Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Półka kolekcjonera: Metallica – „Master of Puppets”

Muzyka
|
14.12.2022

Na naszej półce pojawił się właśnie album będący pozycją obowiązkową dla każdego miłośnika mocnego uderzenia – „Master of Puppets” Metalliki. Dlaczego uznawany jest za szczytowe osiągnięcie amerykańskiego zespołu? Przekonajmy się.

Okładka płyty  „Master of Puppets” Metalliki
Motyw graficzny z okładki płyty „Master of Puppets”

W 1985 roku, gdy Metallica przystępowała do prac nad nowym albumem, miała na swoim koncie dwa wydawnictwa – „Kill ’Em All” oraz „Ride the Lightning”. Choć oba odznaczały się ogromną energią i pokazywały, jak zespół ewoluuje i jaki w tkwi w nim potencjał, grupa wciąż nie była uznawana za poważnego gracza na rynku. Mimo wszystko muzycy po wydaniu wspomnianej drugiej płyty zmienili wytwórnię. Przenieśli się z Megaforce Records do Elektra Records. Choć sporo zawdzięczali tej pierwszej, dopiero z nowym pracodawcą mogli rozwinąć skrzydła, czego efektem jest opisywany album.

„Master of Puppets” otworzyło Metallice drogę do wielkiej międzynarodowej kariery, a sam album był pierwszym sukcesem sprzedażowym zespołu. To o tyle ważne, że w późniejszych latach muzycy mogli cieszyć się znacznie większym spokojem podczas prac w studiu, a także zaufaniem ze strony wytwórni. Wiadomo już od wielu lat, że trzecia płyta była dla Metalliki przełomowa, ale pewnie wielu zadaje sobie pytanie – jak doszło do jej powstania?

Duże koncerty i praca w studiu nagraniowym

W połowie 1985 roku Metallica zagrała dwa duże koncerty – odbyły się najpierw na brytyjskim Monsters of Rock, a następnie w amerykańskim Oakland. Chociaż występy zespołu nie były przyjęte zbyt pozytywnie – głównie z powodu znacznie bardziej popularnych wykonawców, którzy pojawili się po występie amerykańskich metalowców. Fani oczekiwali łagodniejszej odmiany rocka, niż ta, którą zaserwowała im Metallica. Mimo wszystko o występach zrobiło się głośno w mediach, co przyniosło wzmożone zainteresowanie dwoma pierwszymi wydawnictwami zespołu.

Metallica - zespół
Metallica w połowie lat 80.

Oba koncerty odbyły się latem, a zaraz po wakacjach członkowie zespołu weszli do studia nagraniowego. Wytwórnia oczekiwała, że przygotują swoje najlepsze wydawnictwo, ale nie wyznaczyła im daty granicznej prac i publikacji nowej muzyki. Członkowie zespołu wspominali później, że bardzo docenili ten komfort pracy studyjnej. Na nagranie i wydanie dwóch pierwszych płyt mieli bowiem wyznaczony konkretny termin. Weszli do Sweet Silence Studios w Kopenhadze 1 września 1985 roku. Dlaczego właśnie w stolicy Danii? Między innymi dlatego, że z tego kraju pochodzi Lars Ulrich – perkusista i niekwestionowany lider zespołu. To również tam powstały dwa pierwsze albumy Metalliki.

Pierwszy na miejscu pojawił się właśnie Ulrich, który rozpoczął nagrywanie ścieżek perkusji. Wspierał go producent Flemming Rasmussen. Do wspomnianej dwójki kilka dni później dołączyli pozostali muzycy – wokalista James Hetfield, gitarzysta Kirk Hammett oraz basista Cliff Burton. Ciekawostką jest, że już 14 września Metallica zaprezentowała na żywo pierwszy premierowy utwór, a był nim kawałek „Disposable Heroes”. Zespół pojawił się na festiwalu, który na terenie RFN zorganizował magazyn „Metal Hammer”.

Utwory Metalliki przygotowywane w związku z „Master of Puppets” dotykały różnych problemów. Na przykład kompozycja „Welcome Home (Sanitarium)” nawiązuje bezpośrednio do kultowego filmu Kubricka „Lot nad kukułczym gniazdem”, a sam utwór dotyka problemu wysyłania zdrowych osób do placówek zajmujących się leczeniem przypadłości psychicznych. Dla odmiany kompozycja „Orion” swoją tematyką sięga do mitologii greckiej. Piosenki podzielone bywały na kilka części składowych, z których każda opowiadała inny fragment większej historii. Same kompozycje nie były jednak w żaden sposób ze sobą powiązane.

Jeśli chodzi o komponowanie i pisanie tekstów piosenek, we wszystkich wymienia się dwóch twórców – Jamesa Hetfielda oraz Larsa Ulricha. Do trzech natomiast swoją cegiełkę dołożył basista Cliff Burton, a mowa o kompozycjach: „Master of Puppets”, „Orion” (utwór instrumentalny) oraz „Damage, Inc.”. W pierwszej i ostatniej z wymienionych jako współtwórca wskazany jest natomiast Kirk Hammett. Widać więc wyraźnie, że była to praca zespołowa, ale liderów w pracy studyjnej było dwóch – wokalista i perkusista. Tak będzie również na pozostałych, wydanych później albumach Metalliki.

Często jest tak, szczególnie przy pierwszej płycie, że zespół wchodzi do studia, znajduje właściwe brzmienie gitary czy perkusji i w błyskawicznym tempie nagrywa całość. Ale „Master of Puppets” jest płytą różnorodną i dopracowaną w szczegółach, co zresztą słychać. Czasami zdarzało się, że cały dzień albo nawet dwa schodziły nam na samym wyszukaniu brzmienia gitary do konkretnego fragmentu jednego kawałka.

- powiedział Lars Ulrich na temat pracy nad płytą „Master of Puppets”.

I faktycznie, niepopędzany przez wytwórnię zespół poświęcił na nagranie swojej trzeciej płyty kilka miesięcy, a cały proces zakończył się 27 grudnia 1985 roku. Miksowaniem materiału zajął się Michael Wagener, a rzecz działa się w Amigo Studios w Północnym Hollywood w Los Angeles.

Charakterystyczna okładka ze znajdującymi się na pierwszym planie krzyżami to pomysł Petera Menscha i samych członków Metalliki. Ich ideę z powodzeniem zrealizował Don Brautigam, który wskazywany jest jako twórca poniższej ilustracji:

Okładka "Master of Puppets"
Okładka płyty „Master of Puppets”

Sukces w cieniu tragedii

Dość nieoczekiwanie album „Master of Puppets”, który światło dzienne ujrzał 3 marca 1986 roku, poszybował na 29. miejsce zestawienia sprzedaży na amerykańskim rynku. To o tyle duża niespodzianka, że Metallica była wówczas zespołem mało znanym, a wytwórnia Elektra nie pokusiła się o większą akcję promocyjną płyty. Przed jej premierą nie pojawił się nawet żaden singiel. Mimo to wydawnictwo spotkało się z dużym zainteresowaniem i zebrało pochlebne recenzje krytyków. W listopadzie tego samego roku płyta pokryła się złotem – oznacza to, że na terenie Stanów Zjednoczonych w nieco ponad pół roku sprzedało się ponad 500 tysięcy egzemplarzy „Master of Puppets”.

Album otworzył Metallice drogę do wielkiej muzycznej kariery, ale – przynajmniej zdaniem wielu ekspertów – zespół już nigdy nie przygotował nic na tak wysokim muzycznym poziomie. Wiele płyt zespołu osiągnęło znacznie bardziej okazałe wyniki sprzedaży, ale to właśnie „Master of Puppets” jest uznawane za niedościgniony wzór w zakresie jakości twórczej. Krążek pojawia się w czołówce większości fachowych zestawień obejmujących najważniejsze albumy w historii muzyki metalowej. Inspirował i nadal inspiruje wykonawców z całego świata, a to chyba najlepszy dowód potwierdzający jego niezwykłość.

Zaznacza się, że ogromny wpływ na muzyczną jakość „Master of Puppets” miał Cliff Burton. Brzmienie jego basu było niepodrabialne, a jego talent przełożył się na wyjątkowość płyty. Kilka miesięcy po premierze okazało się jednak, że był to ostatni album w dorobku Burtona… Zmarł on bowiem 27 września 1986 roku. Tego dnia doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Autokar, którym poruszali się członkowie Metalliki (jechali ze Sztokholmu do Kopenhagi), wpadł w poślizg i koziołkował. Basista wypadł przez okno i został przygnieciony przez kilkutonowy pojazd. Zginął na miejscu. Pozostali członkowie Metalliki wypadek przeżyli.

Trasa została natychmiast przerwana, a pozostali muzycy planowali zakończyć działalność zespołu. Zaapelowała jednak do nich matka Burtona, która poprosiła o kontynuowanie kariery – również ku pamięci jej syna. Muzycy postanowili wrócić do swojego życiowego projektu, a pod koniec października 1986 roku rozpoczęli poszukiwania nowego basisty. Został nim ostatecznie Jason Newsted. To jednak materiał na kolejną muzyczną historię…

Pamiętany do dziś!

„Master of Puppets” to największe muzyczne osiągnięcie Metalliki. Składający się z ośmiu utworów album po dziś dzień uważany jest za dzieło niemalże perfekcyjne. Choć największą popularność zyskał tytułowy utwór, właściwie wszystkie prezentują równie wysoki poziom artystyczny. Wiele z nich wciąż granych jest przez Metallikę podczas koncertów na całym świecie.

W 2006 roku zespół zorganizował nawet specjalną trasę koncertową, podczas której „Master of Puppets” wykonywane było w całości. W ten sposób muzycy uczcili 20-lecie wydania najważniejszej płyty w swojej karierze.

Deluxe box - wznowienie "Master of Puppets"
Najobszerniejsze wznowienie „Master of Puppets” warte niespełna 200$

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Paweł Kopeć
03 października 2023 o 14:37
Odpowiedz

Ta płyta + "Ride..." to najlepsza kompozycyjnie M.

~Paweł Kopeć

03.10.2023 14:37
1