Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Wspaniała piątka Samael – najlepsze płyty szwajcarskiego zespołu

Muzyka
|
31.05.2023

Istniejący od 1987 roku zespół Samael to jeden z czołowych przedstawicieli europejskiego metalu. Zespół na przestrzeni kolejnych dekad ewoluował, zmieniając styl i podejście do tworzenia muzyki. Ceniony jest właśnie za oryginalność, ale również twórczą oraz kompozytorską jakość.

Samael - zdjęcie zespołu
Zespół Samael | fot. mat. pras.

Samael powołany został do życia w 1987 roku w szwajcarskim Sionie. Powstał z inicjatywy Michaela „Vorpha” Lochera, który pierwsze lata funkcjonowania swojego projektu poświęcił na kompletowanie składu. Początkowo zatrudnił perkusistę Pata Charveta, ale jego miejsce szybko zajął jego brat, Alexandre „Xytras” Locher, który gra w zespole aż do dzisiaj. Debiutancki album Samael zatytułowany „Worship Him” (1991) stworzony został właśnie przez tę dwójkę. Niedługo później uznali jednak, że jeśli chcą zrobić krok do przodu, potrzebują wsparcia. Dołączył do nich basista Christophe „Mas” Mermod. W późniejszych latach Samael zatrudniał również dodatkowych gitarzystów, którzy wspierali Vorpha, natomiast w ostatnich latach trwały przetasowania na stanowisku basisty.

Zmiany nie zawsze związane były z problemami komunikacyjnymi. Wynikały one przede wszystkim z faktu, że Vorph cały czas zmieniał podejście do tworzenia, odchodząc od klasycznego black metalu znanego z dwóch pierwszych płyt, ewoluując w stronę metalu industrialnego. Twórczość Samael kojarzona była również z symfonicznymi wstawkami, a nawet udziałem elektroniki. Choć zespół narażał się na utratę fanów, kolejne rewolucje okazywały się krokiem w dobrą stronę. Wszystko dlatego, że wraz z nimi zawsze w parze szła muzyczna jakość.

Jak do tej pory Samael wydał dziesięć studyjnych albumów, z których ostatni – „Hegemony” – ukazał się w 2017 roku. Zespół na pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, ale to dobry moment, żeby podsumować twórczość Szwajcarów. W mojej ocenie ich najlepsze albumy to:

5. Solar Soul (2007)

Na początku docenić postanowiłem siódmy album Samael, który ukazał się w 2007 roku. Powstał już po brzmieniowej rewolucji, do której doszło w zespole kilkanaście lat wcześniej. Na tej płycie nie ma więc balckemtalowych zagrywek, a te zastąpione zostały metalem industrialnym i symfonicznym. Album jest przemyślany i spójny – za teksy odpowiada oczywiście Vorph, natomiast komponowaniem zajął się Xy. Zgodnie z tradycją. Panowie udowodnili, że wciąż są w formie i wciąż poszukują – nowego brzmienia, nowej jakości, nowego podejścia do tworzenia. Mam świadomość, że nie wszystkim fanom Samael „Solar Soul” podpasowało, ale mnie ten album naprawdę przypadł do gustu. Stanowi ciekawa odskocznie od tego, co znamy z początkowej działalności zespołu.

4. Worship Him (1991)

Ponad ćwierć wieku wcześniej światło dzienne ujrzał album skrajnie inny od tego, który opisałem powyżej. Na początku lat 90. XX wieku bracia Locher podpisali kontrakt płytowy i pod szyldem Osmose Productions wydali swój debiut. Jest to dzieło niedoskonałe, z nie najlepszą produkcją, ale kluczowe w kontekście rozwoju muzyki blackmetalowej. Zespół zachwycił nie tylko młodzieńczą energią, ale przede wszystkim wizjonerskim podejściem do tworzenia muzyki. Choć w momencie wydania „Worship Him” nikt tego nie zakładał, dzisiaj wiemy, że album odegrał kluczową rolę w procesie powstawania nowego gatunku. Chociażby z tego powodu musiał znaleźć się na mojej liście.

3. Blood Ritual (1992)

Po sukcesie, jaki odniósł debiut, Samael szybko podpisał kontrakt z dużo większą wytwórnią – Century Media. Ta dała młodym muzykom dużo większe możliwości w zakresie wyboru studia i producenta (został nim pochodzący z Polski Waldemar Sorychta). Bracia Locher wiedzieli, co chcą dopracować i uznali, ze niezbędny do tego będzie dodatkowy muzyk – wtedy do grupy dołączył wspomniany już tutaj basista o pseudonimie Mas. W trójkę przygotowali klasyczny blackmetalowy album, na którym pojawiło się wiele rozwiązań znanych z poprzedniej płyty, ale zostały one dopracowane. Brzmienie było czystsze, a produkcja dużo lepsza. Wszystko to sprawiło, że o Samael znów zrobiło się głośno w świecie ekstremalnego metalu.

2. Passage (1996)

Na drugim stopniu podium umieściłem czwarty w dorobku Samael album „Passage”. To przy okazji jego tworzenia doszło do pierwszej brzmieniowej rewolucji. Do klasycznego black metalu zespół dodał motywy symfoniczne, a wszystko podlał sosem industrialu. Odważnie! Okazało się to jednak strzałem w dziesiątkę, a album jest drugim największym komercyjnym sukcesem w historii Samael. Płyta zebrała świetne recenzje i spodobała się miłośnikom metalu ma całym świecie. Warto wspomnieć, że płyta powstała w czteroosobowym składzie – do Vorpha, Xy i Mesa dołączył gitarzysta ukrywający się pod pseudonimem Kaos. Oczywiście komponowaniem i pisaniem utworów zajęła się pierwsza dwójka, liderzy Samael.

1. Ceremony of Opposites (1994)

Po sukcesie, jakim bez wątpienia było „Blood Ritual”, zespół postanowił pójść za ciosem. Century Media znów zatrudniło Sorychtę i zaprosiło wszystkich zainteresowanych do studia nagraniowego. Do grupy, jak się później okazało na krótko, dołączył klawiszowiec Rodolphe H. Nie był to przypadek, ponieważ to właśnie przy okazji „Ceremony of Opposites” bracia Locher po raz pierwszy do klasycznego black metalu dodali nieco muzyki industrialnej. Oczywiście były to wówczas próby nieśmiałe, ale efekt okazał się imponujący.

W mojej ocenie „Ceremony of Opposites” to najdoskonalsze dzieło Samael. Płyta nie tylko spójna, ale przede wszystkim wyznaczająca nowe trendy i podkreślająca pozycję zespołu w świecie metalu. Wracam do niej regularnie i za każdym razem odkrywam na niej coś nowego. To najlepiej świadczy o jej jakości i ponadczasowości.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (5) / skomentuj / zobacz wszystkie

Dr. Pavl Kopetzky
18 grudnia 2023 o 16:18
Odpowiedz

Patrząc od końca na początek i ich ostatnie płyty, to jest jakiś pop metal!?
Real Music

~Dr. Pavl Kopetzky

18.12.2023 16:18
Paweł Kopeć
25 czerwca 2023 o 13:27
Odpowiedz

Ze Złym, diabolos, czartem... żartów nie ma; mściwa, pamiętliwa i okrutna to jest bestia; vide.: Roman Polański /biography/.
Dlatego: Achtung!

~Paweł Kopeć

25.06.2023 13:27
PI Grembowicz
10 czerwca 2023 o 15:17
Odpowiedz

Zum Teufel!
Go to hell! VADER
Hell awaits... Slayer

~PI Grembowicz

10.06.2023 15:17
Parthagas
02 czerwca 2023 o 20:44
Odpowiedz

Podoba mi się ich podejście do kwestii twórczej. Nie zamknęli się w blackmetalowych ramach. Każda z płyt ma jakieś smaczki. "Hegemony" to w pewnym sensie powrót do korzeni. Byłem na ich koncercie, kiedy raczkowali jako duet, chyba na ciechanowskim Strashydle (swoją drogą bardzo klimatyczne koncerty na zamku).

~Parthagas

02.06.2023 20:44
Azja the Defiler
02 czerwca 2023 o 03:23
Odpowiedz

Ceremony to najlepszy album w historii metalu. Ma absolutnie wszystko: doskonałe riffy, ciekawe teksty, mroczny klimat i w momencie powstania był nowatorski. Szkoda, że mimo wszystko nie jest bardziej doceniany.

~Azja the Defiler

02.06.2023 03:23
1