Motocykl Astona Martina na torze

Motocykle

25.06.2020

Jakiś czas temu Aston Martin zapowiedział rozszerzenie swojej działalności poprzez stworzenie pierwszego w swojej historii motocykla. Teraz możemy zobaczyć, jak brytyjski jednoślad wygląda w ruchu.

Aston Martin AMB 001 - tak brzmi pełna nazwa motocykla

ZOBACZ TAKŻE:

Motocykl Aston Martin AMB001

Aston Martin zbudował swoją legendę na dwóch rzeczach: pierwsza to fakt bycia jedną z nielicznych brytyjskich marek motoryzacyjnych oferujących samochody sportowe, a druga to częste występowanie w filmach o przygodach Jamesa Bonda. Pierwszy Aston Martin, którym jeździł agent 007 w filmie „Goldfinger” z 1964 roku stał się pojazdem o statusie kultowego – i to tak bardzo, że firma po 55 latach zdecydowała się na wznowienie jego produkcji w praktycznie niezmienionym kształcie.

To, czego nijak dotąd nie można było z Astonem Martinem powiązać, to produkcja jednośladów. Sytuacja zmieniła się jednak pod koniec 2019 roku, kiedy Aston Martin ogłosił stworzenie swojego pierwszego motocykla. Od razu należy dodać, że chociaż posiada on charakterystyczne logo, to nie jest dziełem wyłącznie Astona Martina, a efektem współpracy ze specjalizującą się w jednośladach firmą Brough Superior.

AMB 001 (bo taka jest oficjalna nazwa tego modelu) o dziwo nie jest napędzany silnikiem elektrycznym – co nakazywałaby obecna moda na elektryfikację wszystkiego, co się da. Jego sercem jest turbodoładowana jednostka V-Twin, która generuje moc 180 koni mechanicznych. Biorąc pod uwagę fakt, że motocykl waży 180 kilogramów, mamy do czynienia z naprawdę imponującym stosunkiem mocy do masy (oczywiście gdy mówimy o samym pojeździe, bez kierowcy). Osiągnięcie tak niskiej masy było możliwe dzięki użyciu aluminium (z niego wykonano koła) oraz włókna węglowego. Całość została wykończona w tradycyjnych wyścigowych kolorach Aston Martin.

Aston Martin AMB 001 będzie produktem dla wybranych. Po pierwsze dlatego, że powstanie zaledwie 100 egzemplarzy – na filmie powyżej widzimy prototyp, a produkcja ma ruszyć na jesieni tego roku w fabryce Brough Superior w Tuluzie. Po drugie ze względu na swoją cenę – aby stać się posiadaczem jednego z egzemplarzy, trzeba się będzie liczyć z wydatkiem ponad 120 tysięcy euro. Warto dodać, że motocyklem będzie się można poruszać wyłącznie po torze – jego konstrukcja i parametry wykluczają możliwość zarejestrowania go do poruszania się po drogach publicznych.

Michał Miernik

Wejdź na FORUM! ❯