Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Tatuaże - dlaczego to sobie robimy?

Wolne myśli
|
10.06.2023

Jeszcze 40 lat temu tatuaże były znakiem rozpoznawczym subkultur więziennych, ludzi z marginesu społecznego, w najlepszym razie marynarzy i żołnierzy. Dziś są popularniejsze niż kiedykolwiek. Spacerując w cieplejsze dni ulicami polskich miast właściwie trudno dostrzec kogoś, kto by nie miał choć jednej, małej "dziary". To znak naszych czasów? Chwilowa moda, która przeminie? A może świetny i barwny sposób na ekspresję własnego indywidualizmu?

tatuaż
Tatuowanie ciała stało się środkiem wyrazu

Tatuaże w dawnych czasach

Tatuaże w historii nie są niczym nowym. Znajdowano wiele archeologicznych dowodów na to, że ludzie ozdabiali się w ten sposób już w starożytności. Jednym z najstarszych znalezisk potwierdzających tę tezę jest człowiek z Similaun (dzisiejsze pogranicze włosko-austriackie), który zamarzając ok. 7400 lat temu z pewnością nie przypuszczał nawet, że jego 57 pokrywających całe ciało tatuaży stanie się kiedyś obiektem skomplikowanych badań naukowych.

Inne, równie ciekawe znaleziska pochodzą ze starożytnego Egiptu, Grecji, Persji, Rzymu, Półwyspu Arabskiego a nawet Chin i Japonii, jednak najbardziej tego typu ozdabianie ciała rozwinęło się w morskich kulturach polinezyjskich. Miało tam ono nie tylko walory artystyczne, ale i praktyczne, bowiem na ciałach zapisywano nie tylko ekspresje artystyczne, ale i czytelne znaki władzy czy hierarchii w strukturze społecznej.

Do XIX wieku wąska nisza

Do Europy tatuowanie dotarło drogą mocno okrężną - najpierw w starożytności przez Persję, później dzięki holenderskim kupcom i żeglarzom właśnie z obszaru Oceanu Spokojnego, jednak przez stulecia nie zrobiło zbyt wielkiej kariery. Starożytni Rzymianie ograniczali tatuowanie wyłącznie do niewolników, w późnym imperium zakazane było tatuowanie twarzy, co w czasach późniejszych zyskało nawet ramy i sankcje prawne.

Praktycznie do końca XIX wieku tatuaż pozostawał sztuką niszową, na absolutnym marginesie europejskiego życia artystycznego. Kulturoznawcy uważali go za ciekawostkę, lecz mało kto zgłębiał jego tajniki. Warto wspomnieć w tym miejscu, że pierwsze salony współcześnie rozumianego tatuażu to dopiero końcówka XIX stulecia, ale jego prawdziwy rozkwit to najwyżej ostatnie dwie dekady.

Prawdziwy rozkwit popularności to ostatnie dekady

Kiedy ja byłem dzieckiem, tatuaże nie kojarzyły się dobrze. Ludzi z malowidłami na skórze należało się bać, bo któż wiedział, czy nie trafia przypadkiem na groźnego na złodzieja, recydywistę czy kogoś z absolutnych nizin społecznych. To dopiero ostatnie lata zmieniły ten obraz. Moda na tatuaże wpisała się zresztą w szerszy kontekst postępujących coraz szybciej zmian kulturowych na świecie. Ludzie nowych czasów dążą do wyrażania własnego "ja" niemal za wszelką cenę, a tatuaż jest tu jednym z łatwiejszych i bardziej dostępnych środków takiego wyrazu.

Celebryci na zachętę

Kto przywrócił współczesnemu światu modę na tatuaże? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta (gdyż nie ma badań w tym zakresie), ale jedna z możliwości wydaje się bardzo prawdopodobna: ludzie kultury, showbiznesu, gwiazdy muzyki POP oraz celebryci.

To w artystycznej bohemie najpierw upowszechniła się moda na dekorowanie ciała w taki sposób, u wielu z jej przedstawicieli tatuaż stał się - obok scenicznej ekspresji - głównym sposobem na wyrażenie własnej odrębności i podkreślenie nieraz i tak już wybujałego indywidualizmu.

Pionierami byli tu np. mega popularny w pewnym czasie piłkarz Dawid oraz jego żona, piosenkarka Victoria Beckhamowie. Celebryci ci jako jedni z pierwszych zaczęli eksponować bardzo widoczne tatuaże w miejscach, w których wcześniej ich po prostu publicznie nie noszono. Dawid zresztą stopniowo zakrywał różnymi obrazkami coraz to nowe partie własnego ciała, a tabloidowe media omawiały każdą zmianę w najdrobniejszym szczególe, wywołując wielkie zainteresowanie tematem. Tatuaże posiada także większość innych gwiazd, w tym te najsłynniejsze, chociażby Angelina Jolie czy Johnny Depp.

 


David Beckham

Niewątpliwie to, że "dziary" rozpowszechniły się wśród celebrytów czy topowych gwiazd mainstreamu, spowodowało stopniowe znoszenie z nich odium przynależności do kultur marginesu społecznego. Trudno bowiem ludzi zamożnych, z pierwszych stron gazet, uznawać za margines. Później wszystko potoczyło się już szybko. Ozdoby na skórze zaczęli nosić inni aktorzy, muzycy, w końcu zwykli ludzie, a nawet osoby ze świata polityki, którym ten sposób wyrażania siebie najwyraźniej bardzo się spodobał.

Vladimir Franz
Vladimir Franz, czeski polityk, kandydat na prezydenta w 2013 r. (fot. ze strony vladimirfranz.cz)

Dlaczego w ogóle robimy sobie tatuaże?

Na ten temat przeprowadzono wiele badań i analiz naukowych. Okazało się, że w różnych kulturach ich znaczenie potrafiło być zupełnie inne. W czasach najbardziej pierwotnych obrazki na ciele stanowiły coś w rodzaju totemu, ochrony przed zagrożeniami ze strony przyrody i zjawiskami nadprzyrodzonymi. Ich rolą było zapewnienie temu, kto je nosi, bezpieczeństwa i pomyślności.

Dziś przyczyny tatuowania ciała wydają się być zupełnie inne – główną z nich jest chęć widocznego wyrażenia i podkreślenia własnej osobowości i stylu. Żyjemy w czasach bardzo indywidualistycznych, tatuaże pomagają pokazać - już na pierwszy rzut oka - to, czego nie jesteśmy w stanie wyrazić zwykłymi słowami. Stały się ważnym elementem tożsamości.

Przewrotnie, w czasach kiedy wszystko wokół jest płynne, zmienne i relatywne - prawda, wartości rodzinne i kulturowe, tatuaż jest traktowany jako okazja do pokazania własnej determinacji w kluczowych aspektach. Co więcej, traktuje się je jako swoistą gwarancję na stałość i pewność poglądów i uczuć – jak choćby miłości do konkretnej osoby (np. poprzez wytatuowanie sobie jej imienia). Każdy, kto to robi, wie, jak trudno jest tatuaż usunąć, więc skoro tak czyni, chce podkreślić znaczenie takiego kroku i publicznie zagwarantować trwałość przedstawionych tam przekonań lub idei.

Dzięki tatuażom ludzie upamiętniają też często ważne chwile ze swojego życia, narodziny dzieci, zawarcie związku, wszystko, co dla nich ważne. Nie da się chodzić z przywiązaną na szyi tabliczką "jestem ojcem", ale wytatuować na ramieniu twarz czy imię dziecka już można i są tacy, którzy to robią. Z dumy.

Jeszcze jedną, bardzo popularną przyczyną skłaniającą do tatuowania własnego ciała jest po prostu wrażliwość artystyczna - chęć pokazania światu tego, co nam się podoba, stąd chociażby charakterystyczne znaki, figury geometryczne, ale też i litery obcych alfabetów, słynne motta czy cytaty ze znanych książek i postaci.

Rihanna tatuaż
Rihanna. Fot. flickr.com/celebrityabc

Tatuaże to tylko chwilowa moda czy coś więcej?

W tym momencie bardzo trudno jest to przesądzić. Z jednej strony cały czas rośnie ich popularność. Polskich badań na ten temat nie ma, ale są amerykańskie i ich wyniki wydają się być naprawdę zadziwiające. Jedna z firm badawczych ustaliła, że przynajmniej jeden tatuaż posiada aż 40% tamtejszej populacji między 26 a 40 rokiem życia, co dla mnie jest wartością znacznie wyższą niż się spodziewałem. Wśród osób po 40. odsetek ten spada gwałtownie do ok.10%, ale dane te obejmują także kobiety, które tatuują się mniej chętnie niż my, faceci. Ale nawet i to się zmienia, a liczba osób posiadających chociaż jeden tatuaż stale rośnie.

Przybywa też punktów, w których możemy sobie wykonać taką dekorację i ciągle pojawiają się nowe. Na rynku istnieją strony www dedykowane fanom, a nawet są wydawane artystyczne magazyny temu poświęcone.

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez TATTOOFEST (@tattoofest_magazine)

 

Czy to tylko moda? Możliwe. W historii pojawiały się już podobne trendy, w pewnych okresach bardzo popularna była przecież męska wystawna biżuteria, z ciężkimi kolczykami, bransoletami, klamrami na butach, kokardami - która z dzisiejszej perspektywy mogłaby się wydawać wręcz śmieszna. Zmieniały się stroje, od bardzo skromnych i prostych w epoce antyku, po wręcz kapiące złotem i ozdobami w baroku. Dziś chyba żaden badacz nie jest w stanie przewidzieć, jak będzie z tatuażami. Czy z jakiegoś powodu znikną, zastąpi je inna moda, okaże się np. że są szkodliwe dla zdrowia? A może całkowicie zdominują świat, zaczniemy też masowo dekorować twarze, które teraz jeszcze rzadko kto zakrywa obrazkami?

Tomasz Sławiński

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie

Paweł Kopeć
10 października 2023 o 13:57
Odpowiedz

Nie, nie robimy.
W ST/Biblii/NT to jest ciężki grzech /Ks. Kpł.: "Nie będziesz się tatuował"/, bluźnierstwo, bałwochwalstwo... a fe.
+ stygmatyzacja niewolnika /jak kiedyś u ludów pierwotnych/, prostytutek, aktorek filmów pornograficznych i do niedawna jeszcze np. tylko więźniów.
Zgroza

~Paweł Kopeć

10.10.2023 13:57
Bogdan
01 maja 2022 o 05:37
Odpowiedz

Ktoś kiedyś użył ładnego określenia: ludzie ilustrowani

~Bogdan

01.05.2022 05:37
1