Aż chciałoby się napisać: „Harley-Davidson podbija nowe obszary”. Ale to nieprawda, bo legendarna marka, znana dziś głównie z ciężkich motocykli drogowych, zaczynała przecież od jednośladów stworzonych do jazdy w trudnych warunkach.
W czasach, kiedy nie było gładkiego asfaltu, główną przewagą motocykli nad samochodami była właśnie ich zaradność w terenie. Dojeżdżały tam, gdzie wcześniej dowoziły ludzi konie. Harleye służyły też żołnierzom na froncie podczas II wojny światowej, a w 1971 r. marka odniosła zwycięstwo w swojej klasie w wymagającym rajdzie Baja 1000 (8. lokata w generalce).
Harley-Davidson wkracza do nowego segmentu motocykli, ale nie przenosi do niego stylistyki ciężkich cruiserów
Zaprezentowane wczoraj podczas internetowej premiery (takie czasy, że wielkie debiuty odbywają się teraz na ekranach laptopów, bez blasku jupiterów) modele Pan America 1250 i Pan America 1250 Special to maszyny całkiem inne od harleyów, do jakich się przyzwyczailiśmy. Jednocześnie – proszę o łagodny wymiar kary za stwierdzenie, które za chwilę nastąpi – to maszyny nawiązujące do korzeni marki bardziej od cruiserów czy touringów. Czy nowym motocyklom typu adventure touring uda się ogrzać w blasku amerykańskiej legendy?
Turystyka na bezdrożach
Od Koła Podbiegunowego do podnóża Góry Kilimandżaro – Pan America wjedzie wszędzie tam, gdzie „typowe” harleye by odpadły. Że niby nie pasuje do wizerunku marki? Przecież został on zbudowany przede wszystkim na wolności. A motocykle typu adventure touring wyrażają ją jeszcze lepiej, bo pozwalają na eksplorowanie wszelkich typów terenu i nie ograniczają użytkowników do korzystania z sieci istniejących już dróg.
Projektanci opowiadali w filmie nakręconym z okazji premiery modelu, że tworząc Pan Amerikę, nie chcieli na siłę korzystać z szablonów drogowych modeli. Woleli stworzyć nowy specjalnie dla terenowego „turystyka”, dlatego też Pan America jest bardzo nowoczesna. Nie tylko z wyglądu. Przedstawiciele Harleya tłumaczą, że nieco cyberpunkowa stylistyka jednośladu to efekt postawienia na pierwszym miejscu funkcjonalności – wszystko zostało dostosowane do zapewnienia maksymalnej użyteczności podczas eskapady w terenie.
W takich warunkach Pan America czuje się najlepiej. Ma kilka bajerów ułatwiających przedzieranie się przez dzikie rejony
Pomagają w tym także zaawansowane technologie, takie jak elektronicznie sterowane tryby jazdy, systemy wspomagające jazdę w zakręcie, elektronicznie regulowane, półaktywne zawieszenie przednie i tylne czy nowatorski w branży system Adaptive Ride Height, który obniża motocykl po zatrzymaniu, a podnosi i utrzymuje w optymalnym ustawieniu podczas jazdy.
Nowy jest także silnik, czyli chłodzony cieczą V-Twin Revolution Max 1250 dostrojony tak, aby zapewnić pożądaną w terenowych modelach charakterystykę mocy. Nacisk postawiono głównie na płynność momentu obrotowego na niskich obrotach i kontrolę przepustnicy przy niewielkich prędkościach, co przydaje się podczas off-roadowej jazdy. Aby zminimalizować całkowitą masę motocykla, silnik został zintegrowany z pojazdem jako centralny element podwozia. Wyeliminowanie tradycyjnej ramy zaowocowało tym, że gotowa do drogi Pan America waży tylko 245 kg (już z płynami).
Harleye-Davidson Pan America 1250 i Pan America 1250 Special na jednym ujęciu. Na drodze też sobie radzą
Harley wpuszcza „nowych”
Jochen Zeitz, prezes i dyrektor generalny Harleya-Davidsona, nie obawia się reakcji klientów. Jest wręcz przekonany, że dzięki Pan Americe uda się zjednać kolejną grupę wielbicieli marki. – Jestem naprawdę podekscytowany Pan Ameriką. Turystyczna jazda off-road naturalnie wpasowuje się w charakter Harleya-Davidsona – tak Zeitz komentuje powiększenie rodziny H-D.
Jason Momoa, aktor znany m.in. z „Gry o tron" i „Aquamana", miał już okazję odpowiednio przetestować model, którego został ambasadorem
– Pan America to maszyna, która pozwoli mi zabrać moją pasję do marki Harley-Davidson na krańce ziemi. […] To najlepszy motocykl adventure touring, na jakim jeździłem, i jestem pewien, że inni poszukiwacze przygód i miłośnicy włóczęgi, tacy jak ja, pokochają go – wtóruje mu Jason Momoa, aktor, który został ambasadorem nowego modelu.
Modele Pan America 1250 i Pan America 1250 Special pojawią się u polskich dealerów firmy Harley-Davidson w czerwcu 2021 roku. Cena podstawowego wariantu w kolorze Vivid Black to 71 970 zł, aczkolwiek jest ona uzależniona od kursu euro. Wersja Special pokryta tym samym lakierem kosztuje już 82 680 zł. Wkrótce pojawi się także linia akcesoriów przeznaczonych do nowego modelu i odzież zaprojektowana specjalnie dla właścicieli Pan Amerik. Ciekawe tylko, czy harleyowcy zaakceptują ten przygodowy „skok w bok” ich ulubionej marki ;-)
Krzysztof Grabek
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie