Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Na miasto i w siną dal, czyli test roweru trekkingowego GIANT AnyTOUR X E+0

Rowery
|
22.03.2024

Anytour – i chciałoby się dopowiedzieć anytime, anywhere, anyroad. Nazwa modelu nowego roweru trekkingowego od znanej nam przecież wszystkim firmy Giant wcale nie jest przypadkowa. Ten bicykl jest przeznaczony dla osób, które uwielbiają wyprawy rowerowe, doceniają komfort jazdy, nie chcą żadnych ograniczeń i nie lubią kompromisów.

Tagi: test sprzętu

GIANT AnyTOUR X E+0 opinie cena test recenzja
GIANT AnyTOUR X E+0 - opinie, test, recenzja

No bo dla kogo produkuje się hybrydowe rowery trekkingowe? Na marginesie – to jeden z najdynamiczniej rozwijających się segmentów w tej branży.

Odpowiedź jest bardzo prosta. Dla tych, którzy kochają dwa kółka i od wakacji na Malediwach wolą pobyt w Karkonoszach, Alpach lub Bieszczadach, trzaskając tam od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu kilometrów dziennie.
Że to żaden wyczyn? Owszem, dla wytrenowanych amatorów MTB, graveli lub szosy to rzeczywiście żaden powód do dumy. Ale nie o nich dziś mowa. Wszak rowery trekkingowe służą do krajoznawczych, długich wypraw, w których nie liczy się czas pokonania trasy, a doznania, jakich doświadczamy podczas takich ekskursji.
I pamiętajmy, że podczas długich wypadów często zabieramy ze sobą spory bagaż, a nawet przyczepkę (z dodatkowym bagażem lub psem). Tak, Anytour może być twoim jucznym mułem.

Anytour X E+ jest do tego stworzony.
Komfortowa jazda, wsparcie w postaci silnika elektrycznego i bardzo pojemnej baterii pozwoli pokonać nam znacznie większy dystans, również wtedy, gdy po drodze spotkamy się z dość wymagającymi, wyczerpującymi podjazdami.



Bo trzeba jeszcze raz podkreślić, że rowery elektryczne są przeznaczone dla osób, które chcą eksplorować trudne trasy i znacznie zwiększyć zasięg swoich wypraw. Kto jeździł w górach na rowerze, ten na własnej skórze się przekonał, że czasem nawet już po 30-40 km ma się dosyć. A z rowerem elektrycznym można jechać dalej, wyżej, szybciej.

GIANT Anytour X E+0 test roweru
GIANT Anytour X E+0 - rower na długie wypady i do miasta (fot. Marek Wiśniewski)

Coś na ten temat wiem. Gdy wybrałem się onegdaj na wycieczkę rowerową wraz z rodziną, już po kilku kilometrach i łagodnych hopkach otrzymałem feedback, że nie tak sobie wyobrażano wypoczynek oraz wakacje i że takie pomysły to mam sobie… no wiecie, odpuścić, ujmując to eufemistycznie.

Tak więc ja już wiem, że na analogu moja żona dłuższych tras jeździć nie będzie, natomiast taki Anytour mógłby być pewnym pomysłem, by namówić ją raz jeszcze na wspólną dłuższą wyprawę.

GIANT Anytour X E+0 test roweru
GIANT Anytour X E+0 - wjechać nim pod stromą górkę to żaden problem nawet dla niewytrenownych rowerzystów
(fot. Stratmann)

 

Zresztą podczas moich corocznych wypadów w Bieszczady (rok temu testowałem tam flagowy Giant Trance X Advanced E+ Elite 0) coraz częściej na górskich leśnych duktach spotykam turystów, którzy korzystają z trekkingowych hybrydowych rowerów.

A i we własnym gronie kolegów (przedział wiekowy 35-78) mamy na naszych bieszczadzkich wyprawach również zawodników już nie takich młodych, którzy kilka lat temu przesiedli się na elektryczne MTB i tym sposobem nie czują się wykluczeni, śmigają po górach z całą grupą zapaleńców i harpaganów i wcale nie muszą wybierać dla siebie łatwiejszych tras :-)

 


Anytour X E+0 pomoże nam pokonać znacznie większy dystans, również wtedy, gdy spotkany na trasie wycieczki dość wymagające i wyczerpujące podjazdy. Wsparcie w postaci silnika elektrycznego i bardzo pojemnej baterii zapewni nam komfort podczas długich (i nie tylko) wypraw.


 

Właśnie o to chodzi. W tym leży cała idea wprowadzenia na rynek rowerów hybrydowych. Tak, hybrydowych, bo rowery z silnikiem elektrycznym to nie są przecież skutery. Same nie jeżdżą. By uzyskać wsparcie (wsparcie!) napędu elektrycznego, trzeba… pedałować. Już kiedyś pisałem, że jeśli komuś się wydaje, że na takim rowerze nie można się zmęczyć, to jest w wielkim błędzie. Poczytajcie wrażenia z testowania czadowego roweru Giant Trance X Advanced E+ Elite 0.

GIANT Anytour X E+0 test roweru
GIANT Anytour X E+0 - tym modelem wycieczka rowerowa w siną dal to czysta frajda (fot. Marek Wiśniewski)

Wróćmy do Giant Anytour X E+0.
Dlaczego ten rower ma szansę zdobyć serca wielu fanów dwóch kółek lubiących turystyczne wypady? By na to pytanie odpowiedzieć trzeba przynajmniej przeczytać ten artykuł do samego końca, po czym odwiedzić salon Giant-a, by to, co poniżej opisane zobaczyć i doświadczyć samemu. Albo odwrotnie.

Ja miałem okazję poznać ten rower dość dokładnie. Premiera tego modelu odbyła się pod koniec lutego 2024 w Erkrath, siedzibie Giant-a w Niemczech. Prezentacje, rozmowy z ekspertami, inżynierami, mechanikami, a wreszcie kilkugodzinna wycieczka po okolicach pozwoliły mi doświadczyć wszystkich jego cech, funkcji i zaawansowanych rozwiązań technologicznych. Bite dwa dni. Tak że „coś niecoś” wiem już o tym modelu. W każdym razie na tyle, by móc to wszystko spisać i odpowiadać na pytania.


Premiera modelu Anytour X E+ w siedzibie Giant Deutschland w Erkrath (fot. Stratmann)

 

Zacznijmy od budowy roweru

To model typu „low entry”, czyli z ramą (aluminiową) wyprofilowaną tak, aby ułatwić wsiadanie. To ważne zwłaszcza w przypadkach, gdy rower ma spory bagaż lub dziecko w foteliku lub gdy po prostu dla kogoś takie wsiadanie jest znacznie bardziej wygodne. Rozmiary ramy S, M, L i XL pozwalają dopasować rower do osób, których wzrost mieści się w przedziale od 1,54 m do 2,06 m.

Na Anytourze siedzi się całkowicie wyprostowanym. To wygodna i preferowana pozycja dla wielu osób, które jazdę na rowerze traktują rekreacyjnie i nie lubią patrzeć na drogę i innych rowerzystów przed sobą spode łba. Dodatkową zaletą jest małe obciążenie nadgarstków i obręczy barkowej.

GIANT Anytour X E+0 test roweru
GIANT Anytour X E+0 - na każdą drogę (fot. Stratmann)

Kolejnym elementem znacznie zwiększającym komfort użytkowania jest obniżana sztyca podsiodłowa (sterowanie przy kierownicy). W czasie jazdy w dół, zwłaszcza z dużym obciążeniem, warto obniżyć wysokość siodełka. Niższy punkt ciężkości podczas zjazdu to większa stabilność i bezpieczeństwo. Ale obniżać siodełko możemy również podczas czekania na zielone światło. Wtedy mamy możliwość podparcia bicykla obiema stopami. Jest to szczególnie ważne, gdy rower jest obciążony, bagażem lub dzieckiem w foteliku.

Jednak oprócz konstrukcji ramy do najważniejszych i najbardziej przydatnych rowerzyście cech nowego Anytoura X należą:

  • silnik z bardzo wysokim momentem obrotowym
  • pojemna bateria
  • system SmartAsist


Giant Anytour X E+0. Pasek karbonowy (wzmacniany włóknem węglowym) to rozwiązanie zapewniające cichą jazdę, brak konieczności konserwacji i trwałość nawet do 30.000 km (fot. Marek Wiśniewski)

Po kolei.

Silnik

Serce e-bik’a.

To sprawdzony już, zaprojektowany we współpracy z Yamahą, cichy silnik Giant SyncDrive Pro2 o momencie obrotowym… (werble!!) 85 Nm!

Żeby nie było, że to jakaś literówka. Tak, słownie: osiemdziesiąt pięć niutonometrów. Nie wchodząc głębiej w aspekty techniczne, napiszmy po prostu o korzyściach dla rowerzysty. Otóż z takim momentem obrotowym nie ma potrzeby martwić się, że przed nami jest jakiś wredny, długi podjazd lub dawno zapomniana błotnista droga, czy też głęboki piach na ścieżce. Silnik SyncDrive Pro2 zapewnia wystarczającą moc, aby pomóc w jeździe nawet z przyczepą lub z załadowanym sakwami bagażnikiem. Również podczas startu lub pokonywania przewyższeń. Pięć trybów wspomagania pozwala optymalnie dobrać moc w zależności od umiejętności rowerzysty i trudności trasy.


Silnik SyncDrivePro2 - serce e-bike'a Giant Anytour X E+0 (fot. materiały prasowe)

A 27,5-calowe koła o terenowym profilu opon pomogą zachować stabilność i kontrolę nad rowerem bez względu na to, po jakiej nawierzchni jedziemy.

Aha! Amortyzowany przedni widelec o skoku 100 mm również pomaga pokonywać komfortowo nierówności na drodze (ważna cecha zwłaszcza przy zjazdach).

GIANT Anytour X E+0 test roweru
GIANT Anytour X E+0 - bateria w tym modelu wystarcza na setki kilomentów wsparcia dla rowerzysty
(fot. Marek Wiśniewski)

Bateria

Silnik zasilany jest przez Energy Pak Smart 800, który wykorzystuje nową technologię ogniw akumulatorowych (litowo-jonowe) opracowaną wspólnie z Panasonic. Większe ogniwa EnergyPak mają większą wydajność rozładowania, a także pracują w niższej temperaturze, co oznacza mniejsze obciążenie systemu i dłuższy całkowity cykl życia. 800 Wh to już zupełnie nowy standard na rynku rowerów elektrycznych. Taka pojemność baterii pozwoli użytkownikowi Anytoura na bardzo długie wycieczki bez obawy, że na którymś podjeździe zabraknie energii. Tej jest tak dużo, że wystarczy na ładowanie (via gniazdo USB-C) smartfona.

Według Giant-a bateria 800 Wh po 2300 cyklach ładowania nadal ma 50% pojemności. Dwa tysiące trzysta cykli to będzie mniej więcej 200.000 km. To tak jakby okrążyć Ziemię pięć razy. Umówmy się, raczej wcześniej zezłomujemy rower, niż bateria nie będzie nadawać się do użytku.

Choć zaznaczyć trzeba, że jest:

  • wyjmowana,
  • wymienialna,
  • kompatybilna z innymi modelami e-Bike’ów GIANT-a,
  • ma takie same wymiary jak niektóre trochę starsze modele akumulatorów 625 Wh i 500 Wh, więc można je (jeśli są kompatybilne) dowolnie zamieniać między sobą.


Giant Anytour X E+0 - baterię można łatwo wyjąć i ładować w domu lub garażu lub wymienić na inną
(fot. materiały prasowe)

 

Należy wspomnieć o jeszcze jednej, dość znaczącej innowacji. Chodzi o konstrukcję akumulatora. Otóż w obudowie baterii ogniwa wewnątrz są oddzielone od siebie plastikowym elementem. Jeśli ogniwo ulegnie uszkodzeniu, np. w wyniku jakiejś kolizji, i nagrzeje się, plastikowy separator stopi się i odizoluje uszkodzone ogniwo od pozostałych. Ma to na celu zapobieżenie ewentualnej reakcji łańcuchowej w ekstremalnych zdarzeniach, która jest bardziej prawdopodobna, gdy poszczególne ogniwa są ciasno upakowane.

GIANT Anytour X E+0 test roweru
GIANT Anytour X E+0 (fot. Marek Wiśniewski)

Smart Assist

Jednym zdaniem: Smart Assist ułatwia wybór trybu automatycznego wspomagania.

Ten opcjonalny tryb (można go wyłączyć) automatycznie dostosowuje siłę wspomagania (poziom mocy wyjściowej) za pomocą algorytmów analizujących dane z 6 czujników wbudowanych w rower, obejmujących prędkość, moment obrotowy, nachylenie, przyspieszenie, obroty silnika i kadencję.

To działa jak automatyczna skrzynia biegów w samochodzie - połączenie Sync Drive Pro 2, piasty Enviolo i Smart Assist zapewnia płynną i naturalną jazdę bez konieczności martwienia się o regulację ustawień wspomagania podczas jazdy. Zintegrowana tylna piasta Enviolo automatycznie zmienia biegi, otrzymując od systemu SmartAssist informacje, czy jedziemy pod górę, czy w dół, czy potrzebujemy dużej mocy bardzo szybko, czy też równomiernie ją zwiększamy, itp. Po prostu w oparciu o obliczenia momentu obrotowego, kadencji, nachylenia i prędkości określa moc silnika, jaką w danej chwili potrzebujemy. To połączenie sprawdza się szczególnie dobrze w ruchu miejskim: jeśli nagle musisz zwolnić i się zatrzymać, SmartAssist wspólnie z piastą Enviolo zapewnią odpowiedni bieg i maksymalne wsparcie podczas ruszania. A ty, człowieku, po prostu skup się na jeździe :-)

GIANT Anytour X E+0 test roweru
GIANT Anytour X E+0 - wyświetlacz zintegrowany z kierownicą (fot. Marek Wiśniewski)

Wszystkie informacje dotyczące trybu jazdy, prędkości, dystansu, poziomu naładowania akumulatora, zasięgu w km, jaki zrobimy przy pomocy baterii, możemy podczas jazdy odczytać z kolorowego wyświetlacza (Ride Dash EVO), zintegrowanego z kierownicą, a ściślej z mostkiem na kierownicy.

A gdy połączymy go z aplikacją Ride Control w naszym telefonie, uzyskamy dostęp do nawigacji i innych danych, np. całkowity przebieg, czas przejazdu, historię przejazdu, planowania tarsy, liczby cykli ładowań akumulatora, jego stan, ustawienia momentu obrotowego silnika, a także możliwość połączenia naszych danych z aplikacją Strava.

 


Silnik SyncDrive Pro2 o momencie obrotowym aż 85 Nm zapewnia wystarczającą moc, aby pomóc w jeździe nawet z przyczepą lub z załadowanym sakwami bagażnikiem. Również podczas startu lub pokonywania przewyższeń.


 

Nie, no nie da się w jednym artykule spisać wszystkich funkcji, parametrów, korzyści dla użytkownika i innych cech wyróżniających ten model wśród innych. Ale wspomnę jeszcze tylko, iż model E+0 ma zamiast łańcucha pasek karbonowy (wzmacniany włóknem węglowym). To dobre rozwiązanie dla tych, którzy nie lubią lub nie mają czasu na regularną konserwację i smarowanie łańcucha i kasety. Zastosowanie paska GATES nie wymaga ani smarowania ani czyszczenia bezpośrednio po każdej jeździe w deszczu, piachu lub błocie. To rozwiązanie zapewni nam nawet do 30.000 km bezproblemowej jazdy, a dodatkową jego zaletą jest jego cicha praca.

GIANT Anytour X E+0 test roweru
GIANT Anytour X E+0 - każdy podjazd to teraz nie problem (fot. Stratmann)

Najważniejsze parametry GIANT ANYTOUR X E+0:

  • silnik: GIANT SyncDrive Pro2 o mocy 250W i momencie obrotowym 85 Nm
  • napęd:  pas z włókna węglowego Drive GATES CDX w połączeniu z piastą Enviolo z bezstopniową, płynną zmianą przełożeń, która odbywa się automatycznie dla podanej przez rowerzystę kadencji
  • bateria: Giant EnergyPak 800 Wh
  • jednostka sterująca: RideControl Ergo 2 z wejściem USB-C do ładowania innych urządzeń
  • wyświetlacz: 3-calowy, kolorowy, w pełni zintegrowany z kierownicą
  • przełożenia (automatyczne): Enviolo Trekking Automatiq (bezstopniowa zmiana biegów)
  • prędkość max. (ze wspomaganiem e-silnika): 25 km/h
  • waga roweru: 29,6 kg (rozmiar L)
  • dopuszczalna masa całkowita: 156kg
  • ładowarka: kompaktowa inteligentna ładowarka Giant EnergyPak 4A,
    60% naładowania w 2:30h

Więcej szczegółowych informacji i parametrów znajdziecie na stronie producenta.

Giant Anytour dostępny jest w Polsce w trzech wariantach: E+0 (testowany), E+2, E+3.

Najwyższy model to E+0 dostępny w cenie: 25.999 zł


GIANT Anytour X E+0 (fot. Stratmann)

PLUSY:

  • Nowoczesny napęd; duży moment obrotowy silnika. 85 Nm naprawdę robi robotę;
  • pojemna bateria pozwalająca osiągnąć duży zasięg przy wspomaganiu e-silnika;
  • dopuszczalna masa całkowita (rower + rowerzysta + bagaż) wynosząca aż 156 kilogramów pozwala zabrać ze sobą dość sporo bagażu;
  • wysoki komfort i bezpieczeństwo jazdy;
  • wysoka jakość wykonania;
  • bardzo wysokie bezpieczeństwo jazdy;
  • regulowana sztyca podsiodłowa z amortyzacją (we wszystkich modelach);
  • dobre hamulce;
  • zintegrowany z kierownicą wyświetlacz pokazujący dystans, prędkość, zasięg w km, uwzględniający tryb wspomagania jazdy silnikiem elektrycznym;
  • zintegrowana z ramą blokada antykradzieżowa;
  • ukryte linki i przewody wewnątrz ramy roweru;
  • otwór w ramie, pozwalający na przymocowanie przyczepy bez uszkodzenia ramy lub tylnej osi.

MINUSY:

Coś muszę napisać, żeby nie było za różowo :-)

  • No może to, że przewożenie tego roweru może się odbywać wyłącznie na uchwycie mocowanym na haku do holowania, bo ze względu na wagę roweru mocowanie go na dachu samochodu może być trochę trudne;
  • brak mocowania na bidon (ten musi być umieszczony albo w sakwie, albo przy kierownicy, albo w plecaku).

GIANT Anytour X E+0 test roweru
GIANT Anytour X E+0

Podsumowanie

Giant Anytour X E+ to bez wątpienia rower zarówno do miasta, jak i na leśne dukty i drogi szutrowe. Po prostu wszechstronny. Wszystko, od konstrukcji ramy po zawieszenie, osprzęt i koła, zostało tak zaprojektowane i dobrane, aby zapewnić pewność, kontrolę oraz płynną, przyjemną jazdę po każdej nawierzchni. Również tej pełnej piachu, żwiru i błota.

Mocny silnik, pojemna bateria i bagażnik o ładowności do 27 kg, a także możliwość przyłączenia przyczepy sprawiają, że Anytour X E+0 (i pozostałe modele E+) może być świetnym wyborem dla osób spędzających sporo czasu na dwóch kołach, preferujących długie wyprawy, dojeżdżających do pracy rowerem, wożących dziecko lub zwierzaka. Wygodnie, bezpiecznie, stabilnie, czasem sportowo. Anywhere, anytime, anyroad i…
…ANYTOUR X E+0.

Cena:
Od 17.699 (model E+3) do 25.999 (model E+0).

Uwaga! Ciekawostka! Podobno coraz więcej rowerów kupuje się w leasingu. Można wtedy wrzucić w koszty podatkowe pełną ratę leasingową oraz odliczyć cały podatek VAT.
Warte rozważenia, jeśli ktoś prowadzi działalność gospodarczą lub spółkę.

Marek Wiśniewski

 

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie