Czasy, kiedy mogłeś sobie na członku zawiesić mokry ręcznik kąpielowy pewnie już się skończyły, ale to jeszcze nie musi znaczyć, że nie da się nic z tym zrobić. Istnieje sporo sposobów na osiąganie lepszych i częstszych erekcji oraz intensywniejszych orgazmów, bez konieczności uciekania się do leków i suplementów. Warto się o to zatroszczyć nie tylko z oczywistych powodów. Istnieje coraz więcej dowodów na to, że to, co dobre dla twojego penisa, jest dobre także dla twojego serca i perspektyw na przeżycie 100 lat w dobrym zdrowiu. Wypróbuj tych 11 potwierdzonych naukowo sposobów na mocniejszą erekcję i lepsze orgazmy.
1. Dostarcz sobie dużo witaminy B12
B12 to podstawa, jeśli chodzi o zdrowie seksualne. W niedawno przeprowadzonym badaniu naukowcy z Harvardu połączyli niedobór witaminy B12 z zaburzeniami erekcji. Spekulują, że wiąże się to z faktem, że witamina ta niezbędna jest do produkcji krwi – cóż, pozostaje nam im wierzyć.
Potrzebujesz dziennie 6 mikrogramów, ale nie warto polegać tylko na suplementach – najlepszym rozwiązaniem jest czerpanie składników odżywczych z pożywienia. Produkty zawierające najwięcej witaminy B12 to na przykład małże, takie jak sercówki – jedna porcja zaspokoi dwutygodniowe zapotrzebowanie – ale codziennie spożywane produkty, takie jak łosoś, wzbogacane płatki zbożowe, wołowina i jogurt to także jej doskonałe źródła.
2. Osiągaj orgazmy każdego dnia
Chyba nie masz nic przeciwko? Nieużywana erekcja zanika. Niektóre badania sugerują, że jeśli penis pozostaje przez dłuższy czas bez wzwodu – w związku z czym pozbawiony jest bogatej w tlen krwi – niski poziom tlenu powoduje, że komórki mięśniowe tracą elastyczność i stopniowo zamieniają się w coś przypominającego tkankę budującą blizny. Wydaje się, że przeszkadza ona penisowi powiększać się, gdy wypełnia się krwią.
Kolejny powód, by nie pozostawiać narządu bezczynnym: najnowsze badania wykazują, że codzienny orgazm może zmniejszyć ryzyko raka prostaty nawet o 20%, dzięki temu, że pozwala on na pozbycie się toksyn i starych komórek. Choroby prostaty to jedna z najczęstszych przyczyn problemów z erekcją.
3. Jedz produkty bogate w argininę
Upewnij się przed drogą, że nie brakuje ci paliwa. Tlenek azotu to król naturalnych związków produkowanych przez organizm – jest gazem, który pomaga rozluźnić się naczyniom krwionośnym, tak, by krew docierała tam, gdzie dotrzeć powinna – szczególnie – w okolice poniżej pasa. Nie może się to dziać, jeśli brak ci niezbędnego aminokwasu – L-argininy – który produkuje tlenek azotu.
Dość nauki – następnym razem, gdy będziesz w supermarkecie, wypakuj swój wózek najlepszymi jej źródłami – należą do nich pierś z kurczaka, chuda polędwica wieprzowa, orzechy włoskie, soczewica, gorzka czekolada i pestki dyni.
4. Regularnie ćwicz
Zdrowe serce to zdrowy penis. Ćwiczenia poprawiają kondycję układu krwionośnego i zmniejszają stres – dzięki czemu możesz uzyskać naprawdę porządną erekcję. A jaki sport sprawdzi się najlepiej? Naukowcy przebadali 300 mężczyzn i odkryli, że ci, którzy ćwiczyli najintensywniej, prezentowali też największą sprawność w łóżku, łącznie z długością erekcji i jakością orgazmów.
Szczególnie ci, którzy w ciągu tygodnia decydowali się na aktywność równą 18 METS (lub ich ekwiwalent), cieszyli się najlepszym seksem. METS to miara ilości energii poświęconej na daną czynność, a 18 METS to dwie godziny intensywnego wysiłku cardio – takiego jak bieganie lub pływanie lub trzy i pół godziny umiarkowanego wysiłku tygodniowo.
5. Jedz antocyjany
Naturalne związki chemiczne dające szczególny odcień niebieskim, fioletowym i czerwonym produktom spożywczym antocyjany to antyoksydanty, które, podobnie jak arginina, pomagają organizmowi w dostarczaniu sobie wsparcia w postaci tlenku azotu. Dodaj do swojej diety jagody, borówki, buraki, wiśnie i winogrona, by poprawić przepływ krwi i usprawnić funkcjonowanie układu krążenia.
6. Pokombinuj
W miarę, jak się starzejemy i znamy się w związkach coraz lepiej, potrzebujemy coraz więcej zróżnicowanych seksualnych bodźców, by rozbudzić silne podniecenie. Pamiętaj, że podniecenie seksualne bierze się ze zmysłów i z fantazji. Nie ma nic złego w fantazjowaniu, a jeśli stworzysz sobie w głowie własną seksualną imprezę, może ci to pomóc zapewnić satysfakcję także partnerce.
7. Sprawdź, jak tam głowa
Oczekuje się od nas, że będziemy zawsze gotowi – w każdym momencie, w każdym miejscu. To nie tylko niepraktyczne (chociaż reklamy sugerują ci, że powinieneś poradzić sobie i w łódce, i w namiocie) – presja na osiągi jest nieuczciwa i może powodować efekt samospełniającej się przepowiedni.
Wiesz co? Nie ma nic złego w tym, że nie jesteś w nastroju. Kiedy zaczynasz skupiać się na obawach, nie tylko dostarczasz swojemu systemowi nerwowemu mnóstwa adrenaliny, ale nie masz też za bardzo w głowie miejsca na rzeczywiście erotyczne myśli, które pozwoliłyby ci poczuć, że jesteś podniecony. Seks jest najlepszy, kiedy „chcesz”, a nie „musisz”. Nie czuj się winny, jeśli zrezygnujesz, jeśli zabraknie ci ochoty; nie wysilaj się, żeby wyrównać dawne osiągnięcia i daj sobie czas i przestrzeń, by cieszyć się samym procesem.
8. Chodź więcej
Osiągnięcie lepszych erekcji jest, dosłownie, tak łatwe, jak stawianie nogi za nogą. Badanie z 2015 roku wykazało, że w grupie mężczyzn, którzy zgłaszali problemy z erekcją, doszło do zmniejszenia objawów impotencji o 71 procent po tym, jak zaczęli stosować program treningów marszowych.
Jeśli nie masz czasu na siłownię, spróbuj żwawo spacerować przez co najmniej 30 minut dziennie. W pracy korzystaj ze schodów, parkuj dalej i umawiaj się na spacery ze współpracownikami (to teraz bardzo modne).
9. Odstaw piwo
Perspektywa rezygnacji z kraftowej pasji może być nieprzyjemna, ale zrozumiesz powód, gdy tylko to przeczytasz: piwo bogate jest w fitoestrogeny, roślinne związki chemiczne, które zwiększają ilość estrogenu we krwi. Jeśli przyjmujesz ich zbyt dużo, na tyle, by było ich więcej, niż testosteronu, twój popęd seksualny zmniejszy się a ty… oklapniesz.
10. Poćwicz u źródła
Ćwiczenia mięśnia łonowo-guzicznego budującego dno miednicy dadzą ci lepszą kontrolę nad wytryskiem i pomogą zwiększyć jego siłę i intensywność. Słyszałeś o tych mięśniach, prawda? Tak, to mięśnie Kegla.
Jak się za to zabrać? Najpierw znajdź mięsień łonowo-guziczny – znajduje się nisko na dole, zaciskasz go, gdy próbujesz zatrzymać strumień moczu. Zaciśnij je na 10 sekund, potem rozluźnij na 10 sekund i powtórz. Możesz ćwiczyć, dojeżdżając do pracy, oglądając telewizję, stojąc w kolejce po kawę – nikt się nie dowie. Zacznij od krótszych okresów i zwiększaj stopniowo czas zaciskania do 20 sekund. Możesz też ćwiczyć nago, ze wzwodem (tego jednak lepiej nie robić w komunikacji miejskiej lub kolejce po kawę ;-), zaciskaj i rozluźniaj mięśnie, by penis podnosił się i opadał.
11. Żyj na krawędzi
Wykorzystaj swoje wytrenowane mięśnie dna miednicy i inne pomocne ćwiczenie, nazywane opóźnianiem orgazmu. Podczas stosunku lub masturbacji spróbuj doprowadzić się do granicy orgazmu, ale nie do punktu, z którego nie ma już odwrotu, potem zatrzymaj się lub zwolnij, by odzyskać kontrolę, a następnie powtórz tę sekwencję kilka razy. To proste ćwiczenie sprawi, że będziesz szczytował intensywniej.
Adrian Litwin
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie
Kto płaci za takie reklamy w komentarzach i wciskanie bzdur?
22.02.2018 18:16
Niby można ale jednak jak sie pracuje nieregularnie to z dietą może byc ciężko. Tak wiec moim zdaniem nie ma niczego złego w uzupełnieniu diety w produkty z Largininą które przecież nie są jakimiś lekami ale wspomagaczami, które są w stanie znacznie poprawić aktywność seksualną. Polecam tutaj szczególnie Cum on. Dobry środek, myslałem kiedyś,ze te wszystkie suplementy na rynku to jest jeden wielki fejk ale tak nie jest. Już po tygodniu efekty. Wieksze orgazmy, lepsza potencja i samopoczucie.
16.02.2018 07:56