Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Kompromitacja! Mołdawia dała Polakom lekcję futbolu. Kto jest winien tej klęski?

Hobby
|
21.06.2023

Takiego scenariusza nie zakładali chyba nawet najwięksi pesymiści. Polska uległa na wyjeździe reprezentacji Mołdawii. Nie chodzi nawet o to, że skomplikowaliśmy sobie sprawę awansu na Mistrzostwa Europy, ale przede wszystkim o to, co wydarzyło się na boisku w Kiszyniowie.

Mołdawia–Polska
Zawodnicy Mołdawii – to oni pokonali faworytów z Polski | fot. YouTube

Żeby unaocznić wagę wydarzenia, którego (niestety) byliśmy świadkami wczorajszego wieczoru, postanowiłem sięgnąć po garść statystyk. Mołdawia w swojej historii rozegrała 275 spotkań na poziomie reprezentacyjnym, z których wygrała zaledwie 42. Wśród pokonanych przez Mołdawian są przede wszystkim drużyny z ostatnich miejsc rankingu FIFA – Pakistan, Sudan, Andora, Lichtenstein czy San Marino. Skoro o wspomnianym rankingu mowa, Mołdawia zajmuje w nim 171. miejsce i wyprzedzają ją takie kraje jak Vanuatu, Gujana, Sudan Południowy czy Malediwy.

To tak na wstępie, żebyśmy wiedzieli, z jakim zespołem mierzyła się Polska. Drużyna, która według FIFA jest 23. najlepszą reprezentacją świata. Kadrą, której zawodnicy wyceniani są na ponad 200 milionów euro (wartość Mołdawii to 15 milionów). Zespołem, w którym występują grający w czołowych klubach świata zawodnicy – z Lewandowskim, Zielińskim, Milikiem i Szczęsnym na czele.

Mołdawia–Polska: składy, przebieg meczu, statystyki

Mołdawia 3-2 Polska
Ion Nicolaescu 48, 79, Władysław Babohło 85 - Arkadiusz Milik 12, Robert Lewandowski 34

Mołdawia: 23. Dorian Răilean - 21. Ioan-Călin Revenco, 14. Artur Crăciun, 4. Victor Mudrac, 5. Veaceslav Posmac, 2. Oleg Reabciuk - 13. Maxim Cojocaru, 3. Władysław Babohło, 6. Cristian Dros (46, 8. Nichita Moțpan), 10. Vitalie Damașcan (46, 17. Virgiliu Postolachi) - 9. Ion Nicolaescu (85, 7. Serafim Cojocari).

Polska: 1. Wojciech Szczęsny - 4. Tomasz Kędziora, 5. Jan Bednarek, 14. Jakub Kiwior - 19. Przemysław Frankowski (64, 18. Bartosz Bereszyński), 10. Sebastian Szymański, 17. Damian Szymański (83, 8. Karol Linetty), 20. Piotr Zieliński, 21. Nicola Zalewski (64, 13. Jakub Kamiński) - 7. Arkadiusz Milik (73, 11. Karol Świderski), 9. Robert Lewandowski.

Mecz rozpoczął się dokładnie tak, jak należało się spodziewać. Polacy byli przy piłce, a zawodnicy z Mołdawii rozpaczliwie się bronili. Pierwsza bramka była tylko kwestią czasu, ponieważ podopieczni Santosa mieli ogromną przewagę. Grali szybko i z pomysłem, wymieniali wiele podań. Piłkarze z Mołdawii nie byli w stanie wymienić dwóch lub trzech. Przełamanie przyszło szybko – po składnej akcji Lewandowski odegrał głową do Milika, a ten (nieco szczęśliwie) pokonał Raileana z bliskiej odległości. Polacy byli jednak głodni kolejnego gola, dalej atakując i stwarzając kolejne okazje. Co prawda pierwszej dogodnej nie wykorzystał Lewandowski, ale kilka minut później – w 34’ – już się poprawił, pokonując mołdawskiego golkipera silnym strzałem po ziemi sprzed pola karnego. Przez nieco ponad 10 minut Polacy stworzyli sobie jeszcze kilka szans, ale nie udało im się zdobyć następnej bramki. Całkowita dominacja!

Zawodnicy z Mołdawii wybiegli na drugą połowę zmotywowani, natomiast Polacy przesadnie pewni swego. Zemściło się to szybko, gdy Nicolaescu odebrał piłkę Zielińskiemu i popędził na bramkę Szczęsnego. Nasi stoperzy postanowili mu nie przeszkadzać, dlatego podbiegł bliżej i strzałem po ziemi pokonał bramkarza Juventusu. Kubeł zimnej wody? Niekoniecznie. Polacy dalej grali bojaźliwie, a zawodnicy z Mołdawii coraz bardziej się nakręcali, stosując wysoki pressing i utrudniając nam rozegranie. Po kilkunastu minutach powinno być 1:3 i po meczu, ale polscy zawodnicy nie poradzili sobie w prostej sytuacji w polu karnym Mołdawii. Szybko się to zemściło – w 79’, po kolejnym błędzie – tym razem Kędziory – drugiego gola zdobył Nicolaescu. Obrońcy znów zaspali. Mimo takich okoliczności Polacy nie ruszyli do zmasowanego ataku, nie mogąc poradzić sobie z agresywnym przeciwnikiem. Ostateczny cios nadszedł w 85’, gdy Szczęsny błędnie wyliczył tor lotu piłki, wychodząc zdecydowanie zbyt daleko od bramki. Futbolówka wpadła pod nogi Cojacaru, który dośrodkował na głowę Baboglo – ten strzelił do niemalże pustej bramki. Polacy nie byli w stanie odpowiedzieć na tego gola.

Mołdawia–Polska: statystyki pomeczowe
Mołdawia–Polska: statystyki pomeczowe | Flashscore.com

TO. BYŁ. DRAMAT.

To, co wydarzyło się w Kiszyniowie, przejdzie do historii zarówno polskiego, jak i mołdawskiego futbolu. Dla tych drugich będzie to jedno z najważniejszych zwycięstw w całej historii, dla pierwszych natomiast – jedna z najbardziej wstydliwych porażek. Jakiś czas temu na łamach pojawiło się moje zestawienie największych wpadek reprezentacji Polski. Po wieczorze 20 czerwca 2023 roku muszę je niestety zaktualizować...

Zgodzę się, że czasem zdarzy się gorszy moment w meczu, chwila dekoncentracji. To jednak nie pasuje do sytuacji – Polacy w CAŁEJ drugiej połowie wczorajszego meczu zagrali katastrofalnie. Nie chodzi wcale o to, że zabrakło im umiejętności, bo są na każdej płaszczyźnie lepszymi zawodnikami, niż piłkarze z Mołdawii. Zabrakło im motywacji, zaangażowania i serca, co jest w mojej ocenie jeszcze gorsze, niż gdyby po prostu przegrali z lepszym piłkarsko zespołem. Wczoraj okazało się, że wystarczy odrobina nieźle zorganizowanego pressingu, żeby Polacy zapomnieli, jak gra się w piłkę. Gracze, którzy na co dzień rywalizują w najlepszych ligach świata!

Uważam, że chcieliśmy tę drugą połowę zagrać na stojąco. Myśleliśmy, że ten mecz dogra się sam do końca, że zostało 45 minut i jedziemy na wakacje. To pokazało, że przeciwnik był godny zwycięstwa i potrafił strzelić nam trzy gole, co jest nie do zaakceptowania. Każdy z nas musi spojrzeć w lustro, każdy z nas musi między sobą porozmawiać i powiedzieć sobie kilka gorzkich słów, bo to jest nie do zaakceptowania.

- powiedział po meczu Jan Bednarek.

Ceni się, że pokusił się o szczerą ocenę sytuacji. Z perspektywy nas – kibiców – wyglądało to podobnie. Nie widzieliśmy w poczynaniach naszych piłkarzy chęci. Jedna dobra połowa to zdecydowanie zbyt mało, żeby wygrać z Mołdawią; żeby wygrać z większością reprezentacji świata. A to była naprawdę dobra połowa – pierwsze 45 minut to był książkowy przykład tego, jak powinna grać silna reprezentacja ze słabszą, to był pokaz siły i umiejętności. Aż trudno uwierzyć, że w czasie przerwy podejście dwóch zespołów może się aż tak zmienić.

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez @_meczyki.pl

Kto jest winny wczorajszego blamażu z Mołdawią? Wszyscy, ale w mojej ocenie przede wszystkim zawodnicy. To ich głowy i nogi przestały pracować, to oni zaczęli myśleć o wakacjach. Nie chcę zrzucać winy z Santosa, ponieważ on również nie „ogarnął” tematu w przerwie meczu, nie zmotywował dostatecznie zawodników, więc on też jest winny. Jednak nie aż tak, jak piętnastka, która pojawiła się na boisku.

Gdzie był kapitan Lewandowski, który powinien pogonić kilku kolegów z zespołu? Gdzie był Zieliński, który ma lepszą technikę, niż połowa zawodników z Mołdawii razem wziętych? Gdzie w końcu byli młodzi i gniewni, którym powinno zależeć najbardziej, chociażby wychwalany w Niemczech Kamiński? Mam świadomość, że niektórzy pokazali się z naprawdę dobrej strony w pierwszej połowie meczu, ale nie zapominajmy, że oceniamy całość. A całość wypadła dramatycznie. To nie jest mecz do zapomnienia – to jest mecz do zapamiętania. To jest mecz, o którym kibice nie powinni nigdy zapomnieć.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (3) / skomentuj / zobacz wszystkie

Paweł Kopeć
26 czerwca 2023 o 19:20
Odpowiedz

Ad. tytułu:
PZPN!
Oczywiście!

~Paweł Kopeć

26.06.2023 19:20
Paweł Kopeć
21 czerwca 2023 o 10:45
Odpowiedz

Chyba że:
F1
moto gp
sztuki walki /martial arts, krav maga, wing chun, jet kun do, self defense, kick boxing, kung fu, aikido, taekwon do, silat etc./
oraz:
Mike Tyson!
Master!

~Paweł Kopeć

21.06.2023 10:45
PI Grembowicz
21 czerwca 2023 o 10:05
Odpowiedz

Cha cha cha bis!
A nie mówiłem i znowu powtórzę:
"Sport to degeneracja", za: SI Witkiewicz, Pożegnanie jesieni /powieść/.
Do tego jeszcze ten PZPN jak PZPR/PPR/PPS, PRL czy ZNP, komuna, lewica, socyalizm!
Oczywiście to wszystko za ciężkie pieniądze podatników.
Bo jakże by inaczej - za swoje to nie.

~PI Grembowicz

21.06.2023 10:05
1