Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Półka kolekcjonera: Bathory – „Under the Sign of the Black Mark”

Muzyka
|
21.11.2022

Jeden z najważniejszych blackmetalowych zespołów w historii, Bathory, ma na swoim koncie przynajmniej kilka świetnych, przełomowych wydawnictw. Jednym z nich jest „Under the Sign of the Black Mark” z 1987 roku.

Partnerem cyklu jest Technics

Technics24
„Under the Sign of the Black Mark” - okładka
Okładka płyty „Under the Sign of the Black Mark” | mat. pras.

Quorthon to szwedzki wokalista, autor tekstów piosenek, gitarzysta oraz perkusista. Jednocześnie jest współzałożycielem zespołu Bathory, a także jednym z największych wizjonerów w historii muzyki metalowej. Twórca przez wiele lat ukrywał swoją tożsamość, skupiając się przede wszystkim na tworzeniu. Teraz wiemy, że Quorthon to w rzeczywistości Thomas Börje Forsberg, syn właściciela wytwórni Black Mark Records – Börje Forsberga.

Choć Quorthon przeżył zaledwie 38 lat (w 2004 roku zmarł na zawał), pozostawił po sobie muzyczną spuściznę, która bezpośrednio wypłynęła na kształtowanie się szeroko rozumianej muzyki blackmetalowej. Dał również początek podgatunkowi znanemu obecnie jako viking metal. Wśród ważnych i przełomowych płyt, za które odpowiadał muzyk, znajduje się „Under the Sign of the Black Mark”. Trzeci longplay zespołu Bathory, który ujrzał światło dzienne w maju 1987 roku.

Wszystko zgodnie z planem

Quorthon wszedł do mieszczącego się w Sztokholmie Heavenshore Studio we wrześniu 1986 roku. Choć był multiinstrumentalistą i wokalistą, zawsze zapraszał do współpracy muzyków sesyjnych, którzy pomagali mu w wybranych partiach. W tym wypadku byli to perkusista Paul „Pålle” Lundburg oraz basista Christer Sandström. Ich rola ograniczona była do wygrywania nut przygotowanych przez lidera Bathory. To właśnie Quorthon odpowiedzialny jest za napisanie wszystkich dziesięciu utworów, które znalazły się na płycie „Under the Sign of the Black Mark” – zarówno tekstów, jak i muzyki.

Warto wspomnieć, że produkcją oraz miksowaniem nowo powstałego materiału zajął się wspomniany wcześniej Börje Forsberg (pseudonim „The Boss”), czyli w rzeczywistości ojciec lidera Bathory. Utrzymany w klimatach blackmetalowych album zachwyca złożoną strukturą, a także bijącym od niego mrokiem – ten odczuwalny jest zarówno w warstwie instrumentalnej, jak i wokalnej. Płyta ma „brudne” brzmienie, co jest zabiegiem celowym, który ma dodatkowo uwydatnić płynący z niej przekaz. Teksty znajdujące się na trzeciej płycie Bathory dotykają takich zagadnień, jak śmierć, życie po śmierci oraz przeznaczenie. Warto wspomnieć, że kompozycja „Woman of Dark Desires” poświęcona jest Elżbiecie Batory, węgierskiej arystokratce znanej również jako „Krwawa Hrabina”, od której nazwiska pochodzi nazwa zespołu Quorthona.

Surowe brzmienie, które kojarzy się raczej z demówkami zespołów metalowych, to znak rozpoznawczy twórczości grupy. Jest ono szczególnie zauważalne, wręcz dominujące właśnie na pierwszych płytach Bathory. To właśnie to swoiste brzmieniowe nieokrzesanie okazało się w twórczości formacji kluczowe. Dźwięki płynące z „Under the Sign of the Black Mark” były inspiracją dla twórców muzyki blackmetalowej – zarówno norweskich (Darkthrone – „Panzerfaust”), szwajcarskich (Celtic Frost – „Morbid Tales”), jak i polskich (Vader i ich demówka „Necrolust”).

Płyta przełomowa

Nie można powiedzieć, że płyta „Under the Sign of the Black Mark”, która ukazała się dokładnie 11 maja 1987 roku, odniosła komercyjny sukces. Twórczość Bathory była niszowa, docierała do niewielkiej grupy odbiorców. Dużo ważniejsze jest, jak istotna okazała się w procesie rozwoju muzyki blackmetalowej. Oczywiście nie można jej odebrać jakości – to jedno z najdoskonalszych dzieł Quorthona. Album przemyślany od początku do końca, z konkretnym przesłaniem, stworzony ze sprecyzowaną wizją. Kontrowersyjną, dla wielu trudną do zaakceptowania, ale spójną i na wielu płaszczyznach interesującą.

Specjalista od szwedzkiej muzyki metalowej, Daniel Ekeroth, powiedział w „Decibel Magazine” następujące słowa o trzeciej płycie Bathory:

Nawet jak na standardy Bathory, było to arcydzieło, na równi z „Bonded by Blood” i „Reign in Blood”. Utwory były dopracowane do perfekcji, a dźwięk bardziej klimatyczny i niesamowity niż wcześniej. Bathory byli w tamtym czasie najbardziej ekstremalnym i jednym z najlepszych zespołów metalowych na świecie.

Warto wspomnieć również, że mainstreamowy magazyn „Rolling Stone” umieścił album „Under the Sign of the Black Mark” na swojej liście „100 najlepszych albumów w historii muzyki metalowej”. To bez wątpienia o czymś świadczy!

Quorthon nie osiadł na laurach. Po wydaniu trzeciej płyty natychmiast zabrał się za tworzenie kolejnej. I kolejnej, i kolejnej... Niedługo później pojawiły się chociażby tak ważne dla muzyki metalowej albumy, jak „Blood Fire Death” (1988) czy „Hammerheart” (1990). O nich również chętnie kiedyś Wam opowiem...

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

K
22 marca 2024 o 10:39
Odpowiedz

Witam

Stary wpis ale pozwolę sobie zareagować. Ponieważ jestem CF więc pozwolę sobie na stwierdzenie , że Morbid Tales jest starsza płytą więc kto tu kogo inspirował ?

~K

22.03.2024 10:39
1