Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

„Morderczynie” – recenzja serialu na podstawie książek Katarzyny Bondy. Udana interpretacja?

Książka, film
|
02.12.2023

Serial „Morderczynie”, którego fabuła oparta została o poczytne książki Katarzyny Bondy, doczekał się swojej premiery. Choć zrealizowany został przez Viaplay, oglądać mogą go również posiadacze abonamentu na Netfliksie. Jest przynajmniej kilka powodów, żeby zainteresować się tą produkcją.

„Morderczynie” - serial Viaplay
Kadr z serialu „Morderczynie” | mat. pras.

„Morderczynie” to wielowątkowy obraz społecznych realiów, stanowiący luźną adaptację bestsellerowej książki non-fiction Katarzyny Bondy, zatytułowanej „Polskie morderczynie”. Serial, stworzony dla platformy Viaplay, przenosi nas w świat Karoliny Keller, młodej policjantki, której życie naznaczone jest tragedią związaną z zaginięciem ojca. W odróżnieniu od innych kryminałów fabuła ukazuje nam policjantkę jako siostrę i córkę, co nadaje produkcji wyjątkowy, bardziej osobisty kontekst.

Reżyserem wszystkich odcinków i producentem serialu jest Kristoffer Rus, który wraz z zespołem scenarzystów (Wiktor Piątkowski, Joanna Kozłowska, Katarzyna Kaczmarek) stworzył przemyślany scenariusz z intrygującymi zwrotami akcji, wiarygodnymi dialogami oraz fascynującą narracją o ludziach dotkniętych brutalnymi doświadczeniami życiowymi.

Choć serial powstał na zamówienie borykającego się z problemami finansowymi Viaplay (przestanie być dostępny w Polsce w połowie 2025 roku), dostępny jest również na dużo popularniejszym w naszym kraju Netfliksie. Produkcja zadebiutowała 27 października, natomiast teraz pojawiła się w ofercie amerykańskiego giganta streamingu.

Kryminał inny niż wszystkie

Główna bohaterka, Karolina, nie jest typowym dla filmów i seriali bohaterem, który zajmuje się wielkimi sprawami i ściganiem groźnych seryjnych morderców. Przedstawiana jest jako dzielnicowa, poruszająca się starym autem ojca i zajmująca się codziennymi sprawami na „swoim” osiedlu. W tej niezwykłej opowieści poznajemy nie tylko policjantkę, ale także kobietę, która zmaga się z traumą z dzieciństwa. Wnikliwe retrospekcje na początku każdego odcinka odsłaniają dramatyczne wydarzenia z przeszłości Karoliny, rzucając nowe światło na jej postać.

„Morderczynie” – plakat serialu
„Morderczynie” – plakat | mat. pras.

Mimo że w pracy Karolina nie angażuje się w żadne skomplikowane dochodzenie, to jej codzienność staje się polem nieoczekiwanych odkryć. Niespodziewane wydarzenia oraz fascynujące zwroty akcji utrzymują widza w napięciu od pierwszego odcinka aż do zaskakującego finału. Poznawanie okoliczności dotyczących morderstwa mężczyzny w jednym z warszawskich bloków i dochodzenie w sprawie młodej kobiety wprowadzają widza w świat skomplikowanych relacji międzyludzkich, które naznaczone są przemocą, cierpieniem i stratą najbliższych. To najmocniejsza strona naprawdę dobrze napisanego scenariusza serialu.

Co wyróżnia „Morderczynie” na tle konkurencji, to wyniesienie na pierwszy plan relacji między główną bohaterką a jej rodziną. Skomplikowane wątki osobiste dodają produkcji emocjonalnego ciężaru, ale i realizmu. Serial stara się nie tylko zwrócić uwagę na kryminalne zagadki, ale również na złożone okoliczności związane z najbliższymi głównej bohaterki.

Niezwykle udana jest także zawodowa relacja między Karoliną a nieco gruboskórnym policjantem Michałem. Ich dynamiczne interakcje, wzbogacone o wytykanie arogancji i momenty mansplainingu (objaśniania czegoś w sposób pretensjonalny), są starannie skonstruowane. Twórcy zadbali o to, aby relacje między postaciami były wiarygodne i rozwijały się w sposób naturalny. Na przykładzie tej dwójki widać jednocześnie, że w „Morderczyniach” duży nacisk położono na ciekawie poprowadzone dialogi, co w polskich produkcjach jest niestety rzadkością.

Niewątpliwym atutem produkcji jest również obsada aktorska. Maja Pankiewicz w roli głównej wyróżnia się nie tylko talentem aktorskim, ale także zdolnością do oddania różnorodnych emocji. Eliza Rycembel, Mateusz Kmiecik, Robert Gulaczyk, Izabela Kuna i Tomasz Schuchardt stanowią solidne wsparcie, tworząc naprawdę dobrze dobraną aktorską ekipę, która jest jedną z najmocniejszych stron serialu.

Czy warto obejrzeć serial „Morderczynie”?

„Morderczynie” są nie tylko kryminałem, lecz opowieścią o skomplikowanych więziach rodzinnych, złożonych postaciach i społecznie istotnych tematach. Choć momentami psychologiczna wiarygodność bohaterów może budzić pewne wątpliwości, to z całą pewnością produkcja wciąga widza z odcinka na odcinek. Zakończenie pozostawia go z refleksją nad głębokimi społecznymi problemami, które „Morderczynie” odważnie podjęły.

Polski serial oryginalny od Viaplay zasługuje na uznanie za starannie skonstruowaną fabułę, wspaniałe aktorstwo i niecodzienne podejście do tematów społecznych. Mimo pewnych niedoskonałości „Morderczynie” to produkcja, która zasługuje na uwagę fanów kryminałów i miłośników literatury Bondy, oferując im fascynującą podróż przez świat zawiłych relacji rodzinnych i wielowątkowych tajemnic.

Choć w serialu nie wszystko zagrało i pojawiły się pewne fabularne niedociągnięcia, na pewno jest to jedna z ciekawszych kryminalnych nowości 2023 roku. Miłośnicy tego typu produkcji nie powinni zwlekać z seansem – ten bez wątpienia przyniesie im sporo satysfakcji.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie