Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Kto zagra Jamesa Bonda? Bukmacherzy mają swojego faworyta

Książka, film
|
28.09.2020

Kto będzie następnym, po Danielu Craigu, odtwórcą roli Jamesa Bonda? To pytanie pojawia się w mediach i dyskusjach od kilku lat, odkąd Brytyjczyk zapowiedział, że “Spectre” będzie ostatnim filmem, w którym wystąpi jako agent 007.

Kadr ze zwiastuna filmu "Nie czas umierać"
"Nie czas umierać" to ostatni film z Danielem Craigiem jako Jamesem Bondem

I choć Craig później zmienił zdanie i dał się namówić na jeszcze jeden obraz, którym jest “Nie czas umierać” (zapewne jednym z kluczowych argumentów była wysokość jego wynagrodzenia, które wyniosło 25 milionów dolarów), to nie da się ukryć, że jego czas jako tajnego agenta Jej Królewskiej Mości dobiega końca. Charakterystyczny aktor po raz pierwszy wcielił się w tę rolę niemal 15 lat temu w “Casino Royale” - i zdaniem wielu był to najlepszy “bondowski” film z jego udziałem.

Kto zostanie nowym Bondem?

Gdy Craig ogłosił swoją decyzję, ruszyła lawina spekulacji na temat tego, kto zostanie jego następcą. Media wymieniły chyba wszystkich bardziej i mniej popularnych brytyjskich (choć oczywiście nie tylko) aktorów. Przez jakiś czas mówiło się także o tym, że nowym agentem 007 ma zostać kobieta - plotka pojawiła się, gdy ujawniono część obsady, w której pojawiło się nazwisko czarnoskórej aktorki Lashany Lynch, a udział Craiga w “Nie czas umierać” nie był jeszcze stuprocentowo pewny. Niewykluczone, że w którejś z przyszłych produkcji Bond rzeczywiście zostanie kobietą, ale póki co jest na to chyba nieco za wcześnie.

Jeśli nie kobieta, to w takim razie kto?

“Pewne” typy co do tego, kto przejmie schedę po Danielu Craigu zmieniały się na przestrzeni kolejnych miesięcy. Przez długi czas faworytem był Idris Elba, co rzecz jasna wiązało się z kontrowersjami - wielu ludziom nie mieściło się w głowach, że agent 007 może być czarnoskóry, choć Elba wielokrotnie dowodził, że jest niewątpliwym artystą w swoim fachu (między innymi rolą w kultowym serialu “The Wire” produkcji HBO oraz “Lutherem”). Ostatecznie spekulacje uciął sam aktor, ogłaszając, że z całą pewnością nowym Bondem nie zostanie.

Minęło trochę czasu i media znalazły nowego faworyta do tej roli. W ostatnich dniach gruchnęła wieść, że faworytem do zostania nowym Bondem jest nie kto inny, jak Tom Hardy - chyba najpopularniejszy obecnie brytyjski aktor. Jego dotychczasowy dorobek jest imponujący - wystąpił między innymi w “Dunkierce” i ostatnim “Batmanie” wyreżyserowanym przez Christophera Nolana, a także w serialach “Peaky Blinders” oraz “Tabu”. Hardy udowodnił też, że jest w stanie udźwignąć ciężar związany z rolą główną (chociażby w “Mad Maxie” i “Venomie”). Nic więc dziwnego, że został wzięty pod uwagę jako jeden z najpoważniejszych kandydatów do nowego Bonda.

Tom Hardy ma obecnie największe szansę na wcielenie się w rolę Jamesa Bonda po Danielu Craigu

Jest jednak pewien problem, który był też czynnikiem decydującym przy kandydaturze Idrisa Elby, a mianowicie wiek. Hardy może i wygląda świetnie jak na swoje lata, ale nie da się ukryć, że ma 43 lata. I chociaż wielu z was doskonale wie, że przekroczenie bariery czterdziestki nie tylko nie zamyka nowych możliwości, ale wręcz je stwarza, tak decydenci z Hollywood widzą to inaczej. W przypadku filmów z Bondem regułą jest, że wybierany do roli głównej aktor występował w co najmniej kilku obrazach (oprócz wyjątków w postaci George’a Lazenby i Timothy’ego Daltona). W przeszłości tylko Roger Moore był starszy, gdy zaczynał karierę jako agent 007 - miał wówczas 45 lat (“Żyj i pozwól umrzeć” z 1973 roku). Jego ostatnim filmem z serii był “Zabójczy widok” z 1985 rok. Moore w czasie jego kręcenia miał 57 lat. Producenci filmów mogą zatem chcieć szukać kogoś młodszego, skoro wybrana przez nich osoba miałaby grać Bonda przez kolejne kilkanaście lat.

Nowy Bond - faworyci bukmacherów

Spekulacje na temat tego, kto zostanie nowym Bondem nie ustaną do momentu oficjalnego ogłoszenia przez producentów. Swoje wiedzą jednak wiedzą bukmacherzy, którzy mają swoją listę faworytów. Ta oczywiście co jakiś czas się zmienia, ale jej najbardziej aktualna wersja mimo wszystko daje największą szansę na rolę Tomowi Hardy’emu. Na drugim miejscu jest James Norton - to aktor znany między innymi z “Obywatela Jonesa” Agnieszki Holland oraz serialu kryminalnego “Happy Valley”. Tuż za nimi plasuje się Henry Cavill, który światową sławę zdobył dzięki roli Supermana, a w Polsce dzięki serialowi “Wiedźmin” produkcji Netflixa. Dalej znajdują się między innymi Tom Hiddleston, Idris Elba (pomimo zaprzeczeń samego aktora) oraz Richard Madden.

Najbardziej prawdopodobni kandydaci do objęcia roli Jamesa Bonda po Danielu Craigu wg Ladbrokes (w nawiasie kwota, jaką bukmacher zapłaci za każdą postawioną złotówkę):

  1. Tom Hardy (2)
  2. James Norton (5)
  3. Henry Cavill (7)
  4. Sam Heughan (7)
  5. Tom Hiddleston (7)
  6. Idris Elba (9)
  7. Richard Madden (9)
  8. Aidan Turner (17)
  9. Cillian Murphy (17)
  10. Michael Fassbender (17)

Michał Miernik

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie