Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Półka kolekcjonera: Depeche Mode – „Songs of Faith and Devotion”

Muzyka
|
10.07.2023

„I Feel You”, „Walking in My Shoes” czy „In Your Room” to tylko niektóre utwory pochodzące z ósmej płyty w dorobku Depeche Mode. Dla wielu, choć zespół zdecydował się na dość radykalną zmianę brzmienia, „Songs of Faith and Devotion” to jeden z najlepszych albumów w całej dyskografii Brytyjczyków.

Okładka „Songs of Faith and Devotion”
Okładkę „Songs of Faith and Devotion” przygotowali Anton Corbijn i Area | mat. pras.

W marcu 1990 roku światło dzienne ujrzał siódmy album w dorobku Depeche Mode, słynny „Violator”. Muzycy podnieśli sobie poprzeczkę bardzo wysoko, ponieważ było to jedno z ich najważniejszych muzycznych osiągnięć. Płyta, na której znalazły się takie kultowe obecnie utwory jak „Personal Jesus” czy „Enjoy the Silence”, rozeszła się w nakładzie przekraczającym siedem milionów egzemplarzy.

Alan Wilder, David Gahan, Andrew Fletcher i Martin Gore zmagać musieli się z ogromną presją oczekiwań. Fani spragnieni byli kolejnego genialnego wydawnictwa, a jak powszechnie wiadomo – nagranie dwóch wybitnych płyt pod rząd to zadanie z gatunku tych niemalże niemożliwych do wykonania. Panowie byli jednak świadomi swojej twórczej formy, którą postanowili ponownie wykorzystać. Nad premierowymi utworami zaczęli pracować już w 1992 roku, żeby kilkanaście miesięcy później wydać swój ósmy w dorobku album – „Songs of Faith and Devotion”. Czy spełnił on rozbuchane oczekiwania fanów i opinii publicznej?

Pójść za ciosem

Album „Songs of Faith and Devotion” został nagrany w ciągu ośmiu miesięcy w wynajętej willi w Madrycie w 1992 roku, a także w późniejszych sesjach w Hamburgu i Londynie. Po pracy nad siódmym albumem studyjnym U2 „Achtung Baby” producent Flood zasugerował pomysł zbudowania własnego studia w wynajętym domu, w którym zespół mieszkałby i pracował. To samo rozwiązanie sprawdziło się w przypadku Irlandczyków z U2. Studio zostało ustawione w piwnicy willi, z dwoma zestawami perkusyjnymi wykorzystującymi różne przestrzenie – miało to na celu uzyskanie różnego brzmienia. Umieszczono tam również dużych rozmiarów syntezator, Roland System 700, którego muzycy używali podczas prac nad kolejnymi utworami. Zależało im, żeby maksymalnie urozmaicić swój najnowszy album.

Wśród technik nagraniowych znalazło się kilka naprawdę ciekawych rozwiązań. Jedna z sesji obejmowała zastosowanie metody „odwróconego fortepianu” – słyszymy je w outro do utworu „Mercy in You”. We wprowadzeniu do utworu „Judas” użyto illeann pipes (odmiana dud) nagranych z odwróconym pogłosem wmiksowanym w dźwięk, aby uzyskać klimatyczne, mroczne brzmienie. „Walking in My Shoes” zawierało partię fortepianu, która została przetworzona przez procesor gitarowy w celu dodania zniekształceń. Następnie odtworzono i nagrano próbkę klawesynu, nadając riffowi unikalne, warstwowe brzmienie. Podobnych nietypowych rozwiązań było więcej, ale stanowiły one tylko dopełnienie całości. Brzmienie „Songs of Faith and Devotion” było dużo bardziej rockowe, niż poprzednich albumów Depeche Mode. Muzycy korzystali z rozwiązań typowych dla rocka alternatywnego, a nawet popularnego wówczas grunge’u. Efekt był zaskakujący, ale jak się szybko okazało – fani docenili te eksperymenty.

Warto również wspomnieć, że Alan Wilder w jednym z wywiadów przyznał, że w jego ocenie utwory „Walking in My Shoes” i „In Your Room” to najlepsze, co przygotował zespół w całej swojej dotychczasowej karierze. Oba zresztą trafiły do fanów jako single – pierwszy 26 kwietnia 1993 roku, drugi natomiast 10 stycznia 1994 roku.

Płyta, która miała znaczenie

Wydany 22 marca 1993 roku album „Songs of Faith and Devotion” był pierwszym w dorobku Depeche Mode, któremu udało się dotrzeć na szczyty list zarówno w Wielkiej Brytanii (UK Albums Charts), jak i Stanach Zjednoczonych (Billboard 200). Płyta znalazła się na czołowych miejscach zestawień również w kilku innych krajach – Austrii, Belgii, Francji, Niemczech i Szwajcarii. Ostatecznie przełożyło się to na sprzedaż przekraczającą 4 miliony egzemplarzy, a więc wyraźnie słabszą, niż w przypadku płyty „Violator”. Wynik mógł jednak robić wrażenie.

Ósmy album Depeche Mode docenili również recenzenci, którzy wypowiadali się o wydawnictwie bardzo pozytywnie, a wśród szczególnych fanów krążka znaleźli się dziennikarze „Select”, „NME”, „Chicago Sun-Times” oraz „Q”. W 2006 roku światło dzienne ujrzało wznowienie płyty w tak zwanej „edycji kolekcjonerskiej”. Do oryginalnego materiału dołożono jeszcze płyty CD oraz DVD, na których znalazły się różne miksy najpopularniejszych utworów pochodzących z „Songs of Faith and Devotion”. Umieszczono tam również utwór „My Joy”, który wcześniej dostępny był jedynie na stronie „B” singla promującego wydawnictwo.

Zorganizowana w ramach promocji trasa „Devotional Tour” była największą, w jaką Depeche Mode wyruszyli w swojej dotychczasowej karierze. Tournée trwało czternaście miesięcy, a zespół odwiedził dwadzieścia siedem krajów, w których zagrał oszałamiające 158 koncertów. Ich występy w ramach „Devotional Tour” obejrzały ponad 2 miliony ludzi!

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie

PI Grembowicz
10 lipca 2023 o 18:00
Odpowiedz

Plus fajne teledyski...
Acha, DP po wyjeździe/przeprowadzce do USA zupełnie się zmieniło muzycznie w jakąś pop papkę, smęcenie, nudę...
Szkoda.

~PI Grembowicz

10.07.2023 18:00
Paweł Kopeć
10 lipca 2023 o 16:14
Odpowiedz

Tak
Znane
Pamiętane
Klimat
Ciężar
Moc
Dół
Co to były za czasy...

~Paweł Kopeć

10.07.2023 16:14
1