Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Czesław Michniewicz nowym selekcjonerem. Nasze „za” i „przeciw” dla wyboru PZPN

Na luzie
|
31.01.2022

Choć jeszcze kilkadziesiąt godzin temu wydawało się, że na trenerskiej ławce w polskiej kadrze zasiądzie Adam Nawałka, prezes Kulesza postanowił ponownie zamieszać. Właśnie ogłosił, że selekcjonerem został... Czesław Michniewicz.

Czesław Michniewicz - zdjęcie
Czesław Michniewicz – nowy selekcjoner

Ostatnie tygodnie były w PZPN bardzo napięte. Prezes Kulesza, który stery w związku objął niedawno, rzucany został na głęboką wodę. Po tym, jak Paulo Sousa w fatalnym stylu rozwiązał kontrakt i udał się szukać trenerskich wyzwań w Brazylii, Kulesza zmuszony został do szukania jego następcy. A przed tym miało stać zadanie skrajne trudne. Mecz barażowy z Rosją, który jest ostatnią szansą na awans polskiej kadry na tegoroczne Mistrzostwa Świata w Katarze. Nowy trener miał mieć zaledwie kilka tygodni na przeprowadzenie selekcji, dobór taktyki i przygotowanie wszystkiego na arcyważne spotkanie.

Choć zadanie wyglądało na takie z gatunku samobójczych, chętnych było zaskakująco wielu. Albo przynajmniej o wielu informowali polscy dziennikarze, którzy – takie można odnieść wrażenie – robili w ostatnim czasie więcej złego, niż dobrego. Spekulacji było tak dużo, że w pewnym momencie można było się pogubić. Ostatnio stało się jasne, że nie ma co liczyć na trenera zagranicznego. Jeśli zatem chodzi o kandydatów krajowych, to szybko na czoło wysunęło się dwóch: Adam Nawałka oraz Czesław Michniewicz. Jeszcze w weekend wydawało się, że do kadry powróci ten pierwszy, ale... prezes Kulesza ponownie zaskoczył. Poinformował, że nie dogadał się z Nawałką. Oznaczać mogło to tylko jedno – pracującego z Legią Warszawa Michniewicza.

Właśnie pojawiło się potwierdzenie, że to 51-latek został nowym selekcjonerem polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Czy to dobry wybór? Jak zwykle trudno jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie...

Michniewicz - Twitter
Wybór Michniewicza potwierdzono na Twitterze

Czesław Michniewicz to doskonały wybór?

Co przemawia za zatrudnieniem Michniewicza na stanowisku trenera kadry? Ten wybór ma kilka zalet:

  • Michniewicz jest Polakiem. I nie zrozumcie mnie źle, zawsze uważałem, że lepiej postawić na trenera zagranicznego, ponieważ w tę osławioną „polską myśl szkoleniową” nigdy nie wierzyłem. Ale akurat w tej sytuacji trzeba powiedzieć sobie jasno, że mając tak mało czasu na rozeznanie i selekcję, lepiej, że trenerem został człowiek, który w polskiej piłce siedzi od kilkudziesięciu lat. Będzie mu zwyczajnie łatwiej „wskoczyć” w wir pracy, przygotować listę zawodników. Zna ich mocne i słabe strony, dlatego w te kilka tygodni – przynajmniej teoretycznie – będzie w stanie złożyć kadrę do kupy.
  • Doświadczenie z młodzieżówką. W latach 2017-20 Michniewicz był trenerem polskiej reprezentacji U-21. Ma zatem spore pojęcie o tym, których młodych zawodników można powołać na mecz z Rosją, a którzy do jego koncepcji pasować nie będą. Bo nie ma wątpliwości co do tego, że jest przynajmniej kilku dwudziesto-, dwudziestodwulatków, których do reprezentacji można powołać. Michniewicz ich dobrze zna, ponieważ miał okazję z nimi pracować.
  • Oddanie swojej pracy. Paulo Sousa sprawił, że wielu zaczęło podważać sens zatrudniania zagranicznych trenerów. Najemników, którzy – widząc lepszą ofertę – szybko porzucą kadrę, żeby dorabiać się większych pieniędzy gdzieś indziej. To krzywdzące uogólnienie, ale nie powinno dziwić, że polscy kibice mają tego rodzaju kaca po odejściu Sousy. Wiadomo, że w wypadku Michniewicza nic podobnego się nie wydarzy, bo dla niego praca z kadrą to spełnienie zawodowych marzeń. Nie ma więc wątpliwości, że odda się tej pracy bez reszty. Oby trwała dłużej niż tylko kilka miesięcy...

Czesław Michniewicz to kiepski wybór?

Argumenty „za” Michniewiczem podane. A teraz kilka, które dyskredytują ten wybór:

  • Nikłe doświadczenie międzynarodowe. Prowadzenie młodzieżówki i przeciętne występy z Legią w Lidze Europy to – patrząc na CV zagranicznych trenerów – naprawdę przeciętne doświadczenie na arenie międzynarodowej. Michniewicz nigdy nie prowadził dorosłej reprezentacji, a zatem niedługo zacznie robić coś, czego nigdy wcześniej nie miał okazji robić. Rzucenie trenera na tak głęboką wodę – patrząc na stawkę spotkania z Rosją i oczekiwania kibiców – to ogromne ryzyko. Prezes Kulesza je podjął, ale można odnieść wrażenie, że przede wszystkim dlatego, że nie miał zbyt dużego wyboru.
  • Preferowany styl gry. Michniewicz jest uznawany za trenera, który preferuje mało atrakcyjny, ale skuteczny styl gry. To może okazać się problemem, ponieważ polscy kibice wymagają od piłkarzy widowiskowych, pełnych polotu akcji. Nowy selekcjoner zawsze podkreślał jednak, że najważniejsza jest obrona. To bez wątpienia koncepcja, która ma swoje potwierdzenie w praktyce, ale... w polskiej kadrze z obrońcami nie jest za ciekawie.  Niejednokrotnie okazywało się, że tak zwany „radosny futbol” z będącym w wysokiej formie Lewandowskim na szpicy sprawdza się lepiej, niż murowanie własnej bramki. Jednak z Michniewiczem za sterami musimy przygotować się na to drugie.

Tutaj i Guardiola nie pomoże...

Niezależnie od tego, czy ktoś uważa wybór Michniewicza za dobry, czy nie, trzeba powiedzieć jedno – stoi przed nim niesamowicie trudne zadanie. Przejęcie sterów reprezentacji na kilka tygodni przed kluczowym meczem to ogromne wyzwanie. Jeśli selekcjonerowi uda się awansować na mundial, pozostanie bohaterem narodowym, który noszony będzie na rękach. Jeśli mu się to nie uda i w kiepskim stylu przegra z Rosją, szybko popadnie w niełaskę. Strata wymarzonej pracy będzie w tych okolicznościach jak najbardziej możliwa (ponoć ma kontrakt do końca 2022 roku). Mimo tego, że tak naprawdę nie mamy prawa – zważywszy na okoliczności – oczekiwać od Michniewicza tego awansu. Zdecydowanie może więcej stracić, niż zyskać. Bez wątpienia ma tego świadomość. Należy zatem docenić, że podjął się wyzwania, które może mieć wpływ na całą jego późniejszą trenerską karierę.

Bo, bądźmy ze sobą szczerzy, uzyskanie awansu do Mistrzostw Świata byłoby trudne nawet wtedy, gdyby za sterami był nadal Sousa, a nawet gdyby udało się zatrudnić samego Guardiolę. Bo tutaj po prostu brakuje czasu, żeby coś na nowo ulepić. Ja, niżej podpisany, życzę oczywiście trenerowi Michniewiczowi powodzenia, a kadrze jak zwykle będę kibicował z całych sił.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Dreq
31 stycznia 2022 o 15:40
Odpowiedz

Kadra to nie drużyna klubowa gdzie buduje się cyklami treningowymi formę na sezon. Selekcjoner to nie trener klubowy. Albo ma się to coś i potrafi wyselekcjonować najlepszych i mieć skuteczną koncepcje gry albo się tego nie ma. I wtedy nawet dwa lata przygotowań w tym nie pomogą. Dania zebrała kadrę w tydzień i zdobyła mistrzostwo Europy. Kwestia trafnych wyborów, skutecznej strategii i motywacji. Do tego odrobina szczęścia co w piłce niezwykle istotne. Dlatego autobus Nawalki nie cofał. To wszystko Czesiek może jakoś połatać. Brak mu jednak jednego istotnego elementu w zarządzaniu reprezentacją bardzo waznego. Widoczne było w w ostatniej pracy w klubie. Charyzmy! Oby było dobrze bo to przecież moja Reprezentacja.

~Dreq

31.01.2022 15:40
1