Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Remis Polski ze Szkocją. Czy kadra jest gotowa na barażowe spotkanie ze Szwecją? [ANALIZA]

Hobby
|
25.03.2022

Mecz ze Szkocją okazał się najważniejszym sprawdzianem przed wielkim finałem i walką o Mistrzostwa Świata. Jednocześnie stał się debiutem nowego selekcjonera. Czy po spotkaniu możemy odpowiedzieć na najbardziej nurtujące pytania dotyczące kadry?

Zdjęcie - Krzysztof Piątek
Krzysztof Piątek był jednym z bohaterów meczu w Szkocji

Wojna w Ukrainie odcisnęła swoje piętno również na piłkę nożną. W efekcie nakładanych na Rosję kolejnych sankcji, ich reprezentacja została zawieszona w rozgrywkach międzypaństwowych. Wczorajsze spotkanie miało być kluczowe w kontekście awansu na katarskie Mistrzostwa Świata, a przez wspomniane wydarzenia okazało się meczem towarzyskim i ostatnim sprawdzianem kadry przed kluczowym spotkaniem całego 2022 roku. Jednocześnie stało się debiutem nowego selekcjonera – Czesława Michniewicza – który przejął kadrę po dezerterze, Paulo Sousie. Podtekstów przed spotkaniem Szkocja-Polska nie brakowało...

Jeszcze przed meczem, gdy ogłoszono skład Biało-Czerwonych, okazało się, że nowy trener postanowił nieco zaskoczyć. A może zagrał asekuracyjnie? W wyjściowym składzie nie było Lewandowskiego, Szczęsnego czy Szymańskiego. Można było zrozumieć decyzję Michniewicza, który postanowił oszczędzić najważniejszych zawodników – na czele z Lewandowskim. Bo nie oszukujmy się, nasz najlepszy napastnik nie potrzebuje ogrania z agresywnie grającymi Szkotami. Można z góry założyć, że w finale baraży i tak zaprezentuje się przynajmniej bardzo dobrze. Mecz ze Szkocją stał się więc szansą dla Milika, który odbudował formę w Marsylii.

O 20:45 na Hampden Park w Glasgow rozpoczęło się spotkanie Szkocji z Polską. Mecz, który – choć jedynie towarzyski – miał przynieść odpowiedzi na wiele ważnych pytań. Chociażby dotyczących pomysłu nowego selekcjonera na grę kadry, ustawienia taktycznego czy w końcu atmosfery w zespole.

Szkocja – Polska: Składy, przebieg meczu, statystyki

Szkocja 1-1 Polska
Kieran Tierney 68 - Krzysztof Piątek 90 (k)

Szkocja: 1. Craig Gordon - 4. Scott McTominay, 5. Grant Hanley, 6. Kieran Tierney - 22. Nathan Patterson (67, 2. Stephen O'Donnell), 14. Billy Gilmour (77, 23. Kenny McLean), 8. Callum McGregor (77, 16. Ryan Jack), 7. John McGinn, 11. Ryan Christie (77, 17. Stuart Armstrong), 3. Greg Taylor (67, 18. Aaron Hickey) - 10. Ché Adams (90, 19. Jacob Brown).

Polska: 12. Łukasz Skorupski - 3. Bartosz Salamon (44, 16. Krystian Bielik), 15. Kamil Glik, 5. Jan Bednarek (83, 21. Adam Buksa) - 2. Matty Cash, 6. Szymon Żurkowski, 10. Grzegorz Krychowiak (61, 17. Sebastian Szymański), 20. Piotr Zieliński (71, 11. Kamil Grosicki), 8. Jakub Moder, 13. Arkadiusz Reca - 7. Arkadiusz Milik (27, 23. Krzysztof Piątek).

Mecz rozpoczął się od kilku błędów polskich zawodników. Szkoci nie potrafili jednak wykorzystać prezentów, które otrzymali. W kolejnych minutach gra nieco się wyrównała i przeniosła do środka pola. Nieustępliwi gospodarze nie dali jednak Biało-Czerwonym zbyt wiele miejsca. Akcje były chaotyczne i rwane. Najlepszą podopieczni Michniewicza przeprowadzili w 23’. Krychowiak wywalczył piłkę w narożniku i świetnie dośrodkował na 4. metr, gdzie stał Salamon. Obrońca nie trafił jednak w bramkę. Kolejne minuty ponownie stały pod znakiem walki w środku pola. Niedługo później nastąpiły dwa ciosy – najpierw z kontuzją zszedł Milik, a następnie Salamon. Pierwszego zastąpił Piątek, a drugiego – już pod sam koniec 1. połowy – Bielik. Ostatnie minuty pierwszej połowy stały pod znakiem dominacji Szkotów. Nieporadnych polskich defensorów raz za razem ratować musiał świetnie dysponowany Skorupski. Remis z wyraźnym wskazaniem na gospodarzy.

Pierwsze minuty drugiej połowy były ponownie wyrównane. Żadna z drużyn nie stworzyła sobie dogodnej okazji do zdobycia bramki. W 61’ Krychowiaka zmienił Szymański. Trener dał sygnał, że trzeba zagrać ofensywniej. I to zadziałało – po szybkiej akcji Piątek zwodem oszukał dwóch obrońców i uderzył obok bramkarza. Na nasze nieszczęście na linii stał McLean, który wybił piłkę. Wydawało się, że w końcu Polacy wrzucili drugi bieg. Właśnie w tym momencie na prowadzenie wyszli... Szkoci. Po dobrym dośrodkowaniu z rzutu wolnego Tierney strzelił obok bezradnego Skorupskiego. Gra znów stała się szarpana i przeniosła się do środka boiska. Kiedy wydawało się, że Michniewicz rozpocznie swoją przygodę z kadrą od porażki, Polacy już w doliczonym czasie gry wywalczyli rzut karny. W jedenastce runął jak długi Piątek, który kilka chwil później stanął przed szansą pokonania Gordona. Pewny strzał w środek bramki okazał się dobrym rozwiązaniem. Remis. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

Szkocja-Polska. Statystyki
Szkocja – Polska: Statystyki pomeczowe (źródło: flashscore.pl)

Co wiemy po spotkaniu ze Szkocją?

Spotkanie ze Szkocją odpowiedziało na niewiele z wielu pytań, które nagromadziły się w ostatnim czasie. Taktyka Michniewicza skuteczna była jedynie krótkimi momentami, ale na pewno zamysł na ten mecz zepsuły mu kontuzje. Trójka obrońców grała niepewnie, a pomocnikom nie udało się zdominować środka pola. Bezbarwny występ zaliczyli Zieliński oraz Reca. Wydaje się, że najjaśniejszymi punktami kadry byli wczoraj Skorupski (który raczej Szczęsnego we wtorek nie zastąpi), Cash, Moder oraz Piątek, który nieoczekiwanie wszedł na boisko na ponad 60 minut. Wiadomo jednocześnie, że i on nie zagra od pierwszej minuty w finale baraży, bo miejsce na szpicy zarezerwowane jest dla Lewandowskiego. Inna sprawa, że media donoszą o kontuzji napastnika Fiorentiny. Niepewny jest również los Milika, a na boisku we wtorek na pewno nie pojawi się Salamon.

Poza bezbarwną grą to właśnie kontuzje wydają się największym problemem po meczu ze Szkocją. Może nie wypadli kluczowi zawodnicy, ale Milik czy Piątek w końcówce spotkania ze Szwecją w Chorzowie mogliby się przydać. Niepokoi również fakt, że przez większość spotkania w ofensywie zagraliśmy bez pomysłu, a ewentualne okazje pojawiały się wtedy, gdy szkoccy obrońcy popełnili błąd. Wydaje się, że w wielu momentach kadra powróciła do niechlubnego schematu – kilka podań pomiędzy obrońcami i długa piłka do napastnika. Na tym poziomie, na którym obecnie jest Szwecja, takie rozwiązanie raczej nie przyniesie rezultatu. Pozostaje nam liczyć na indywidualne popisy Lewandowskiego, Modera czy któregoś ze skrzydłowych. Na tej liście powinien pojawić się również Zieliński, ale wczoraj w Szkocji ponownie pokazał, że nie potrafi dać kadrze tego, co daje w Napoli. A szkoda, bo rozgrywający, który potrafi przytrzymać piłkę w środku pola, bardzo by nam się teraz przydał.

Spotkanie ze Szkocją nie przyniosło powiewu optymizmu, jeśli chodzi o ewentualną grę w finałach Mistrzostw Świata w Katarze. Oczywiście był to jedynie sparing, więc nie należy wyciągać daleko idących wniosków. Na pewno jednak nie pozostawił on polskich kibiców w optymistycznych nastrojach. No i te kontuzje...

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie