Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Francja wygrywa, sędzia antybohaterem. Maroko pokrzywdzone?

Hobby
|
15.12.2022

Nie było niespodzianki w drugim półfinale. Choć emocji i sytuacji nie brakowało, ostatecznie zwyciężyła drużyna lepsza – Francja. Maroko, choć podjęło walkę, nie było w stanie pokonać Llorisa i spółki. Pewne jest jedno – zarówno w meczu o 3. miejsce, jak i w finale emocji nie zabraknie!

Theo Hernández - zdjęcie
Theo Hernández – strzelec pierwszej bramki | fot. TVP Sport

Maroko już osiągnęło coś wielkiego, ale drużyna z Afryki chciała zrobić jeszcze jeden krok – awansować do wielkiego finału. Zadanie jednak nie mogło być łatwe, ponieważ naprzeciwko nich stanęli najlepsi z najlepszych, obecni mistrzowie świata – Francuzi. Reprezentacja poukładana, naszpikowana gwiazdami, w której nie ma słabszego elementu. Marokańczycy udowodnili jednak, że potrafią grać z lepszymi reprezentacjami, czego oczywiście dowodem są poprzednie spotkania, czyli wyeliminowanie faworyzowanych Hiszpanów oraz Portugalczyków, nie wspominając o grupowym zwycięstwie z Belgami.

Francuzi byli faworytami w pod każdym względem – zarówno jeśli chodzi o możliwości piłkarskie, jak i doświadczenie na wielkich imprezach. W przypadku Marokańczyków nie możemy mówić jednak o racjonalnej analizie. Gdyby ta bowiem była decydująca, reprezentacja z Czarnego Lądu nie awansowałaby nawet z grupy. Oni jednak są w czwórce najlepszych reprezentacji piłkarskich świata! Napisali już historię, ale mimo wszystko wierzyli, że awans jest możliwy. Francuzi natomiast mieli świadomość swojej klasy. Drugi półfinał katarskiego mundialu stał się pojedynkiem dwóch wielkich zespołów.

Francja–Maroko: składy, przebieg meczu, statystyki pomeczowe

Francja 2:0 Maroko
T. Hernández (5'), Kolo Muani (79')

Francja: Hugo Lloris - Jules Kounde, Raphael Varane, Ibrahima Konate, Theo Hernandez - Antoine Griezmann, Aurelien Tchouameni, Youssouf Fofana - Ousmane Dembele (78. Randal Kolo Muani), Olivier Giroud (65. Marcus Thuram), Kylian Mbappe. 

Maroko: Bono - Achraf Hakimi, Jawad El Yamiq, Achraf Dari, Romain Saiss (21. Selim Amallah, 78. Abde Ezzalzouli), Noussair Mazraoui (46. Yahia Attiat-Allal) - Hakim Ziyech, Azzedine Ounahi, Sofyan Amrabat, Sofiane Boufal (66. Zakaria Aboukhlal) - Youssef En-Nesyri (66. Abderrazak Hamdallah).

Mecz się jeszcze na dobre nie rozkręcił, gdy Francuzi wyszli na prowadzenie. Gola zdobył obrońca AC Milan, Theo Hernández, który wykorzystał zamieszenie w polu karnym Marokańczyków. Nie podcięło to jednak skrzydeł podopiecznym Regraguiego, którzy szybko wzięli się za odrabianie strat. Mecz był prowadzony w szybkim tempie, a obie drużyny miały swoje okazje. Blisko podwyższenia prowadzenia był Giroud, którego strzał trafił w słupek bronionej przez Bono bramki. Marokańczycy ruszyli do ataku w końcówce połowy, wywołując zamieszanie w szeregach obronnych Francuzów. Jeden ze strzałów trafił nawet w obramowanie bramki, ale futbolówka ostatecznie nie wpadła do siatki. Choć Maroko przegrywało, miało większe posiadanie piłki, a także więcej celnych strzałów na bramkę. Druga połowa zapowiadała się naprawdę emocjonująco!

Od pierwszej minuty do ataku ruszyli Marokańczycy, którzy wiedzieli, że szybko strzelona bramka będzie dla nich szansą na pozytywne zakończenie spotkania. Choć szarpali i próbowali, nie udawało im się przebić przez dobrze zorganizowaną francuską obronę. Po pierwszym kwadransie dominacji drużyny z Afryki, do kontrofensywy ruszyli podopieczni Deschampsa. Kilkukrotnie zagrozili bramce Bono, choć aż do 79’ gola nie udało im się zdobyć. Właśnie wtedy po świetnej akcji Mbappé w polu karnym odbitą od nogi obrońcy piłkę do siatki wpakował wprowadzony minutę wcześniej Kolo Muani. Po meczu? Nic z tych rzeczy! Marokańczycy rzucili się do ataku, raz za razem stwarzając zagrożenie pod bramką Llorisa. Zabrakło im jednak nieco szczęścia, żeby choć raz pokonać francuskiego bramkarza. Na tę bramkę zasługiwali, ale ostatecznie jej nie zdobyli. Futbol nie zawsze jest sprawiedliwy.

Warto na koniec wspomnieć, że sędzia – César Arturo Ramos – miał kiepski dzień, podejmując kilka kontrowersyjnych, a nawet błędnych decyzji. Meksykanin wypaczył wynik spotkania, tak przecież ważnego i prestiżowego.

Statystyki pomeczowe
Statystyki pomeczowe | Flashscore.com

Futbolowy pragmatyzm

O ile w przypadku pierwszego finalisty, Argentyny, możemy mówić o ciągłej ewolucji w czasie katarskiego turnieju, o tyle grę Francji sklasyfikować można jako skuteczną, acz pragmatyczną. Zawodnicy Deschampsa pozwalają „wyszumieć się” przeciwnikom, a następnie przeprowadzają dwa czy trzy składne ataki i zamykają mecz. To do bólu skuteczna metoda, ale możliwa do zrealizowania jedynie przez klasową, dobrze poukładaną taktycznie drużynę, w której są piłkarze pokroju Mbappé. Czyli tacy, którzy kilkoma zagraniami czy dryblingiem są w stanie zmienić losy spotkania. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w wygranym 2:0 meczu z Marokiem Francja oddała... dwa celne strzały. Posiadanie piłki natomiast nie przekroczyło 40%. To wręcz niebywałe, żeby przy takim zaangażowaniu w poczynania ofensywne, tak pewnie wygrać spotkanie półfinałowe. Francuzom to się udało, co jest gwarancją emocji w finale. Argentyńczycy pokazali w tym turnieju, że potrafią narzucić swój styl gry, a następnie strzelić gola. Czy uda im się to w spotkaniu z Francją, która praktycznie bramek nie traci? Oj, będzie się działo!

Podobnie w meczu o 3. miejsce, w którym spotkają się Maroko oraz Chorwacja. W tym meczu, podobnie jak w finale, trudno wskazać faworyta. Obie reprezentacje pokazały się bowiem z bardzo dobrej strony, ale prezentując zupełnie inne style gry. Chorwaci stawiają na spokojne rozgrywanie, szczelną obronę i zagęszczenie środka, kiedy to Marokańczycy preferują szybki, widowiskowy, ofensywny futbol. To spotkanie dwóch piłkarskich światów będzie czymś, na co czekają kibice na całym świecie. Nie wiem oczywiście, kto wygra mecz, ale wiem jedno – nie będzie w nim brakowało emocji i boiskowej jakości. Choć przed nami już tylko dwa mundialowe mecze, nie mam wątpliwości, że będą one godnym podsumowaniem niezwykle udanego i emocjonującego katarskiego turnieju.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie