które miały ogromny wpływ na powstanie i rozwój szeroko rozumianego metalu, a które nigdy nie zyskały takiej popularności, na jaką zasługiwały.

Bloodrock (1963-1975)

Zespół zadebiutował już w 1963 roku (wówczas pod nazwą Naturals, która utrzymała się do 1966 roku), a sformowany został w Teksasie. Początkowo występował jako support dużo bardziej znanych formacji jak chociażby The Beach Boys. Zespół wykonywał muzykę hardrockową, jak na tamte czasy, niezwykle agresywną i hałaśliwą. Choć nie wszyscy tę twórczość rozumieli, Bloodrock nie zrezygnowali ze swojego stylu. Pierwszy album udało im się wydać w 1970 roku. Płyta zatytułowana po prostu „Bloodrock” określana jest obecnie jako „wczesny heavy metal”. Ponieważ spotkała się z ciepłym przyjęciem, jeszcze w tym samym roku muzycy nagrali „Bloodrock 2”, który okazał się ich największym sukcesem komercyjnym (pokrył się złotem w USA).

Zespół, którego liderami byli Nick Taylor, Ed Grundy i Stivie Hill, przetrwał ostatecznie do 1975 roku, a w tym czasie wydał sześć albumów studyjnych. W unikatowy jak na tamte czasy sposób muzycy łączyli hard rock z heavy metalem. Formacja reaktywowała się na chwilę w 2005 roku.

Blue Cheer (1966-2009)

Grupa była blisko powiązana z ruchem hipisowskim. Powstała z San Francisco z inicjatywy Dickiego Petersona. W pierwszym okresie swojej działalności, czyli do 1972 roku, łączyła psychodelię z ciężkimi odmianami rocka. Wtedy też ukazało się aż pięć krążków, na których nie brakowało muzycznych eksperymentów. Przez zespół przewinęły się dziesiątki muzyków, a sama formacja wielokrotnie zawieszała działalność, żeby ponownie wracać na scenę. Do podobnego zrywu ostatni raz doszło w 1999 roku. Człowiekiem, który łączył wszystkie wcielenia Blue Cheer był oczywiście Dickie Peterson.

Grupa uznawana jest za jednego z najważniejszych przedstawicieli wczesnego heavy metalu. Oczywiście w jej twórczości znalazło się wiele innych gatunków, a wspomnieć trzeba chociażby o blues, acid czy w końcu hard rocku. Blue Cheer miało ogromny wpływ na zespoły, które powstawały na początku lat 70. XX wieku w Stanach Zjednoczonych.

Coven (1967-)

Zespół założony w Chicago od początku swojej twórczości obracał się w tematyce okultyzmu. Tworzył rocka psychodelicznego, progresywnego, a także hard & heavy. Również na początku swojej, stosunkowo trudnej do jednoznacznego zdefiniowania, twórczości. Brzmieniowo, a także, jeśli chodzi o treści, Coven porównywany może być z wczesnym Black Sabbath, którego najlepsze płyty ukazały się w latach 70. Ciekawostką niech będzie fakt, że w zespole występował niejaki Greg „Oz” Osbourne, a pierwszym utworem na debiutanckim albumie jest... „Black Sabbath”. Przypadek? Chyba tak, ale jakże interesujący.

Zespół w swojej pierwszej odsłonie występował do 1975 roku, wydając trzy płyty. Reaktywował się w 2007 roku i nagrał trzy kolejne wydawnictwa. Wciąż jest aktywny, a jego liderem pozostaje Jinx Dawson.

Budgie (1967-2010)

Może Budgie nie jest zespołem zapomnianym, ale bez wątpienia niedostatecznie docenionym. Bo, jak zagłębić się w prace naukowe traktujące o początkach metalu, to wymieniany jest on w jednym szeregu z Black Sabbath czy Led Zeppelin. Ale o zespole z Walii słyszało dużo mniej miłośników rocka niż o dwóch wymienionych. Trochę szkoda, ponieważ Budgie wnieśli na scenę niesamowitą energię, a także heavymetalowe brzmienie, które w późniejszych latach było inspiracją dla wielu wykonawców.

Zespół do 1982 roku wydał aż dziewięć albumów, a pierwszy raz zawiesił działalność w 1988 roku. Później dwukrotnie się reaktywował. Na jego czele stał charyzmatyczny Burke Shelley, uznawany za jednego z ojców metalu. Wokalista i basista zmarł 22 stycznia 2022 roku, a pożegnali go najwięksi – z muzykami Metalliki, Iron Maiden, Black Sabbath i Deep Purple na czele.

Atomic Rooster (1969-)

Nazwa zespołu to w wolnym tłumaczeniu „Atomowy Kogut”. Choć nie brzmi poważnie, twórczość formacji trzeba już brać na serio, ponieważ to jedna z najważniejszych rockowych grup przełomu lat 60. i 70. XX wieku. Zespół w swojej twórczości łączył hard rock z rockiem progresywnym. Jego styl jednak od początku określany był mianem „surowego” oraz „ciężkiego”. Przez Atomic Rooster przewinęły się takie znakomitości jak Carl Palmer czy Ginger Baker, ale jego liderem od początku był i nadal jest klawiszowiec Vincent Crane.

Pierwszy okres działalności zespołu zakończył się w 1975 roku po wydaniu pięciu świetnych płyt. Później nastąpiły dwie reaktywacje – w 1980 i 2016 roku. Formacja jest aktywna aż do dzisiaj i na koncertach wykonuje głównie najbardziej przełomowe utwory z początku muzycznej kariery.

Lucifer’s Friend (1970-)

Na koniec coś o prekursorach niemieckiego metalu, czyli Lucifer’s Friend. Założony w Hamburgu zespół miał już z kogo czerpać inspiracje, ponieważ na początku lat 70. XX działało wiele (chociażby te wymienione wyżej) zespołów grających hard & heavy. Niemcy jednak dołożyli do gatunku również swój pierwiastek – inspiracje jazzem oraz fusion. Pozwoliło im to wykreować coś na kształt początków metalu progresywnego. Ich muzyka od samego początku pełna była eksperymentów oraz nieoczywistych rozwiązań. Za to właśnie zostali docenieni.

Lucifer’s Friend zakończyli działalność w 1982 roku, żeby reaktywować się w 2014. Liderem grupy pozostaje gitarzysta Peter Hesslein. Zespół już w XXI wieku wydał dwie płyty, natomiast wcześniej aż osiem.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Paweł Kopeć
27 czerwca 2023 o 10:11
Odpowiedz

No i jeszcze m.in.: The Yardbirds, The Byrds, The Kinks...

~Paweł Kopeć

27.06.2023 10:11
1